Mamy pierwszy tydzień za sobą i nikt się przed nikim nie chowa, nie bunkruje. Nawet przyłapałam na sytuacji "nosek-nosek". Ale to co Lamia wyprawia jak się dostanie w ludzkie ręce to się nie mieści w głowie Wije się i wygina, żeby każda część ciałka była wymiąchana - trzeba uważać, żeby nie spadła.
Basik pisze:Mamy pierwszy tydzień za sobą i nikt się przed nikim nie chowa, nie bunkruje. Nawet przyłapałam na sytuacji "nosek-nosek". Ale to co Lamia wyprawia jak się dostanie w ludzkie ręce to się nie mieści w głowie Wije się i wygina, żeby każda część ciałka była wymiąchana - trzeba uważać, żeby nie spadła.
To super!
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Lamia jest na L4. Trzeba kotełka trochę przepłukać, bo keratynina i mocznik nie tak jak trzeba a wyszło to przy standardowym badaniu, bo porządek w zębach miał być zrobiony. Nie było niepokojących symptomów... koty to potrafią . Teraz mamy polowy szpital domowy i wenflon w łapce - miziankom i barankom nie ma końca nawet z kroplówką w tle Trzymajcie kciuki, łapki i ogonki i co tam jeszcze trzeba - w poniedziałek kontrola
a jeszcze cztery miechy temu miała tylko lekkie zapalenie pęcherza na tle stresowym :c trzymamy kciuki!
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.