
Serduszkowe dzieciaki i Vladek Dracula
Moderatorzy: crestwood, Migotka
normalnie jak Norekfilo pisze:Po tym czasie, co Drakulek był u mnie, to napiszę tylko jedno: on jest nieśmiały i długo się rozkręca. Potrzebuje ręki, która go przygarnie i wygłaszcze, a nie konkurującego do tej samej ręki stada. Vladziulka ciężko się łapie, ale jak się już złapie, to jest grzeczny.


Mojemu psu nie pomogło.Katka pisze:wet zaproponował podanie 3 szczepionek Zylexis...ktos sie z tym spotkal? jak pomoze to podam...ale jesli to tylko teoria to troche droga![]()


Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Ale pies ma minę. 


Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
maluchy dzis ponownie zaszczepione...Vladek po raz pierwszy
niesttey przy okazji masakrycznie mnie podrapal...;(
moja wina kazał Blazejowi go lapac...i tak przeraził młodego, ze nie moglam go uspokoic...
To swietny kociak...mega dogaduje sie z kotami...psy tez uwielbia...jest grzeczny...ja na kocurka
iw ogole...
ale to nadal dzikusek
jak sie juz go zlapie to jest grzeczny...jest w stanie pzrebywac obok czlowieka...ale po takim czasie nadal traktuje nas jako jakies zagrozenie...nie wiem czy to sie moze jeszcze zmienic czy zostanie ze mną "forewer" 
przy okazji mam dosc wetow...Krzychu i Stach niedawno znow były chore...nie wiem ktory to juz raz...i musialam wziac sprawy w swoje rece...i odpukac mam spokoj
a tak to tylko tony lekow...badziewi na odpornosc...kropli...ech

moja wina kazał Blazejowi go lapac...i tak przeraził młodego, ze nie moglam go uspokoic...
To swietny kociak...mega dogaduje sie z kotami...psy tez uwielbia...jest grzeczny...ja na kocurka

ale to nadal dzikusek


przy okazji mam dosc wetow...Krzychu i Stach niedawno znow były chore...nie wiem ktory to juz raz...i musialam wziac sprawy w swoje rece...i odpukac mam spokoj
