Kami szuka domu stałego

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

zielone.migdały
Posty: 52
Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
Lokalizacja: Poznań

Kami szuka domu stałego

Post autor: zielone.migdały »

Witam i przedstawiam znajdkę Kami, która od miesiąca mieszka u mnie jako tymczasek.

Ma ok 3,5 m-ca, znalazłam ja na działkach zabiedzona z przewlekłym rozwolnieniem, świerzbem usznym, robalami i niestety grzybem a w międzyczasie rozwinęło sie przeziębienie i zapalenie spojówek. Teraz biegunka w miarę opanowana (tzn. kupa nie jest wzorcowa ale nie jest źle), nadal na karmie RC Gastro Intestinal, świerzb uszny też prawie wyleczony, antybiotyk odstawiony, nadal na kropelkach do oczu, Orungalu i Imaverolu na grzyba i wpomagaczach odpornościowych i jelitkowych. Kilkukrotnie odrobaczona, mam nadzieję, że już skutecznie. Grzyba niestety nie leczy się szybko ale świeci juz mniej.
Kicia jest bardzo miziasta, spragniona pieszczot i zabawy, ciągle próbuje nawiać z łazienkowej izolatki do reszty domowników. Oczywiście kuweta opanowana - pełna kulturka.
Muszę znaleźć jej dom stały bo mam juz 3 koty i jest to dla nas liczba nieprzekraczalna, przynajmniej jeśli chodzi o rezydentki.

Będziemy wdzięczne za pomoc w znalezieniu domu stałego, niestety ja po tym forum poruszam się na razie "po omacku" więc proszę o wyrozumiałość.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pozdrawiamy
Ostatnio zmieniony 03 lis 2011, 18:02 przez zielone.migdały, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

zielone.migdały
Posty: 52
Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zielone.migdały »

Witam, jak na razie Kami ładnie dochodzi dochodzi do siebie, tzn. coopy piękne (na swój sposób :wink: ), możliwe, że zakończymy przygodę z grzybicą, ale jeszcze trochę świecą uszy, choć na poprzednim badaniu już nie świeciły - być może z powodu świerzba (może to Oridermyl świeci) to się jeszcze wyjaśni w najbliższym czasie. Niestety tego świerzbowca paskudnego jeszcze męczymy, choć było już przez moment dobrze. No i niestety ciągle płynie nam z oczka surowicza wydzielina - pozostalość po kocim katarze. Na razie antybiotyki do oczu odstawione, oko tylko przemywamy wodą, ze środków na grzyba zostały tylko opryski na uszy i dostaje środek na uodpornienie. W momencie gdy wydawało się, że nie świeci i nie ma grzyba została wypuszczona do kocich rezydentek, a właściwie zwiała do nich. Tak więc co się miało złego stać już się pewnie stało. Pani wet mówi, żeby nie wpadać w panikę. Dzięki temu że na wolności kota zaczyna normalnieć, bo w odosobnieniu dziczała co objawiało się nadmierną ekscytacją z byle powodu :twisted: . Ze zwierzyńcem dogaduje się świetnie, więc dobrze się panienka zapowiada. Niestety okazała się kotem XXI wieku - kocha gryźć kable, gapi się na telewizję i monitory co bywa nieco upierdliwe, szczególnie to pierwsze. W następnym poście wrzucę fotki
Pozdrawiamy


Dane do adopcji

Imię: Kami
Ur.: ok. 15 lipca 2011
Odrobaczenie: TAK
Szczepienie: NIE
Sterylizacja: NIE (za młoda)
Uwagi zdrowotne: w trakcie leczenia

Kontakt w sprawie adopcji:
pamama@gazeta.pl
tel. 691 737 988
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

a zdjęcia będą?
Obrazek
zielone.migdały
Posty: 52
Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zielone.migdały »

A oto Kami aktualne fotki, podziwiajcie :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
zielone.migdały
Posty: 52
Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zielone.migdały »

