Melpomena

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Miód na moje serce :)
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

po prostu rewelacja - to zrozumie tylko ten, kto widział (a raczej wyobrażał sobie) kota zagrzebanego cały czas pod posłaniem przez kilka miesięcy...
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

kotekmamrotek pisze:po prostu rewelacja - to zrozumie tylko ten, kto widział (a raczej wyobrażał sobie) kota zagrzebanego cały czas pod posłaniem przez kilka miesięcy...
pamiętam te odległe czasy :)
Cale szczęście jest to przeszłość :)
Mela! Ściski dla Ciebie! ;)

A jak relacje Mela Węgorek? :D
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

Chitos pisze: A jak relacje Mela Węgorek? :D
Aaaa bardzo dobrze, Melka jak tylko uwolniona z zamknięcia biegnie do Węgorka go zbarankować ;) co prawda jak chce sie podłączyć do jego miski a Węgor akurat konsumuje to paca łapką ;)
ale dzisiaj nawet jak Melka była w zamknięciu drapał w drzwi i domagał się wolności dla Meli ;)
jeszcze nie razem, ale na tym samym łóżku śpią sobie grzecznie ;)
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

żyjemy!
Mamy się dobrze! Byłam u weta i im pokazałam jak się kończą takie głupie pomysły!
P.S. Wołają na mnie mały odkurzacz!


Będą zdjęcia!
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

Byliśmy u weta z Melką w połowie października. Po majowej wizycie miałem nadzieje, że wizyta przebiegnie podbonie miło i bez problemowo. No i tu się myliłem... Mela wymknęła się pani wet z rąk i show się rozpoczął. Na szczęście udało się kote pojmać, ale obie panie weterynarz byly pod wrazeniem siły Meli i jej bezzębnych szczęk ;)
pomimo ooogromnego stresu w gabinecie, Mela w domupo powrocie pełen luzik, więc nie jest źle :)

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3711
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Hmm, kochanego ciała nigdy za wiele :P Dziewczyna wygląda wspaniale :serce: :serce:
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Mela w pościeli???? No nie myślałam, że doczekam kiedy takiego widoku - boskie to:)))))
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

kotekmamrotek pisze:Mela w pościeli???? No nie myślałam, że doczekam kiedy takiego widoku - boskie to:)))))
Ja w nią wirzylam. Po tym Jak zaczęła już w klatce powoli się otwierać :)
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

Obrazek

Pełen świąteczny chill out na kolonii u moich rodziców ;)
Pomimo obaw Melka bardzo dobrze się zaaklimatyzowała i już po 2 dniach zaczęła całkiem śmiało śmigać po mieszkaniu a apetyt jeszcze bardziej wrócił, tak że ograbia Węgora. Wkrótce więcej zdjęć i dłuższa opowieść co u Melki się działa od listopada ;)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

hmmm czekamy :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

Naprawdę zasługuję na kryminał za częstotliwość wątku : :roll: oops: :patyk:
Ogólnie na przestrzeni tych wieków, kiedy nie pisałem, Melka była w listopadzie u pani wet. I wizytam przebiegła naprawdę łagodnie (mając w pamięci poprzednią, gdzie Melka latała po suficie niemalże). Więc brawa dla Niej ;) fakt, kota była maksymalnie spacyfikowana-kubraczek, kaganiec i kocyk. Ale sam fakt, że dała się bez walki w to ubrać to już było coś ;) nawet zważyliśmy Melę w osprzęcie i samą kotke i wyszło 3,4 kg :D Same wyniki bez zmian. I dobrze i nie. Dobrze nie pogarsza się, źle nie ma szału z wynikami.
Tutaj fotka przed wizytą:
Obrazek

W same święta Melcia szybko wsiąkła w nowe miejsce. Miała ulubione miejsce za paprotką w kącie w salonie. Czyli bezpiecznie, nie na widoku ale razem z domonikami ;)
Wieczory przesypiała razem z Węgorem na fotelu :) jak w poście wyżej
Chętnie wylegiwała się na parapcie, w końcu grzało od kaloryfera :)
Obrazek
Trochę się bałem jak da się Mele zapakować do transportera jak wracaliśmy do Poznania, ale naprawdę poszło szybko i zgrabnie. Myślę, że powoli odczarowujemy transporter ;)

Sama Melka w bardzo dobrej formie. Apetyt bbaaaaardzo dopisuje, tak bardzo, że Węgora od michy odgania i go objada ;) No i tak nie wyobrażam sobie chyba Melci jako jedynaczki, bo tam gdzie Węgor tam ona. Jak pojechałem z Węgorem do weta to chodziła po mieszkaniu i go szukała/miauczała...
Inna sprawa, że Węgor do Melki o tyle o ile jak ma dzień ;) czasem poliże po łebku czasem zdzieli łapką :roll:
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Wojtek_Ka pisze:nawet zważyliśmy Melę w osprzęcie i samą kotke i wyszło 3,4 kg :D
Jakie maleństwo! :shock:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Wojtek_Ka
Posty: 622
Rejestracja: 14 lut 2016, 9:42
Lokalizacja: Piątkowo

Post autor: Wojtek_Ka »

No jest filigranowa, mogłoby się jej trochę przytyć ale coś nie idzie. Ale apetyt ma, że ho ho :)
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Ja ja uwielbiam! Ona takie postepy zrobiła! :)
ODPOWIEDZ