Przesunięty przez: jaggal Sro 21 Lip, 2021 14:53 |
Kłaczek |
Autor |
Wiadomość |
Żywia
Dołączyła: 25 Paź 2018 Posty: 605 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 16 Lis, 2020 18:25
|
|
|
Od jakiegoś tygodnia czy dwóch Kłaczek zaczął ponownie korzystał z sypialni.
Od czasu podłączenia do pompy w lipcu ten pokój był stanowczo ble. W nim siedział w klatce, w nim był zamykany jak go trzeba było od Strzyża izolować. Więc jak już odzyskał wolność to wchodził tylko za próg gdzie stała kuweta. Do łóżka przychodził bardzo rzadko, a z innych fajnych miejscówek nie korzystał w ogóle. No i właśnie chyba nastąpił koniec pokuty sypialni bo zaczął z niej powoli korzystać. Fajnie Szczególnie jak wpada się przytulić w łóżku |
|
|
|
|
Żywia
Dołączyła: 25 Paź 2018 Posty: 605 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 01 Gru, 2020 12:41
|
|
|
Ciężkie jest życie chorego kotka. Nic tylko za nim łażą z miską i „zjedz trochę” „chociaż spróbuj” „to może wolisz to” „no jeszcze trochę”
Ciężkie jest życie człowieka. Ciągle „nie dziękuję” „no może, troszeczkę” „nie jednak nie” „no przecież spróbowałem”
A obie strony marzą żeby to był ten dobry dzień, dzień z „tak chętnie” „dlaczego tak mało” „czy mogę dostać dokładkę”
Kłaczkowi pogorszyły się wyniki, a co za tym idzie apetyt i samopoczucie. Zaczynam się bać |
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 01 Gru, 2020 15:05
|
|
|
Żywia, trzymajcie się!
Mocne kciuki za poprawę apetytu i wyników! |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 02 Gru, 2020 10:25
|
|
|
Trzymam mocno kciuki za Kłaczka!
Walcz Kocie! |
|
|
|
|
Żywia
Dołączyła: 25 Paź 2018 Posty: 605 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 27 Gru, 2020 17:16
|
|
|
Kłaczek w tym roku napisał list do Mikołaja i jako że był grzeczny (przynajmniej tak twierdzi a mnie nikt nie pytał) otrzymał prezent.
Niestety ostatnimi czasy czuje się gorzej i jego ogólna aktywność oraz zainteresowanie otoczeniem nieco zmalały, nie wykazał więc wielkiej ekscytacji z paczką.
Nie mniej jednak z prezentu się ucieszył, a nieco zachęcony przywitał się też z Mikołajem albo raczej z jednym z jego reniferów
Dziękujemy
|
|
|
|
|
Żywia
Dołączyła: 25 Paź 2018 Posty: 605 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 08 Sty, 2021 15:03
|
|
|
Słodki kotek co?
Jak wcześniej pisałam, że Kłak ponownie zaczął sypiać na łóżku. Co mnie cieszyło bo lubię jak futra śpią koło mnie. No ale życie jakie jest każdy wie, wcześniej czy później zawsze coś się zchrzani.
Kłak zaczął sikać na łóżko.
Początkowo liczyłam, że to przypadek, raz się zdarzyło. No ale po tygodniu zdarzyło się znowu, a potem rozkręcił się na całość. W nocy i przedpołudniem, kiedy obudzi się z głębokiego snu zamiast iść do kuwety to …
Obecnie mimo kliku zabezpieczeń nie panuję nad problemem i nie nadążam z suszeniem prania oraz noszeniem kołder do czyszczenia więc odcięłam koty od sypialni. Niestety tracą na tym wszyscy.
Z wiadomości medycznych:
parametry nerkowe z każdą kontrolą nieco wyższe
anemia postępuje wiec zastrzyki na nią dostaje na razie regularnie, co pomaga
je naturalnie za mało, ale z własnej woli (choć przy natrętnym namawianiu), zdążają się nawet dni że z entuzjazmem |
|
|
|
|
Żywia
Dołączyła: 25 Paź 2018 Posty: 605 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 02 Lut, 2021 22:19
|
|
|
Kolejny przykład na to że koty są dziwne.
