|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Przesunięty przez: Niebieska Sro 19 Sty, 2022 19:39 |
Załatwianie się poza kuwetą |
Autor |
Wiadomość |
izabela
Dołączyła: 07 Cze 2010 Posty: 50 Skąd: poznań
|
Wysłany: Pią 27 Gru, 2013 18:38
|
|
|
teoretycznie jest taka możliwość, ale wtedy jeden kot miałby do dyspozycji pokój o powierzchni 12m ,a drugi 20m. Mąż twierdzi ze miałyby za mało przestrzeni.
pozdr Izabela |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17301 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 27 Gru, 2013 20:12
|
|
|
Warto przeprowadzić taki eksperyment, choć z drugiej strony kota może się znów zestresować zamknięciem. Można spróbować wykorzystać fakt, że kocur jest od kotki sporo większy i umieścić jej kuwetę w takim miejscu, do którego tylko ona będzie miała dostęp |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Kri
Hip-hop, nigdy bęc!!!
Dołączyła: 15 Paź 2007 Posty: 4235 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 27 Gru, 2013 20:17
|
|
|
Ja bym spróbowała na początek separacji, to najprostsza metoda. Podejrzewam, że pod Waszą nieobecność koty i tak większość czasu przesypiają. |
_________________ :)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/ |
|
|
|
|
bukanor
bukanor
Dołączyła: 19 Mar 2011 Posty: 118 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22 Maj, 2017 13:19 Kocia kuweta w łóżku
|
|
|
Proszę o poradę, wiem, że już trochę było na podobny temat, ale zdaje mi się, że mój problem będzie nieco inny, dlatego pozwalam sobie na założenie nowego wątku.
Najpierw będzie nieco przydługi wstęp.
Mam "na stanie" obecnie trzy koty. Winyla, Diesela (z fundacji ) które chowają się dobrze i nie sprawiają wielu trudności "wychowawczych", Winyl trochę zdrowotnych poruszonych w innych wątkach, ale generalnie dobrze się dogadują i żyją w zgodzie.
W ubiegłym roku na wiosnę miałam u siebie dwa obce kocięta, które zostało czasowo przywiezione na kastrację i sterylizację. Kotka zdrowa - sterylizacja i po dwóch tygodniach była już z powrotem u siebie. Kocur okazał się chory, potem wyszły robaki, tasiemiec, epilepsja, kastracja przesunęła się w czasie, w związku z czym kocur zaczął być wypuszczany z klatki, zaznajomił się Winylem i Dieselem i w efekcie końcowym został i dostał imię Krów (ze względu na łaciate umaszczenie).
Krów w miejscu z którego pochodził miał podkładane do kartonu szmatki do sikania. Jak tylko zaczął wychodzić z klatki zasikał wszystkie dywaniki, ale udało się go tego oduczyć, i nauczył się korzystania z kuwety. I korzystał z niej wzorowo.
Jednak, dwa tygodnie temu wyjechaliśmy na kilka dni, a cała nasza kocia ekipa została podrzucona na czas naszej nieobecności do domu, z którego Krów pochodzi w celu zapewnienie im opieki. Pojechała z nimi nawet ich domowa kuweta, zabawki, posłanka, wszystko, kupiliśmy im drugą nie miejscu, więc miały dwie. Po powrocie do domu, zaczął się horror - Krów znowu sika na szmatki. Wszystkie dywaniki zalane,poprzednie metody - czyli zabranie ich, wypranie, zmycie podłogi środkami zapachowymi, wskazywanie kuwety, spowodowały tylko - że przeniósł się wyżej - na łóżko - po prostu regularnie do niego leje - zamiast do kuwety - i nie jest to posikiwanie czy znaczenie terytorium. Po prostu włazi na łóżko, drapie dołek z prześcieradła, sika i zakopuje - przyłapałam go kilka razy na gorącym uczynku, mało tego, raz mi tak zrobił kiedy jeszcze spałam - obudziłam się z głową w kałuży ciepłego moczu, a Krów najzwyczajniej w świecie, próbował to zakopać poduszką. Przez tydzień takiego zachowania - mój materac śmierdzi, zalał mi nową puchową pierzynę, poduszki - nie mam już na niego siły. Są to już znaczne straty materialne.
Dokładnie wie do czego służy kuweta, gdyż kiedy sypialnia jest zamknięta i zostaje zamknięty kiedy wychodzimy w korytarzu, gdzie nie ma już dywanika - celuje do kuwety. Kiedy łóżko jest przykryte folią - również elegancko idzie gdzie powinien. Wystarczy, że folia zmieni się w koc - automatycznie staje się toaletą.
Co mam z nim zrobić?? |
_________________ nie mam popdisu |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pon 22 Maj, 2017 13:23
|
|
|
odstresowe zapalenie pęcherza?
rozłąka, zmiana miejsca pobytu na kilka dni, to mogło zaszkodzić. u weta byłaś? badanie moczu trzeba zrobić. |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22 Maj, 2017 13:24
|
|
|
Eva napisał/a: | odstresowe zapalenie pęcherza?
rozłąka, zmiana miejsca pobytu na kilka dni, to mogło zaszkodzić. u weta byłaś? badanie moczu trzeba zrobić. |
Dokładnie.
