Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: fuerstathos
Nie 30 Sty, 2011 23:39
Lukrecja
Autor Wiadomość
JV 

Dołączyła: 06 Gru 2010
Posty: 7
Skąd: Poznan
  Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 20:13   Lukrecja

Nowe lokatorki czyli Ja i Lukrencja-dodajac "n" dla zasady - nie bylabym soba:) maja sie dobrze; pierwsza obudzona dmuchaniem w zimna stope (czulosci- polecam menom), druga lekko oszolomiona, ze ta pierwsza nie zawolala jej jeszcze na sniadanie.

Zgodnie z przekonaniem, ze wiez miedzy czlowiekiem a zwierzeciem moze istniec i wlasciwie powinna takowa byc zawsze, zdziwilam sie, jak predko Lukrencja ta wiez ze mna chce nawiazac (wzajemnie rzecz jasna ). Przychodzi do mnie, wpatruje sie gleboko w oczy i czeka na pieszczoty, ktore o tyle roznia sie od pieszczot z psami, ze w glebi kociego ciala wydobywaja sie przedziwne wibracje, ktore nastrajaja mnie do niewyobrazalnej wrecz dumy- sprawilam, ze kotu dobrze (nie wiem co na to powiedza moi past partnerzy)!No, ale juz tak jest z kotami, one musza chciec przyjsc.
Swoja droga, chcialam nawiazac do pewnej adegdotki juz dawno temu zaszlyszanej, czy tez przeczytanej...pies mysli "czlowiek jest bogiem", a kot... kot "wow, jestem bogiem". Lukrencja nie postrzega ani mnie ani siebie takimi "kryteriami".
Dogadujemy sie doskonale! Jest bardzo delikatna- decyzje o spaniu na krzesle badz na parapecie podjela po minucie- z moimi tendencjami do wiercenia nie wytrzylama biedaczka napiecia (mezczyzni najczesciej beszczelnie zwracali mi uwage sugerujac ze bije ich lokciami badz tez z kolana, a kocica bez szemrania, marudzenia, future pretensji coz, lepiej zrozumiala:), wchodzenie do lazienki- czeka az ja skoncze, to sie nazywaja prawdziwe maniery, obywa sie to bez halasu, poganiania, jak je- zupelnie jej nie slychac- o ciszo, tys jest muzyka dla moich uszu, zatem polecam kota kazdemu, kto po mniej lub bardziej nieudanych zwiazkach decyduje sie na towarzystwo tego czworonoga. Mezczyni jacy sa kazdy wie, cooooz z tego, ze znaja ludzka mowe, przyjmuja jednym uchem, jesli zatrzymuja to z przypadku, badz tez maja zapchane;) Zarty zartami, nie jest celem negowanie brzydkiej plci, przeciwnie- bardzo cenie:)

Lukrencja postanowila pogadac ze mna w dniu adopcji, a konkretnym terminem bylo wyjscie Jej opiekunow (podziekowania za troske okazana Lukrencji przez Jej Opiekunow jak i Wolontariuszy dajacych kotce temporary domek). Stala pod drzwiami i miauczala, "o zgrozo" wtedy pomyslalam. "Co robic?". "Moze wezme na kolana? Hmm...wolalam, nie chciala odejsc od drzwi i tak biedna stala, kwadrans jakis, moze mniej. Nagle popatrzyla na mnie i jakby nic sie nie stalo... podeszla, otarla swoje drobne cialko o moje stopy i tak juz zostala, tkwila w tej pozie a ja znieruchomialam, scierpnieta nie wiedzialam co dalej. Kotka mi "pomogla", wskoczyla na sofe i polozyla sie kolo mojego uda, zaczelam gaskac jej futerko i wtedy...tak... poczulam te wibracje o ktorych wszyscy zawsze mi mowili. "O"-przebieglo mi przez glowe, a moje cialo tez zawirowalo, ze lzami wzruszenia wzielam Ja na kolana a ona...a ona nic tylko wibrowala. Faktycznie, nie wydaje z siebie glosu mruczenia, ale potrafi okazac kiedy jest dobrze.

