Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Kri
Czw 27 Gru, 2012 14:41
Sobieszaki
Autor Wiadomość
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 24 Lip, 2012 22:52   Sobieszaki

No to kolejna piątka trafiła pod naszą opiekę.
Przepiękna biała mama i cztery 3-dniowe kociątka.
Jedno jest wykapaną mamusią - całe białe,
drugie ma pręgę na łebku, trzecie szare z białym a czwarte czarne z białym.
Na dokładne oględziny jest jeszcze zbyt wcześnie,
ale kotka jest bardzo zrelaksowana i pozwala opiekunowi dotykać oseski.

Obecnie koty znajdują się pod opieką życzliwej osoby,
jednak nie mogą zostać tam zbyt długo.
Pan ma już 2 koty i psa i naprawdę niewiele miejsca...
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
fuerstathos 
czyli Ania Fufu ;)

Wiek: 28
Dołączyła: 15 Cze 2006
Posty: 8458
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 24 Lip, 2012 23:00   

Kri - wrzucasz na FB czy ja mam wrzucić?
_________________
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 24 Lip, 2012 23:04   

Dziś już nie mam mocy przerobowych, więc jeśli chcesz dziś, to proszę wrzuć,
jeśli może poczekać do jutra, to ogarnę rano.
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
fuerstathos 
czyli Ania Fufu ;)

Wiek: 28
Dołączyła: 15 Cze 2006
Posty: 8458
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 24 Lip, 2012 23:07   

To daj jutro z opisem, bo Ty znasz sytuację najlepiej.
_________________
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 25 Lip, 2012 08:06   

Nie napisałam wczoraj, że kota trafiła pod blok, bo jej Pani została eksmitowana. Akcja standardowa - panią won, to i kota won :(
Życzliwy sąsiad znał kota, więc przygarnął. A dobry kotek w dowodzie wdzięczności sprezentował Panu jeszcze 4 :twisted:
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
Gaja 

Dołączyła: 02 Sie 2012
Posty: 6
Skąd: Poznań / Luboń
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 15:51   

Co z kotkami? Zaglądam po świeże informacje :)
 
 
Gaja 

Dołączyła: 02 Sie 2012
Posty: 6
Skąd: Poznań / Luboń
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 16:18   

W moim domu zawsze były koty więc naturalne, że w moim również. Nasza kotka uciekła i nie wróciła na początku kwietnia. Myślałam, że dokucza jej ruja wywołana widokiem przychodzącego w odwiedziny osiedlowego kocura. Sam jego widok przez szybę wystarczył, aby wywołać ruję. Dostała zastrzyk ale nie minęło. Dzisiaj po tym co tutaj piszecie w dziale o sterylkach myślę, że mogła mieć ropomacicze :( Słyszałam opowieści o tym, że koty uciekają z domu kiedy mają zdechnąć. Bardzo dużo jadła a chudła w oczach. Przeprowadziliśmy się i na chwilę wystawiłam kuwetę wraz z kotem na balkon na pierwszym piętrze. Skoczyła!! I tyle widziałam naszą Lunę. A była z nami 5 lat. Podjeżdżaliśmy już nawet w stare miejsce i nic.
Jestem zainteresowana adopcją kota, najlepiej po kastracji, ale niezbyt starego aby przyzwyczaił się do małych dzieci ( 3 i 6 lat) albo zupełnie młodego. Tylko nie chcę już pręgowanego burasa, bo ciągle takie miałam. Jeśli ta biała mama nie jest zbyt stara to ją wezmę po zabiegu albo jednego białego kociaka.
 
 
Katka 

Wiek: 39
Dołączyła: 08 Sie 2007
Posty: 2229
Skąd: Poznań/ Swarzędz
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 17:10   

co z zabezpieczeniem balkonu? co z wizytami u weterynarza...
zupełnie młody kot nie bedzie po kastracji...
 
 
kiniek 

Wiek: 37
Dołączyła: 01 Sie 2007
Posty: 3501
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 17:23   

Z domu uciekają koty nawet całkiem zdrowe, nie ma to co przypisywać dziwnych teorii bo są i takie, które głoszą, że kot nie chce być w domu, w którym ma ktoś umrzeć :roll:
Koty są po prostu ciekawskie i trzeba być o krok przed własnym kotem - nieco jak w przypadku dzieci. To opiekun musi przewidzieć co kot może wywinąć. Fora internetowe sa pełne historii o ucieczkach i zaginięciach, dlatego tak ważne są zabezpieczenia. Przy mieszkaniu na pierwszym piętrze i braku zabezpieczenia praktycznie każdy kot może uciec.
Jeżeli kotka dużo jadła a chudła to praktycznie na pewno coś jej bylo, ale zapewne jest wiele chorób, którym można przypisać takie objawy dlatego istnieją weterynarze i badania - jak w przypadku ludzi. Nie nalezy czekać i obserwować co się stanie tylko udać się do specjalisty. Oczywiście opieka weterynaryjna wiaże sięz kosztami, ale biorąc zwierzaka trzeba być świadomym, że może on zachorować w każdej chwili. Nawet pozornie zdrowemu kotu dobrze jest zrobić badania co jakiś czas, bo często choroba może rozwijać się bezobjawowo.
Przy wyborze kota postawilabym nie na kolor futerka ani wiek, ale na charakter. Tak samo młody kot jak i dorosły może się bać dziecka. No i jak już wspomniała Katka młode kociaki zazwyczaj są przed sterylizacją gdyż nie praktykujemy sterylizacji kociaków.
_________________
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
 
