Witam serdecznie. Oto trochę wieści z nowego domku Loli.
Kotka jest z nami od tygodnia a właściwie soboty wieczorem.
Przy wielkiej ostrożności zapoznaliśmy Lolę z Ritą, która szczerze mówiąc była bardzo podniecona pojawieniem się czegos tak małego i z nowym zapachem.
Ku naszemu miłemu zaskoczeniu, nie było żadnych pisków ani ze strony Loli ani Rity podczas pierwszej nocy. Lola zamieszkała na razie w tzw. pokoju komputerowym, Rita tradycyjnie na dole domu.
Niedziela była chyba bardziej "męcząca" dla Rity, ktora miala ciągle trudności z opanowaniem swego entuzjamu w stosunku do Loli. Ale każdy kolejny dzień ukazywał, że bedzie to chyba wielka przyjazń, narazie różnowymiarowa...
Lola otrzymała "pakiet startowy" (profesjonalna karmę, kuwete, piasek i inne gadżety potrzebnych do prawidłowego psocenia).
Każdy dzień to oswajanie Loli z nowym domkiem, domownikami, sprzętami i oczywiście Ritą. Kontakt coraz bliższy spokojniejszy, zabawny.
Lola je regularnie, coraz wiecej bo i sama coraz większa jest

Z Rita zaczynają sie "witać" noskami pod nasza kontrolą, Rita ciągle ja podlizuje, a dzisiaj Lola została puszczona swobodnie przy minimalnej kontroli Rity. Kontakt jest super, żeby nie zapeszyć. Rita nie może nadążyć za małą.
To pierwsza część opowieści o tej wielkiej i małej Przyjaźni.
Oto parę fotek z tego tygodnia. Kolejność powinna być odwrotna.
Pozdrawiam
Marcin i Lidka z Górczyna.
PS. Pytanie do Pani Niny:
Jakim środkiem była odpchlona Lola?