Teraz znalazlam chwilke by napisac cos o pieknookiej...coz, spi, zmeczona polowaniem na badyle z wazonu sypialnianego, wybrala krzeslo na ktorym kazdy siada, mysle, ze powod jest jasny-najbardziej ulozone przez cztery litery:)

Jedna mala uwaga- zmienilam wode kilka razy, nie mam pojecia ile pic powinna, ale malo tego ubywa (na oko to mniej wiecej dwie lyzeczki od wczoraj). Co do jedzenia, tez sie dogadalysmy- obie jestesmy fankami tego samego sera topionego, moge dawac, czy powinnam ograniczyc Lukrencje tylko do zbilansowanego?

Kuweta- ta kobieta nawet ziarnka podloza nie zostawila jeszcze na podlodze:)

Oho-obudzila sie, komus cos na drugiem pietrze na podloge spadlo; Lukrencja nie toleruje dziwnych dzwiekow jeszcze: sasiedzi przechodza- biegnie pod drzwi i nasluchuje, sasiad ma psa- zlazi z parapetu i usiluje wywachac rase;) Dzisiaj ktos beszczelny wiercil nad jej glowa- poszla do drugiego pokoju, nie pomoglo, wiec wrocila skad wybyla patrzac na mnie z dezaprobata. Wycieranie butow- proponowalabym posiadac dzwiekoszczlne! Spadajace sople- not my cup of tea. Dzwiek telefonu- oczy po drzemce mowia- nie przeszkadzaj mi. Kolega mial zbyt blisko mikrofon przy ustach (skype) zadzwiale zdolnosci Lukrencji chyba pozwolily jej wyczuc czosnek bo zwiala z moch kolan;) Ale TVN Dzien Dobry to bardzo przypadlo jej do gustu.Zuch dziewczyna:)

Wszystkim ludziom, ktorzy mimo swoich zyciowych zawirowan chca a przede wszystkim potrafia pomagac zwierzakom dziekuje w swoim imieniu jak i Lukrencji ( chociaz ta osoboscie postanowila wreszcie sie wyspac ).

:)
_________________
J.V
 
 
fuerstathos 
czyli Ania Fufu ;)

Wiek: 28
Dołączyła: 15 Cze 2006
Posty: 8458
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 22:55   

Witamy serdecznie :)
Cieszę się, że wszystko dobrze się Wam układa. Lukrecja to naprawdę świetna kotka, :ok:
_________________
 
 
kaory 
arcana saga

Wiek: 40
Dołączyła: 12 Gru 2006
Posty: 1983
Skąd: Poznań - Wilczak
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 23:06   

Witamy na naszym forum :)

Od razu napiszę, że nie musiałaś zakładać nowego wątku - wątek Lukrecji jest teraz w dziale "Znalazły dom", tamże zwykle kontynuowane są wątki naszych ex-podopiecznych przez ich nowych opiekunów :)
Dlatego, jeśli pozwolisz, przeniosę ten post do Galerii, bo myślę, że to dobry początek Waszego foto-pamiętnika ;) zresztą szalenie podoba mi się porównanie życia z kotem i z facetem ::

Fantastycznie się czyta takie posty właśnie, kiedy człowiek jest autentycznie przejęty i zachwycony taką drobną istotką, jak jest kot. To świadczy o Twojej ogromnej wrażliwości.

Jeżeli chodzi o serek topiony, to raczej zostań przy suchej karmie i ewentualnych kocich przysmakach. Ser topiony jest niezbyt zdrowy dla człowieka, a co do dopiero dla kota (szczególnie ze względu na zawartość soli, pamiętaj o tym!!!)
_________________
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
 
 
Lorrain 

Wiek: 38
Dołączyła: 07 Sie 2010
Posty: 244
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 06 Gru, 2010 23:51   

Polecam osłuchiwanie ucho-klatka piersiowa, wtedy można nawet usłyszeć trochę tych wibracji.
L była u nas w 99% na suchej karmie uzupełnianej wylizywaniem folii z jogurtów.
_________________
https://www.facebook.com/...207651909327168
Królik
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 07 Gru, 2010 00:58   

Cytat:
Jedna mala uwaga- zmienilam wode kilka razy, nie mam pojecia ile pic powinna, ale malo tego ubywa (na oko to mniej wiecej dwie lyzeczki od wczoraj)


koty mało piją
ja mojej trójce zmieniam raz dziennie na swieżą

sera, wedlin unikaj, choć od czasu do czasu mozna jej podetknąć w ramach kociego macdonalda
ja swoje karmię suchą plus surowe mieso, takie zestaw mnie najbardziej przekonuje i jest tani oraz wygodny

Gratuluje udanego zakocenia ::
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]