Chmielik

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KrisButton
Posty: 3712
Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
Lokalizacja: Luboń

Post autor: KrisButton »

Chmieliku, nie zapomnę Ciebie, wierzę, że Dziczek, Synuś i wszystkie kotki otoczą Cię opieką a kiedyś będziemy wszyscy razem, bez leków, kroplówek, bólu.
Wojtku i Marto, bardzo Wam współczuję, zrobiliście wszystko co można było zrobić, najważniejsze daliście Mu miłość.
Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś, Kajtuś P, Inka i Ibis w moim sercu i pamięci, na zawsze.
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1971
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Tak przykro... Chmieliku, śpij spokojnie...
Johanna
Posty: 403
Rejestracja: 30 cze 2019, 2:30
Lokalizacja: Poznan

Post autor: Johanna »

Tak bardzo mi przykro... Chmieliku, jeszcze kilka miesięcy temu opiekowałam się tobą w szpitaliku... A teraz Cię nie ma... Odeszdles...
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Bardzo mi przykro :cry:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Bardzo współczuję Wojtku :(

Chmieliku [*]
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7483
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Pamiętam jak dziś, kiedy go pierwszy raz zobaczyłam. Siedział w klatce-łapce i patrzył na nas... ale nie tak jak jego poprzednicy odławiani na Golęcinie. Nie kulił się i nie rzucał. Siedział pośrodku i jak tylko podchodziłyśmy zamiauczał na nasz widok. Zapomniałam się i wyciągnęłam do niego rękę, a on widząc moje palce przy kratce dotknął ich noskiem. Oprzytomniałam i wystraszyłam się, bo przecież mógł mnie ugryźć. To był pierwszy Chmielikowy pocałunek, najdelikatniejszy... każdy kto poznał Chmielika wie, jakie on całuski rozdawał <3
Po przełożeniu do transportera pojechałyśmy z nim do Lubonia gdzie czekała na niego miejscówka na czas kastracji i rekonwalescencji... :roll: jak ten kot się nadzierał... calutką drogę i we wszystkich możliwych tonach. To też wiedzą tylko ci, co mieli okazję Chmielem gdzieś jechać :roll:
To było tak niedawno, niecałe dwa lata temu.

https://www.youtube.com/watch?v=fHFr510 ... R&index=10
Obrazek

Chmielik był jednocześnie najdelikatniejszym i najbardziej bojowym kotem jakiego znałam :) Kiedy mu się coś nie podobało (zwłaszcza dotykanie łapek i obcinanie pazurów) potrafił odmachnąć się srogo i krzyczeć w wniebogłosy... tylko po to, by po chwili wrócić, wspiąć się po klatce piersiowej i dać najdelikatniejszego na świecie całuska :aniolek: Taki był nasz Chmieliś, Kochał ludzi, ale zawsze miał ich za krótko :(
Awatar użytkownika
jaggal
Posty: 5513
Rejestracja: 13 cze 2015, 18:08
Lokalizacja: Poznań, Winogrady

Post autor: jaggal »

piękny i mądry tekst. zgrał się idealnie z moimi przemyśleniami - ostatnio znalazłam zdjęcie Chmiela, pochodzące z jednej z facebookowych akcji promujących adopcję, hasło na nim brzmiało "Chcę być czyjś"... on tak bardzo tego pragnął do kogoś naprawdę należeć, ale nikt nie był gotów tego pragnienia spełnić. dobrze, że dzięki Tobie, innym dyżurnym i wreszcie Wojtkowi Chmiel dostał miłość i choć namiastkę tego, za czym tak bardzo tęsknił - domu.
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
ODPOWIEDZ