Zapomniałam dodać, że żółta jest jeszcze od Imaverolu (na grzyba) nie domyła się, jak widać z higieną u niej gorzej. Czekam aż grzyb minie na 100%, a wtedy pranie z namaczaniem w Vanishu ma gwarantowane.
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Ślicznotka :love:
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
zielone.migdały
Posty: 52
Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zielone.migdały »

No niestety dzisiejsza wizyta u pani weterynarz nas nie ucieszyła. Młoda musi brać kolejną serię Orungalu (tabl. na grzyba), opryski na świecące uszy i nowy antybiotyk do oczu,a w małe doopsko zarobiła szczepionkę Biocam - też na grzyba. Świerzb nie wygląda najgorzej - nadal kurujemy.
Zaczynam ją podejrzewać, że kombinuje jak się tu zakotwiczyć na dłużej :twisted: Tylko niech mi potwora zagrzybi resztę stada to ją znowu zapuszkuję w łazience :(
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Z grzybem to niestety łatwo nie jest :?

I siebie obserwuj...
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
kaory
Posty: 1983
Rejestracja: 12 gru 2006, 15:09
Lokalizacja: Poznań - Wilczak
Kontakt:

Post autor: kaory »

ale prześliczna jest! trzymam kciuki za wykaraskanie się ze wszystkiego!
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
zielone.migdały
Posty: 52
Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zielone.migdały »

Niestety grzybisko daje się bardziej we znaki - ma łysy placek przy nosku na łapce i na uszku :( zaczynam się martwić bo przecież tyle już nałykała sie tabletek, dostała szczepionkę (we wtorek następna dawka) i po mału pani doktor przestaje mieć pomysły na jej leczenie. Na razie sugeruje Zylexis - na polepszenie odporności, tyle , że jedna dawka kosztuje 50 zł a potrzeba ok 4-5
Martwię się bo grasuje po całym mieszkaniu i zaraz załatwi mi moje kotyi rodzinkę. Jak będzie przerwa po tej serii Orungalu to będzie miała zrobiony posiew co to za dziadostwo. Na razie obserwuję całą rodzinkę i -odpukać nikt nie ma zmian na skórze. Wychodzi na to, że jesteśmy w punkcie wyjścia.
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Fatalnie :?
Tifulec brał TerbiGen i pomogło. Stosowałyście już to?
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

A coś osłonowo na wątrobę dostaje? Bo te wszystkie leki na grzyba uderzają w wątrobę.
Obrazek
Awatar użytkownika
anastasia
Posty: 633
Rejestracja: 02 mar 2009, 20:28
Lokalizacja: Pobiedziska

Post autor: anastasia »

Ja przy grzybie zawsze stosowałam doustnie Terbigen, do smarowania Imaverol co 2 dni i raz w tygodniu kąpiel w Nizoralu z 10 minutowym namaczaniem, zawsze efekt był super. Jeżeli masz inne koty to ja przez 7 dni profilaktycznie każdemu podawałam Terbigen, a ten który miał objawy przez 14 dni ,wszystko po konsultacji z wetką. Lepiej zabezpiecz swoje koty bo jak się to rozniesie to będzie masakra. U mnie zawsze, któryś się zaraził i mimo dużego stada przy zachowaniu pewnych zasad udało się z tego już nie raz wyjść. A i obowiązkowo wszystko myte domestosem.
25.02.2011r. Diesel[*] tęsknie.........
22.09.2012r. Frodo [*] do zobaczenia Przyjacielu
zielone.migdały
Posty: 52
Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zielone.migdały »

We wtorek mamy wizytę u weta, pobierze małej wymaz bo akurat jesteśmy w przerwie między seriami Orungalu. Na razie nosek robi się coraz bardziej czarny :evil: ale musimy wytrzymać do posiewu z zabiegami. Zapytam o to zabezpieczenie pozostałych futer. A co do zabezpieczenia wątróbki to pewnie skończy się badaniem krwi.
ODPOWIEDZ