
Lessa
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Jest noc.
Budzę się.
Patrzę za okno-jest ciemno.
Godzina 3:39.
Krótka analiza sytuacji i myślę "po co tyle w wczoraj piłam...
"
No cóż. Wstaję i idę w miejsce przeznaczenia.
W pół przytomna jestem w łazience.
Po chwili do łazienki wchodzi kot.
Jest to kot koloru ciemnego.
Byłoby łatwiej gdybym miała teraz jakiegoś jasnego...
ale za łatwo być nie może.
Kot podchodzi do mnie.
główką uderza w nogę i ciałkiem się o nią ociera.
Myślę. Hanna.
Chcę pogłaskać.
Kot odchodzi w szybszym tempie,daję radę pogłaskać pupkę i ogon.
Po chwili czworonożne futro wraca.
Jestem pewna, że jest to to samo co przed chwilą.
Kot powtarza się.
główką uderza w nogę i ciałkiem się o nią ociera.
Tym razem patrzę uważnie.
Gdybym się nie uszczypnęła to bym nie uwierzyła.
TO LESSA!
Chciałam ją pogłaskać.
Wyszła z łazienki-dotknęłam tylko ogonka.
Patrzę dalej a ona...
stoi w progu łazienki i ocierając się ościeżnicę i drzwi patrzy na mnie
Tak, jakby chciała powiedzieć..
" I co? Nie tylko Ty potrafisz mnie zaskoczyć
"
Podsumowanie?
Czasem warto jest dużo wypić by w środku nocy się obudzić.
Nawet Kot we własnym domu może Cię zaszkować
Budzę się.
Patrzę za okno-jest ciemno.
Godzina 3:39.
Krótka analiza sytuacji i myślę "po co tyle w wczoraj piłam...

No cóż. Wstaję i idę w miejsce przeznaczenia.
W pół przytomna jestem w łazience.
Po chwili do łazienki wchodzi kot.
Jest to kot koloru ciemnego.
Byłoby łatwiej gdybym miała teraz jakiegoś jasnego...
ale za łatwo być nie może.
Kot podchodzi do mnie.
główką uderza w nogę i ciałkiem się o nią ociera.
Myślę. Hanna.
Chcę pogłaskać.
Kot odchodzi w szybszym tempie,daję radę pogłaskać pupkę i ogon.
Po chwili czworonożne futro wraca.
Jestem pewna, że jest to to samo co przed chwilą.
Kot powtarza się.
główką uderza w nogę i ciałkiem się o nią ociera.
Tym razem patrzę uważnie.
Gdybym się nie uszczypnęła to bym nie uwierzyła.
TO LESSA!

Chciałam ją pogłaskać.
Wyszła z łazienki-dotknęłam tylko ogonka.
Patrzę dalej a ona...
stoi w progu łazienki i ocierając się ościeżnicę i drzwi patrzy na mnie
Tak, jakby chciała powiedzieć..
" I co? Nie tylko Ty potrafisz mnie zaskoczyć



Podsumowanie?
Czasem warto jest dużo wypić by w środku nocy się obudzić.
Nawet Kot we własnym domu może Cię zaszkować
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Muszę przyznać, że wczorajszy dzień był dla nas wyjątkowy
Najpierw po powrocie z pracy, przy chwili odpoczynku, gdy leżałam na kanapie, Lessa wskoczyła na kanapę i położyła mi się w nogach
poleżałysmy sobie tak troszkę, wspólna drzemka jest zaliczona też
Wieczorkiem przygotowując do dziewczynek kolację, Lessa podeszła do mnie i ocierała mi się o nogi, robiła 8-mki
Jakby ktoś pomyślał, że to była jej chwilowa "niedyspozycja" to wybaczcie ale nie
Dziś na śniadanku również stwierdziła, że moja nogi nie są takie złe

Najpierw po powrocie z pracy, przy chwili odpoczynku, gdy leżałam na kanapie, Lessa wskoczyła na kanapę i położyła mi się w nogach

poleżałysmy sobie tak troszkę, wspólna drzemka jest zaliczona też

Wieczorkiem przygotowując do dziewczynek kolację, Lessa podeszła do mnie i ocierała mi się o nogi, robiła 8-mki

Jakby ktoś pomyślał, że to była jej chwilowa "niedyspozycja" to wybaczcie ale nie

Dziś na śniadanku również stwierdziła, że moja nogi nie są takie złe

"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Dawno nie pisaliśmy co u Lessy...
Rety nie sądziłam, że tyle czasu minęło
Na święta wyjechaliśmy na kilka dni.
Niestety po powrocie Lessunia jakby się wycofała. Znaczy, nie chciała byc tak "blisko" jak wcześniej.
Teraz pracujemy nad powrotem do tego co było:)
A idzie ku lepszemu:)
Dziś mimo brzydkiej pogody Lessa ma dzień do zabaw.
Biega, goni się z Hanną, bawi się myszką, skacze po drapakach.
Muszę przyznać, że dziś jest bardzo radosna
Rety nie sądziłam, że tyle czasu minęło