Kłaczek je karmę inną niż reszta kotów. Normalną nie weterynaryjną, ale o obniżonej zawartości tłuszczu. Nie wiem czy smakuje, pachnie lepiej czy gorzej. Jest "inna".
Czasami podchodzi do miski, przepycha właściciela i podjada tą "inną".
"Inne" zawsze jest lepsze. A może bo "cudze"? Kradzione nie tuczy?
Tak czy siak jako że mu nie wolno to go zabieram. Ale żeby go zachęcić do jedzenia to dokładam mu trochę tej "innej" do karmy właściwej. I Kłaczek wcina. Zjada wszystko, poza dołożoną "inną"
|
|
|
|
|
Neda
Dołączyła: 05 Wrz 2016 Posty: 3061 Skąd: Suchy Las
|
Wysłany: Sro 03 Lut, 2021 16:13
|
|
|
Żywia napisał/a: | Kolejny przykład na to że koty są dziwne.
Kłaczek je karmę inną niż reszta kotów. Normalną nie weterynaryjną, ale o obniżonej zawartości tłuszczu. Nie wiem czy smakuje, pachnie lepiej czy gorzej. Jest "inna".
Czasami podchodzi do miski, przepycha właściciela i podjada tą "inną".
"Inne" zawsze jest lepsze. A może bo "cudze"? Kradzione nie tuczy?
Tak czy siak jako że mu nie wolno to go zabieram. Ale żeby go zachęcić do jedzenia to dokładam mu trochę tej "innej" do karmy właściwej. I Kłaczek wcina. Zjada wszystko, poza dołożoną "inną"
|
U mnie wystarczy, że tamten ma swoją miskę w innym kolorze - tam na pewno jest coś innego i lepszego... chociaż jedzą to samo. |
|
|
|
|
Żywia
Dołączyła: 25 Paź 2018 Posty: 605 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 08 Mar, 2021 13:36
|
|
|
Kłaczek zaliczył kontrolę i niestety wyniki poszły znowu nieco w górę, a morfologia w dół.
Już kilka razy słyszałam od ludzi że kota z takimi wynikami to nie widzieli.
Obecnie wygląda to tak:
Kreatynina - 661,4 µmol/l (7,48 mg/dl) - norma 1-168 µmol/l
Mocznik - 34,9 mmol/l (209,61 mg/dl) - norma 5-11,3 mmol/l
Fosfor - 2,66 mmol/l (8,24 mg/dl) - norma 0,8-1,9 mmol/l
Kosmos jakiś.
Kłaczek ma silny organizm, duża tolerancję i gigantyczną wolę życie.
Obecne samopoczucie jest niezłe, apetyt też nie najgorszy. Je za mało naturalnie ale to co je, je z własnej woli i chętnie.
Zdarzają mu się oczywiście słabsze dni, wymioty. Ostatni słabszy tydzień przypłacił ponownym spadkiem wagi. Teraz jak się go głaszcze to kości można liczyć.
Decyzje jeszcze żadne nie zapadły ale możliwe ze będzie trzeba częściej podawać Aranesp na anemię i to tyle co możemy zrobić bo leki dostaje już wszystkie możliwe w maksymalnych dawkach.
|
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 08 Mar, 2021 16:03
|
|
|
Żywia, kciuki za Kłaczka |
|
|
|
|
Żywia
Dołączyła: 25 Paź 2018 Posty: 605 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 10 Mar, 2021 14:27
|
|
|
Żeby jednak nie było że Kłaczek to jakieś zwłoki, karmione siłą, sztucznie podtrzymywane przy życiu dla chorej satysfakcji wolontariusza:
Szafa trochę ponad 2 m
Naturalnie nie wskakuje na nią z ziemi tylko z komody stojącej w pewnej odległości (80 cm wysokiści).
