Kurza twarz - operacja pono bardzo dobrze, ale Szafcio w kołnierzu czuje się bardzo niepewnie i niekomfortowo:( Ponadto teraz w ogóle nie widzi... Podskakuje na każdy ruch, oczy udało nam się zakroplić tylko raz, teraz to w ogóle się do Niego nie zbliżamy, bo salta w powietrzu wyczynia...
Trzymajcie kciuki, by się uspokoił. Wzrok powinien wrócić za 2-3 dni, dopóki płyn, a co za tym idzie - ciśnienie - się w oczach nie wyrówna.
No i pojadł - czyli będzie żył:)
Kontrola już jutro...
Ja pierniczę - SZAFRAN WIDZI!!!!!! I nie chodzi o dźwięk poruszanej ręki etc, bo On reaguje na przesuwany na podłodze cień - wodzi wzrokiem za nim, a nie za ręką będąca metr nad podłogą!!!!!!!!!!!!! i to najprawdopodobniej ten stan powoduje u niego ten straszny lęk - bo nagle świat stał się pełen zagrożeń czających się z każdej strony. Łazienka jest trochę naddemolowana - ale nic to:) Najważniejsze, że oczy całe:)
uffff - oczy udało się zakroplić; co prawda musimy to robić we dwoje, więc dziś Marcin ma przymusowy "remote", ale nie narzeka:)
Szafcio jest zdezorientowany, cały czas przerażony, ale już możemy go głaskać.
Oczy są nieco zapuchnięte, jednak beż żadnej wydzieliny... O 15 kontrola.