 
Gaja 

Dołączyła: 02 Sie 2012
Posty: 6
Skąd: Poznań / Luboń
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 20:02   

Katka napisał/a:
co z zabezpieczeniem balkonu?


Wcześniej balkon był na parterze więc wychodziła ;) I żadne zabezpieczenie by jej nie zatrzymało. Wychodziła do czasu aż przyszedł pan ze straży miejskiej ze zdjęciem mojej kotki w osiedlowej piaskownicy. I nagle przestała być kotką wychodzącą. Widocznie bardzo tęskniła za wychodzeniem i skorzystała z pierwszej okazji. Na smyczy nie chciała chodzić, próbowałam.

Katka napisał/a:
co z wizytami u weterynarza...


Przecież sama zastrzyku jej nie zaaplikowałam. To weterynarz kazał kawalera przeganiać, ale to było trudne bo perfidnie siedział po drugiej stronie drzwi balkonowych.

Katka napisał/a:
zupełnie młody kot nie bedzie po kastracji...


Dlatego pisałam albo albo ;) Ja zrezygnowałam ze sterylizacji jak mi weterynarz powiedział że jeden kot na cztery mu nie przeżywa sterylizacji. Naprawdę.
 
 
Gaja 

Dołączyła: 02 Sie 2012
Posty: 6
Skąd: Poznań / Luboń
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 20:02   

Młodego szybciej do nas przyzwyczaję, ale nie wiem bo 5 lat miałam jedną kotkę
Ostatnio zmieniony przez Gaja Nie 05 Sie, 2012 20:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Gaja 

Dołączyła: 02 Sie 2012
Posty: 6
Skąd: Poznań / Luboń
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 20:03   

Nie mogę zagwarantować domu z ogrodem gdzie kot wychodzi kiedy chce. Moja kotka była zbyt uparta i chyba za stara na naukę chodzenia na smyczy. Więc raczej małego kotka, który szybciej nauczy się tych rzeczy których stary się już nie nauczy, bo ma pewne nawyki i ma zresztą do nich prawo. Dzieci zawsze wiedziały, że kot ma swoje humory i się go nie rusza bo ma ostre pazurki ;) Ale są sytuacje kiedy pazurki też nie są mile widziane np. w samochodzie, bo przecież kota zabieramy ze sobą jak się gdzieś na dłużej wyjeżdża.
 
 
Gaja 

Dołączyła: 02 Sie 2012
Posty: 6
Skąd: Poznań / Luboń
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 20:20   

Dodam jeszcze, że nie zawsze mieszkaliśmy w bloku. Właściwie większość swojego życia Luna spędziła w domu gdzie mogła wychodzić kiedy chciała i wracała kiedy miała na to ochotę. Była kochana. Przeszła z nami kilka przeprowadzek. Szybko przyzwyczajała się do nowych miejsc. Rozglądam się za nią nadal, ale była tak typowo umaszczona że każdy pręgowany kot to potencjalna ona ;)
 
 
Tomek 

Dołączył: 21 Lut 2012
Posty: 8
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 21:17   

Gaja napisał/a:
Ja zrezygnowałam ze sterylizacji jak mi weterynarz powiedział że jeden kot na cztery mu nie przeżywa sterylizacji. Naprawdę.

Niezły wynik! Zmienić weterynarza. :twisted:
 
 
Katka 

Wiek: 39
Dołączyła: 08 Sie 2007
Posty: 2229
Skąd: Poznań/ Swarzędz
Wysłany: Nie 05 Sie, 2012 22:50   

no wąłasnie jakiś rzeźnik chyba a nie weterynarz :( współczuję takiego weta serio...moze gdyby był odpowiedzilny i miał pojećie o tym co robi to kotka byłaby by wysterelizowana i nie chorowała jak na to wskazuja opisane obiawy...
Nie dostaniesz raczej kota jesli nie zabezpieczysz balkonu...nie straż miejscka jest niebezpieczeństwem ale inne zwierzęta, ludzie i smaochody...i owszem zabezpieczenia jak np siatka są w stanie zatrzymać kota...mamy na to sporo przykładów...
druga sprawa to na pewno poszukanie weterynarza a nie kogoś kto sie za niego podaje...a reszta...skontaktowac sie trzeba z domem, który zajmuje się kotem...wypełnic ankiete...a dalej to juz opiekun tymczasowy zadecyzduje
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]