Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: brynia
Czw 17 Paź, 2013 08:19
Carbonito i Pezzata
Autor Wiadomość
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 11 Cze, 2013 23:54   

one potrzebują czasu, wszystko się powoli ułoży
a ich były pan mówił co jadły u nich?
_________________
 
 
perdo 

Dołączyła: 22 Maj 2013
Posty: 319
Skąd: Poznan
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 00:00   

No szczerze mowiac zaczynam miec watpliwosc, czy one tego kitekata jadly. Dostalam jedna dużą i jedną małą puszkę kitekata, 2 male opakowania sheba, torebeczkę (małą) kitekata i dwie małe CZEGOŚ - pani nie potrafila sobie przypomniec nazwy.
Koteczki nie wygladaja na zagłodzone, są duże, ładnie lśnią, ale chyba nie były na jakiejś specjalnie wartościowej karmie
W sumie nie uslyszalam za duzo o ich nawykach zywieniowych (innych tez nie).



marinella napisał/a:
one potrzebują czasu, wszystko się powoli ułoży
a ich były pan mówił co jadły u nich?
_________________
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
 
 
brynia 
TheDżenders ThePasiuczers

Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 13092
Skąd: Ziemia
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 00:01   

Przypominam o ograniczeniach dotyczących zdjęć.
_________________
 
 
perdo 

Dołączyła: 22 Maj 2013
Posty: 319
Skąd: Poznan
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 00:04   

Hmm
sorry

brynia napisał/a:
Przypominam o ograniczeniach dotyczących zdjęć.
_________________
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
 
 
maciej83 

Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 105
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 07:57   

Możesz spróbować z kocimiętką , aby nabrały zaufania a zarazem zapach je tak zaintryguje że się odstresują jakiś mały kocyk , kącik :wink: wysyp lub spryskaj i zobaczysz.Nie zaszkodzi spróbować sproszkowana ma silniejszy zapach od sprayu.
_________________
Szczytem szczęścia dla kota jest uwaga, rozmowa, pieszczoty i miłość ze strony człowieka; a dla ludzi nic nie może być pochlebniejszego niż przywiązanie istoty tak dalece niezależnej.
 
 
perdo 

Dołączyła: 22 Maj 2013
Posty: 319
Skąd: Poznan
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 08:04   

Fakt
nie pomyślałam, bo rezydenci kocimiętkę ignorują. Zaraz popróbuję im umilić otoczenie
Trochę chrupek zniknęło, w kuwecie kupy, więc chociaz to jest w miarę opanowane (w sensie, że coś się dzieje)
Ale jak weszłam do pokoju Mlodego, to nie widziałam kotów - pewnie siedzą pod łózkiem, ale nie chcę ich stresować niepotrzebnie


maciej83 napisał/a:
Możesz spróbować z kocimiętką , aby nabrały zaufania a zarazem zapach je tak zaintryguje że się odstresują jakiś mały kocyk , kącik :wink: wysyp lub spryskaj i zobaczysz.Nie zaszkodzi spróbować sproszkowana ma silniejszy zapach od sprayu.
_________________
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17287
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 09:45   

Perdo, jeśli w dalszym ciągu jest problem z jedzeniem, spróbuj wyłożyć tuńczyka lub pierś kurczęcia - po dniu głodówki, chyba nawet święty kot się nie oprze
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
perdo 

Dołączyła: 22 Maj 2013
Posty: 319
Skąd: Poznan
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 10:03   

COŚ jedzą. Ale faktycznie sprobuje tunczyka. Albo wrzuce im saszetke renala, bo nie znam kota, ktory by nie kochal tego mokrego :)
Kupy są, siuski są. Czyli koty działają
_________________
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17287
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 10:45   

perdo napisał/a:
COŚ jedzą. Ale faktycznie sprobuje tunczyka. Albo wrzuce im saszetke renala, bo nie znam kota, ktory by nie kochal tego mokrego :)
Kupy są, siuski są. Czyli koty działają


:ok: czyli do przodu :)
 
 
perdo 

Dołączyła: 22 Maj 2013
Posty: 319
Skąd: Poznan
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 11:24   

No do przodu
Zaraz się wyrwę z roboty, zeby im kupić jakieś uspakajające i odstresowujące cuda
Wykupię wszystko, az w koncu się dobrze poczują :D
No jedno trzeba przyznac - wzięte na ręce nie atakują, nie drapią, ale też nie czerpią żadnej przyjemności z kontaktu z czlowiekiem. Czekaja na sposobnosc, zeby sie wyrwac i uciec.
Za to nie pyskują jak rezydent senior, ktory glosno daje do zrozumienia ze NIE MA OCHOTY :D