Na święta wyjechaliśmy na kilka dni.
Niestety po powrocie Lessunia jakby się wycofała. Znaczy, nie chciała byc tak "blisko" jak wcześniej.
Teraz pracujemy nad powrotem do tego co było:)
A idzie ku lepszemu:)
Dziś mimo brzydkiej pogody Lessa ma dzień do zabaw.
Biega, goni się z Hanną, bawi się myszką, skacze po drapakach.
Muszę przyznać, że dziś jest bardzo radosna

"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Sobota wieczór.
Leżę na sofie i spoglądam na komputer leżący na mych nogach.
Czuję, że kot marki kot wskakuje na sofę.
Nie widzę jaki-komputer mi zasłania.
Po chwili czuję jak kot ugniata kocyk przy moich nogach...
Ok...dziwne...
po chwili czuję, jak Kot ugniata moje nogi...
wychylam się delikatnie zza laptopa i patrzę...
co ja widzę...
Czarną piekność imieniem Lessa patrzącą na mnie swoimi wielkimi cudnymi oczami i ugniatającą moje nogi przez kocyk.
Nie chcąc spłoszyć Lessuni wróciłam pośpiesznie na swoje miejsce a Ona... położyła mi się w nogach..
Niedziela rano...
Sytuacja się powtarza.
Smutno mi, że Lessa mimo wszystko jest bardzo płochliwa.
Wystarczy ruch i już jej nie ma.
Również dłuższa nasza nieobecność i trzeba pracować na nowo..
Lessa na pewno lubi Hannę a Hanna lubi Lessę.
Takie dwie zołzy się dobrały
Leżę na sofie i spoglądam na komputer leżący na mych nogach.
Czuję, że kot marki kot wskakuje na sofę.
Nie widzę jaki-komputer mi zasłania.
Po chwili czuję jak kot ugniata kocyk przy moich nogach...
Ok...dziwne...
po chwili czuję, jak Kot ugniata moje nogi...
wychylam się delikatnie zza laptopa i patrzę...
co ja widzę...
Czarną piekność imieniem Lessa patrzącą na mnie swoimi wielkimi cudnymi oczami i ugniatającą moje nogi przez kocyk.
Nie chcąc spłoszyć Lessuni wróciłam pośpiesznie na swoje miejsce a Ona... położyła mi się w nogach..
Niedziela rano...
Sytuacja się powtarza.
Smutno mi, że Lessa mimo wszystko jest bardzo płochliwa.
Wystarczy ruch i już jej nie ma.
Również dłuższa nasza nieobecność i trzeba pracować na nowo..
Lessa na pewno lubi Hannę a Hanna lubi Lessę.
Takie dwie zołzy się dobrały

"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Ostatnie dni Lessy mijają pod tytułem "Człowiek, kocham Twoje nogi"
Ale ale...
żeby nie było zbyt różowo, muszą zostać spełnione pewne warunki:
1. Muszę znajdować się w pomieszczeniu zwanym kuchnią,
2. Muszę coś gotować, choćby marchewkę obierać,
3. W kuchni nie może być rezydentki, na pewno nie w bliskiej odległości,
4. W kuchni a najlepiej w mieszkaniu nie może byc mojego TŻ`ta płci męskiej.
Wówczas Lessunia ociera się o moje nogi...to prawą strona pyszczka, to lewą.. a to owinie ogonek wokół nogi... i jak długo stoję nieruchomo tak ona się ociera.. gdy robię się na tyle bezczelna i dotykam jej ogonek albo nie daj Boże grzbiecik to Lessa oburza się wydając śmieszne dźwięki i odbiega kawałek. Gdy wracam do swoich obowiązków a Kota stwierdza, że jet już "bezpieczna" wraca do innych czynności-do ocieractwa nożnego
Niestety, jako, że jestem niezdarna nie zabieram do kuchni telefonu.. już kilka razy chciałam nagrać jej poczynania jednakże moje wyjście z kuchni kończy się ucieczką Lessuni do jej bezpiecznej przystani czyli na szafę... Będę walczyć i uwiecznię to w końcu
Ale ale...
żeby nie było zbyt różowo, muszą zostać spełnione pewne warunki:
1. Muszę znajdować się w pomieszczeniu zwanym kuchnią,
2. Muszę coś gotować, choćby marchewkę obierać,
3. W kuchni nie może być rezydentki, na pewno nie w bliskiej odległości,
4. W kuchni a najlepiej w mieszkaniu nie może byc mojego TŻ`ta płci męskiej.
Wówczas Lessunia ociera się o moje nogi...to prawą strona pyszczka, to lewą.. a to owinie ogonek wokół nogi... i jak długo stoję nieruchomo tak ona się ociera.. gdy robię się na tyle bezczelna i dotykam jej ogonek albo nie daj Boże grzbiecik to Lessa oburza się wydając śmieszne dźwięki i odbiega kawałek. Gdy wracam do swoich obowiązków a Kota stwierdza, że jet już "bezpieczna" wraca do innych czynności-do ocieractwa nożnego

Niestety, jako, że jestem niezdarna nie zabieram do kuchni telefonu.. już kilka razy chciałam nagrać jej poczynania jednakże moje wyjście z kuchni kończy się ucieczką Lessuni do jej bezpiecznej przystani czyli na szafę... Będę walczyć i uwiecznię to w końcu

"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"