Tymek z Orła Białego

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
editchen

Post autor: editchen »

juz jestem:)
no wiec tak - nei wiem czy mamy postep czy stagnacje....
przypomne ze w piatek byl rozlew krwi Tymka i nadwyrezanie nog Pusi...
w sobote wypuscilam je tylko na pol godz - syki i warotk Pusi. W niedziele kilka krotkich wypuszczen - efekt zawsze ten sam... Pucha najpier syk i warkot, Tymek olewka, Puszka atak, Tymek zwiewa. Ale rozpylacz wody dziala!!!! :) awantury nie bylo. Wczoraj jednak zauwazylam pewna prawidlowosc z niedzieli - gdy wypuszczam Tymka, Pucha najpierw okazuje niezdrowe zainteresowanie, powarkuje, potem sie na niego rzuca (ale wczoraj wystarczyl podniesiony glos zamiast wody) i potem sobie idzie.... Przylazi np do mnie i mizia sie jak gdyby nigdy nic. A Tymek siedzi u siebie - drzwi otwarte szeroko, ale nei wychodzi, bo wie, ze tam grasuje Wscieklosc i Zazdrosc wcielone w jednej szarobialej kotce... Pucha wiecej tez do niego nie chodzi... Dzis w nocy Tymek spal ze mna (rozwalil mnie zupelnie, jak sie obudzilam o 3 w nocy, a on spal na poduszce obok mnie, na boczku, lapki w moja strone i przytulal sie jak dziecko.....). Puszka rano na wlosci, cala happy, zadowolona, wrabala pol miski RC Indoor i wlazila na mnie.... ja juz nie rozumiem tych kotow
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

To chyba postęp.
Jak Puszka juz sie na was nie gniewa, to może na Tymka tez za jakis czas przestanie.
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

zmierza ku dobremu
choć powoli

ja czasem kotów tez nie rozumiem ale w tym ich cud

mojego TZ tez czasem nie rozumiem :twisted:
Obrazek
editchen

Post autor: editchen »

marinella pisze:zmierza ku dobremu
choć powoli

ja czasem kotów tez nie rozumiem ale w tym ich cud

mojego TZ tez czasem nie rozumiem :twisted:
tia.... to ja juz bardziej koty rozumiem niz TZ ;)
uciekam wlasnie z pracy do domku (mam zapalenie rogowki, zaklejone oko i wszyscy pytaja, kto mi przylozyl :diabel: ) wiec kociaki sie uciesza :P
editchen

Post autor: editchen »

no więc ja już nie wiem, czy postęp czy stagnacja......
w weekend koty raz sie na siebie rzuciły, ale poza tym choć oba miały otwarte drzwi od swoich pokoi, Tymek siedział u sibeie, Pucha łaziła, czasem zaglądała z daleka do niego i to wszystko. Wczoraj musiałam na parę chwil wyjść z domku i zapomniałam zamknąc drzwi od pokoju Tymka :oops: ale gdy wróciłam, okazało się, że chyba nie strasznego się nie działo, bo Tymek siedział u sibeie na kanapie, pucha stała w korytarzu, co prawda zjeżona, ale obejrzałam oba kociambry, krwi i ubytków sierści nie było, nic nie było poprzewracane, więc chyba było ok... nie wiem tylko czy to wszystko idzie w dobrą stronę, bo widać, że Tymek trochę się boi wychodzić od siebie, gdy widzi, że Puszka urzęduje... czasem próbuje, ale ona go zaraz przegania, no i nadal mamy syczenie i warczenie... czasem też sie zapomina, siedzi u mnie na kolanach, miziamy się a tu ostrzegawczy warkot, gryz i już jej nie ma.....
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

stagnacja jest lepsza niz wojna :cool:
Obrazek
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

Faktycznie, trudno to nazwać postępem...

Ale będzie dobrze.Nie martw się
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
editchen

Post autor: editchen »

hurra hurra!!!!! :) chyba :)
dziś rano byłam w łazience i słyszę, że Puszka wydaje swoje rujkowe miauczenia.... slyszalam, ze jest w pokoju gdzie akurat na lozku leza wszystkie ciuchy, wiec pomyslalam, ze pojde tam, bo kurcze znow bedzie wszystko w jej siersci.... wyjrzalam z lazienki, a tu, w pokoju obok, za przymknietymi drzwiami Puszka lezy na pleckach, miauczy rozkosznie....a na niej Tymek.......!!!!! szczeka mi opadla, poszlam po aparat, ale gdy koty zobaczyly mnie, stwierdzily, ze koniec przedstawienia i uchwycilam juz tylko momnet gdy Tymek zlazil z Puszki.. potem Pusi jescze na pleckach, Tymek dookola niej, kosi kosi lapki (znaczy pacaly sie lapkami), potem im sie znudzilo, Puszka sobie poszla, Tymek polecial za nia, ale ona miala juz dosyc i znow bylo warczenia.... tak czy siak..... zwierzaki wprawily mnie w oslupienie pelnie....
ponizej kilka zdjec :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a tutaj jeszcze cos extra - Tymek eksploruje klatkę królika :)
Obrazek
Awatar użytkownika
pantea
Posty: 3958
Rejestracja: 30 paź 2006, 9:13
Lokalizacja: Poznań - Rataje

Post autor: pantea »

editchen pisze:hurra hurra!!!!! :) chyba :)
dziś rano byłam w łazience i słyszę, że Puszka wydaje swoje rujkowe miauczenia.... slyszalam, ze jest w pokoju gdzie akurat na lozku leza wszystkie ciuchy, wiec pomyslalam, ze pojde tam, bo kurcze znow bedzie wszystko w jej siersci.... wyjrzalam z lazienki, a tu, w pokoju obok, za przymknietymi drzwiami Puszka lezy na pleckach, miauczy rozkosznie....a na niej Tymek.......!!!!! szczeka mi opadla, poszlam po aparat, ale gdy koty zobaczyly mnie, stwierdzily, ze koniec przedstawienia i uchwycilam juz tylko momnet gdy Tymek zlazil z Puszki.. potem Pusi jescze na pleckach, Tymek dookola niej, kosi kosi lapki (znaczy pacaly sie lapkami), potem im sie znudzilo, Puszka sobie poszla, Tymek polecial za nia, ale ona miala juz dosyc i znow bylo warczenia.... tak czy siak..... zwierzaki wprawily mnie w oslupienie pelnie....
Ciekawe jak bedzie po rujce, ale chyba można to uznac za przekroczenie pewnej granicy :)
Trzymam kciuki
Dobrze że Tymek wykastrowany ::
editchen pisze: a tutaj jeszcze cos extra - Tymek eksploruje klatkę królika :)
[url=http://img441.imageshack.us/img441/5035/1001520pa2.jpg]Obrazek[/URL]
No wiesz!!! Tymeczka w takiej małej klatce trzymać!
;)
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa...
ODPOWIEDZ