Przesunięty przez: brynia Czw 17 Paź, 2013 08:19 |
Carbonito i Pezzata |
Autor |
Wiadomość |
perdo
Dołączyła: 22 Maj 2013 Posty: 319 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 06:08
|
|
|
Zasnęłam nad pracą na kanapie, wiec nawet nie przeprowadziłam akcji przenoszenia nowych do pokoju Mlodego. Rezydenci spali obok/na mnie, więc na pewno nic złego się nie działo, natomiast z miseczek nie zniknelo nic do jedzenia
Fatalnie, ze musze iść do pracy, zamiast siedzieć i gadać do nowych.
Carbonito na chwile wychodził spod szafy, rozglądał się, ale kazdy ruch, hałas, powodował, że wracał do kryjówki
Morri napisał/a: | Bidulki |
|
_________________ – Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 09:51
|
|
|
I dobrze, że wychodzisz Wreszcie będą miały czas i spokój na swobodną eksplorację terenu |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
perdo
Dołączyła: 22 Maj 2013 Posty: 319 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 16:36
|
|
|
Straty w pierwszych 24 godzinach - rozwalona szafa - wyjmowalismy Carbonite, ktora się zaklinowala, w poszukiwaniu kryjowki, firanka, ktorej nie ma, a wlasciwie jest - w dwoch czesciach
Za to bede musiala zrobic porzadki w odziezy i poscieli, bo jak juz wszystko wywalilam. A szafe naprawie kiedy indziej, bo dzisiaj juz sil nie mam - zreszta w boku jest gigantyczna dziura.
Koteczki zestresowane w cholere, nie jedza, nawet sie na kabanosika z Lidla nie skusily |
_________________ – Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
brynia
TheDżenders ThePasiuczers
Dołączyła: 28 Lip 2007 Posty: 13092 Skąd: Ziemia
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 18:11
|
|
|
perdo napisał/a: | wyjmowalismy Carbonite, ktora się zaklinowala, w poszukiwaniu kryjowki |
Carbonito to chłopak
Nowi odizolowani? Jeśli jest problem z jedzeniem warto to zrobić, żeby mieć pewność czy jedzą i jak wygląda też korzystanie z kuwety. |
_________________
|
|
|
|
|
perdo
Dołączyła: 22 Maj 2013 Posty: 319 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 18:25
|
|
|
Tfu - Pezzate wyjmowalismy.
Są odizolowani, acz Carbonito wlasnie zwial i jest GDZIEŚ w mieszkaniu
O - a tutaj akcja ratunkowa i jej efekty
Po co rzeczy mają być w szafie, jak mogą leżeć na łóżku
Oj tam, oj tam, taka mała dziurka
Tak, Pezzata jest pod tą płytą
edit brynia: zmniejszyłam za duże fotki |
_________________ – Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. |
Ostatnio zmieniony przez brynia Wto 11 Cze, 2013 23:59, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 21:09
|
|
|
|
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
kamilczak
Wiek: 38 Dołączyła: 17 Kwi 2013 Posty: 146 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 21:10
|
|
|
Jak ona tam wlazła? |
|
|
|
|
perdo
Dołączyła: 22 Maj 2013 Posty: 319 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 21:21
|
|
|
weszla za szafę, jak się okazało, tył był trochę wypchnięty...
Teraz w ogole juz nie mam tylnej plyty, bo zdemontowalismy, zeby wyciągnąć dziewczynkę.
Prawie zawału dostałam, bo ona tam tak była ściśnięta, że prawie się nie ruszała i bałam się, ze cos się jej stało
No ale na szczęście nie |
_________________ – Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
Nosferatu
Dołączyła: 20 Paź 2011 Posty: 515 Skąd: Liban
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 22:26
|
|
|
Perdo a nie lepiej jej/im postawić jakiś karton z małym wejściem? Będzie się mogła schować i podglądać równocześnie. |
_________________ "Teraz prędko, zanim do nas dotrze, że to bez sensu" Król Julian |
|
|
|
|
perdo
Dołączyła: 22 Maj 2013 Posty: 319 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 23:18
|
|
|
One maja miejsce do schowania. Karton tez stal/stoi na podlodze. Nie byly zainteresowane. Ja wogole mam wrazenie, ze one sa troche zdziczale. Ten pan, ktory przyjechal, skomentowal pod nosem, ze to nie sa koty przytulasy, potem zamilkl.
Zabawki, ktore dostaly w spadku od rodziny są nowe - wszystkie, niektore mialy nawet papierowe naklejki z cena i kodem paskowym. Miseczki tez.
Obawiam się, że na stres nakłada się jeszcze brak przyzwyczajenia do kontaktu z ludzmi |
_________________ – Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 23:31
|
|
|
Było nie było, przeprowadzały się już przed przyjazdem do Ciebie. To nie mogło przejść bez echa Miejmy nadzieję, że szybko dojdą do siebie... Martwi mnie, że nie jedzą |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Nosferatu
Dołączyła: 20 Paź 2011 Posty: 515 Skąd: Liban
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 23:35
|
|
|
A może je zabrać na jakiś czas do łazienki, nie wiem, jakiegoś miejsca gdzie będą same, ewentualnie z Tobą. Ograniczyć ilość bodźców, bo ewidentnie starają się odizolować od "tego wszystkiego". Tak po tygodniu powinny się zacząć uspokajać. Byle by jadły i się wypróżniały. |
_________________ "Teraz prędko, zanim do nas dotrze, że to bez sensu" Król Julian |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 23:37
|
|
|
Tak, Nosferatu ma rację - mniejsza przestrzeń do ogarnięcia = mniejszy stres. |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 23:42
|
|
|
Morri napisał/a: | Tak, Nosferatu ma rację - mniejsza przestrzeń do ogarnięcia = mniejszy stres. |
i możliwość sprawdzenia czy faktycznie nie jedzą
Mój radek przez pierwszy tydzien wychodził na żer w nocy |
_________________
|
|
|
|
|
perdo
Dołączyła: 22 Maj 2013 Posty: 319 Skąd: Poznan
|
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 23:52
|
|
|
Łazienka się nie nadaje, bo przy duzych pokojach jest minimalna. Były u mnie w pokoju (sypialni) same w ciagu dnia.
Teraz nadal nie wiem gdzie jest Carbonito, bo wychodzi na chwile, patrzy na mnie i się znow chowa. Ale rezydentow odeslalam z Mlodym, Pezzata siedzi w innym pokoju, wiec mam nadzieje, ze do mojego pojscia spac, zlapie chlopaka i dosztukuje parkę, żeby dziewczynka nie czuła się taka samotna.
Jutro dam im jeszcze puszkę kitekata, może ten zapach je zwabi. Bo to jedzenie suche potwornie smierdzi. No ale trzeba je stopniowo przestawiac.
Zal mi ich ogromnie
Nosferatu napisał/a: | A może je zabrać na jakiś czas do łazienki, nie wiem, jakiegoś miejsca gdzie będą same, ewentualnie z Tobą. Ograniczyć ilość bodźców, bo ewidentnie starają się odizolować od "tego wszystkiego". Tak po tygodniu powinny się zacząć uspokajać. Byle by jadły i się wypróżniały. |
|
_________________ – Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE. |
|
|
|
|
|