Jak pierwszy raz zobaczyłam jak wskakuje, myślałam że z miejsca padnę na zawał
Wybór takiego miejsca ma oczywiście swoje wady.
Po pierwsze obawiam się że będąc kotem chorym, wiekowym i osłabionym kiedyś źle oceni swoja możliwości i się połamie spadając
Po drugie jak się już tam wdrapie to taki drobiazg jak pełen pęcherz (przypominam że to kot z chorymi nerkami, nawadniany kroplówkami codziennie, na lekach moczopędnych) nie jest wystarczającym powodem żeby zejść. Resztę wyobraźcie sobie sami. Dodam tylko że sprzątanie zajęło mi ponad godzinę, a wszystko co chowałam na szafie nadawało sie do prania lub czyszczenia
Tak więc doszło między nami do ostrej wymiany zdań połączonej z łapoczynem
Jako ze moje argumenty nie trafiały do Kłaczka komoda została przesunięta. A Kłak w ramach protestu na takie postępowanie postanowił nie wychodzić z łazięki przez kilka dni
Obecnie wstęp na szafę został zablokowany i chwilowo Kłaczek odpuścił, ale jeśli będzie nalegał, to zastanawiam się nad zamontowaniem jakiś półek żeby proces wchodzenia był mniej ryzykowny oraz wstawienia na górę kuwety co by ... no wiecie |
|
|
|
|
KrisButton
Dołączył: 18 Lis 2014 Posty: 3654 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Czw 11 Mar, 2021 22:08
|
|
|
Popieram protest Kłaczkowy, co za człek odbiera Kotu przyjemność pobycia samemu, relaksu !!! Kuweta na górę, komoda na swoje miejsce i wszyscy będą szczęśliwi |
_________________ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty.
Synuś, Dziczek,Maksima,Gacuś i Kajtuś P w moim sercu i pamięci, na zawsze.
|
|
|
|
|
Żywia
Dołączyła: 25 Paź 2018 Posty: 605 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 09 Kwi, 2021 09:03
|
|
|
Kłaczek podjął jeszcze kilka prób zajęcia szafy. Jedna ponownie prawie przyprawiła mnie o zawał i jego chyba też bo od pewnego czasu szafa przestała dla niego istnieć.
Jednak jako że czasami jego pomysły wracają postanowiłam dorobić półki, na wszelki wypadek.
Tak więc obecnie ma ułatwiony dostęp i przygotowane miejsce na pięterku – legowisko, kuweta, dywan z podkładów – królewski apartament
Na szczęście nie interesuje go obecnie ta miejscówka, a ja go nie zachęcam. Jak się już tam zadekuje to będę miała sporą zagwozdkę jak podawać mu leki i kroplówki. Musiałabym go stamtąd ściągać, co by go wkurzyło i mogłabym zapomnieć o jego współpracy, a bez tego nie wiele da się zrobić. Może i jest to kot chory, który już tęczowy most widzi na horyzoncie, ale jak nie zgadza się na jakieś działania to nie ma siły żeby go w pojedynkę przymusić. |
|
|
|
|
Żywia
Dołączyła: 25 Paź 2018 Posty: 605 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 05 Maj, 2021 09:36
|
|
|
Jak mówi staropolskie przysłowie:
Gość w dom...
...Kot na kolanach
czy jakoś tak
|
|
|
|
|
Żywia
Dołączyła: 25 Paź 2018 Posty: 605 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 13 Maj, 2021 10:56
|
|
|
Kłaczek zaliczył kontrolę
Anemia opanowana, co wyraźnie widać po jego apetycie I dobrze bo przez poprzednie drobne kryzysiki stracił około 0,5 kg.
Pozostałe parametry jedne nieco lepsze inne nieco gorsze - ogólnie źle ale dość stabilnie.
Niestety wiek chyba rozprostował u niego kilka kolejnych zwojów mózgowych bo znowu zaczął sikać poza kuwetą, a czasami nie tylko sikać
Co bym nie zrobił, to jak tu mnie nie kochać
|
|
|
|
|
|