Morri napisał/a:
perdo napisał/a:
COŚ jedzą. Ale faktycznie sprobuje tunczyka. Albo wrzuce im saszetke renala, bo nie znam kota, ktory by nie kochal tego mokrego :)
Kupy są, siuski są. Czyli koty działają


:ok: czyli do przodu :)
_________________
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
 
 
Conwalie 

Wiek: 41
Dołączyła: 04 Sie 2010
Posty: 281
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 13:45   

Młody jak do nas trafił nie jadł prawie 4 dni- jedyne co wtedy ruszył to tuńczyka z puszki, ale to tylko sos wylizał. Jak się przełamał to opróżnił wszystkie talerzyki w jedną noc(a miał suche, mokre, tuńczyka, wodę i kocie mleko). Żeby do nas wyjść to przez pierwszy tydzień nawet mowy nie było(podobnie jak tu doszedł dodatkowy stres(wyciąganie kici spod szafy) po bardzo niefortunnym spotkaniu z naszą kotką w kuchni gdzie w panice zaczął skakać pod sam sufit i wywalił naczynia z szafek wiszących, które się potłukły w drobny mak- Łukasz musiał niestety na siłę go obejrzeć czy się biedak nie pokaleczył:/). Z tego co widzę i tak jesteś już do przodu bo widujesz koty w świetle dnia a my do tego doszliśmy po ponad tygodniu- tak tylko kanapa. Długo trwało zanim nam zaufał, ale w końcu jakoś poszło. Jeżeli ciągle są takie oporne z jedzeniem to proponuję:
http://www.zooplus.pl/sho...da/carny/174615
Moje za tym po prostu szaleją. Zwykły tuńczyk w puszcze zawiera sól(choć wiadomo- lepiej niech zjedzą już cokolwiek niż dalsza głodówka).Nie wiem czy będzie dostępne w Poznaniu właściwie rzadko kiedy robię zakupu w zoologicznych niewysyłkowych. Jeśli nie to mogę odstąpić parę puszek(moje są na przymusowej diecie ze specjalistyczną karmą i mają zakaz ruszania czegokolwiek innego)
 
 
perdo 

Dołączyła: 22 Maj 2013
Posty: 319
Skąd: Poznan
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 16:57   

Uff. Dzięki za wsparcie
Wrocilam, siedzialy oba pod lozkiem Mlodego
I te wielkie przerazone oczy. Ech...
Jedzenia TROSZKĘ zniknelo, ale faktycznie chyba glownie sos.
Kupilam kocimiętkę, oddalam ręcznik we władanie - może trochę się odstresują
Dziś dam tunczyka, zaraz zrobię zamówienie w sklepie, to może do jutra dowiozą.
Jedyny plus, to duży spokoj rezydentów, chociaż Greeboo się dobija do pokoju Mlodego, ale jak się tam dostanie, to nie interesują go inne koty, tylko MISKA :D
_________________
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
 
 
maciej83 

Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 105
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 19:55   

Przełamią się jak zobaczą że "służba" dwoi się i troi :: aby dogodzić , jest jeszcze wariant że będą sytuacje wykorzystywać :diabel: Moja Sara po przeprowadzce do mnie nie miała wiele możliwości zwzgl. na metraż ale pierwsze dni spędzała głównie na oknie. Ale zapach dobrego żarełka no i może kocimiętka pomogą w przełamaniu lodów :mniam: trzymam kciuki.
_________________
Szczytem szczęścia dla kota jest uwaga, rozmowa, pieszczoty i miłość ze strony człowieka; a dla ludzi nic nie może być pochlebniejszego niż przywiązanie istoty tak dalece niezależnej.
 
 
Nosferatu 

Dołączyła: 20 Paź 2011
Posty: 515
Skąd: Liban
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 21:34   

Nooo ja tam uważam, że sukces. Koty się odkorkowały więc teraz powoli do przodu. Może pomoże wam to co u mojej półdzikiej domowej kotki, kota na ręce, wygłaskać ile się da, możesz spróbować dać smakołyk prosto z ręki, potem puścić wolno i pełen ignor, niech robią co chcą. Tylko coraz częściej, żeby się przyzwyczaiły, że człowiek jest fajny :wink: albo ręka pod łóżko i tak miziać
Trzymam kciuki.
_________________
"Teraz prędko, zanim do nas dotrze, że to bez sensu" Król Julian :)
 
 
perdo 

Dołączyła: 22 Maj 2013
Posty: 319
Skąd: Poznan
Wysłany: Sro 12 Cze, 2013 23:29   

HA
Zjadly troche tunczyka. Nie za duzo, ale widac, ze nieco z miseczki zniknelo. I na chwile wychodza na swiat, popatrzą i się chowają.
Ja leżę na ziemi i też na nie patrzę i się nimi zachwycam.
Fajne są
_________________
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]