I jeszcze warto do tego krew zbadać, żeby zobaczyć czy nie ma jeszcze jakiejś innej przyczyny. |
|
|
|
|
bukanor
bukanor
Dołączyła: 19 Mar 2011 Posty: 118 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22 Maj, 2017 13:28
|
|
|
Dodam jeszcze, bo zapomniałam, że Krów jest epileptykiem. Ma silne napady padaczkowe. I miał raz taki epizod - przed atatkiem padaczki i to jestem w stanie zrozumieć. tym razem też miał napad, ale lekki, napad minął, a kot nadal sika. |
_________________ nie mam popdisu |
|
|
|
|
bukanor
bukanor
Dołączyła: 19 Mar 2011 Posty: 118 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22 Maj, 2017 13:32
|
|
|
U weta nie byłam jeszcze tym razem. Ale Krów jak nie ma żadnej szmaty w zasięgu, na którą może się zsikać, idzie do kuwety. Potrafi nawet ściągnąć sobie zmywak w kuchni ze zlewu na podłogę i na niego się zsikać. |
_________________ nie mam popdisu |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pon 22 Maj, 2017 13:37
|
|
|
niestety padaczka u kota to może być wszystko i nic :/
a siuranie, jeśli odstresowe, to można wejść z zylkene czy obróżką feromonową. jednak zacząć trzeba od zbadania moczu i tak jak kat pisze, chociaż podstawowej morfo.
podpowiem jeszcze, że może moglibyście w przypadku wyjazdów załatwiać sobie cat sittera u Was w domu, aby futra były na swoim terenie nawet podczas waszej nieobecności. to zawsze lepiej dla nich, swoje miejsca, swoje zapachy itp. |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
bukanor
bukanor
Dołączyła: 19 Mar 2011 Posty: 118 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22 Maj, 2017 13:44
|
|
|
Ogólnie jest bardzo towarzyskim kotem. Jeździ z nami często samochodem. W domu z którego pochodzi, razem z Winylem i Dieselem, zostawał już na kilka dni nie raz. Często taż cała trójka jeździ tam z nami. Więc nie jest to obce dla nich miejsce.
Różnica jest taka, że tym razem bardzo chciały wyjść z pokoju, w którym były zamknięte na dół, do reszty kotów i psa (którego mają z nic) i zeszły. Nie wiem, czy on sobie czasem nie przypomniał, że jego kuwetą były szmatki. |
_________________ nie mam popdisu |
Ostatnio zmieniony przez bukanor Pon 22 Maj, 2017 13:53, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pon 22 Maj, 2017 13:48
|
|
|
dywagowanie po badaniach
może zrób mu kuwetę pół na pół żwir/szmatki i zobacz, czy to ten trop. |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
bukanor
bukanor
Dołączyła: 19 Mar 2011 Posty: 118 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22 Maj, 2017 13:54
|
|
|
Na to nie wpadłam, zrobię mu taką kuwetę.
Do weta i tak w najbliższych dniach się wybieram, w związku z tym małym napadem, który miał. |
_________________ nie mam popdisu |
|
|
|
|
bukanor
bukanor
Dołączyła: 19 Mar 2011 Posty: 118 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 29 Maj, 2017 08:44
|
|
|
Dziękuję za radę. Pomogło |
_________________ nie mam popdisu |
|
|
|
|
RudaMaruda
Karolina
Wiek: 30 Dołączyła: 18 Wrz 2015 Posty: 452 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 29 Maj, 2017 10:39
|
|
|
Jakby co nasz też tak lał na łóżko - okazało się, że jaśniepan musi mieć żwiru po kokardę w każdej kuwecie. I też nie wiadomo od czego się zaczęło, ale gdy sypiemy dużo żwirku: problem zniknął. |
_________________ Szczęśliwie wyadoptowani: Oreo, Stanley, Seti, Teo |
|
|
|
|
aga_mati
kociamamka
Wiek: 28 Dołączyła: 11 Lis 2017 Posty: 42 Skąd: poznań
|
Wysłany: Sob 18 Lis, 2017 14:41 Załatwianie się na dywan i obok kuwety
|
|
|
Kochani, na tym forum zawsze znajduje odpowiedzi. Nurtuje mnie jedna rzecz, co prawda mój kocurek nie robi tego problemu, ale znajoma ma niezły problem.
Jej kocica 8 miesięczna z oddawaniem moczu do kuwety nie ma problemu, ale za to kupa ląduje wszędzie. Głównie jednak dywan i obszar kuwety...co poradzić? Zmiana Żwirku na betonit? Obecnie ma drewniany. Czy może jakaś obróżka z feromonami?
Z tym żwirkiem jest tak, że od początku jej pasował, ale moze czas na zmiany |
|
|
|
|
|
| |
|