Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: brynia
Sob 10 Sty, 2015 10:41
Lara
Autor Wiadomość
Kata 

Dołączyła: 22 Gru 2014
Posty: 57
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Mar, 2015 11:28   

Ewa, mam za male mieszkanie, zeby rozstawiac wszedzie kuwety. Juz te jedną czuje zza sciany kiedy Lara z niej korzysta. Sprzątam ją 3 razy dziennie, myslisz że może jej to nie wystarczać? Kat, co ty myślisz?
Kurciak jakie podklady macie na materacu? Zaraz ide do pralni z koldrami, zajdę do sklepu medycznego, może mają takie dla obloznie chorych.
 
 
Kurciak 

Dołączyła: 30 Kwi 2014
Posty: 1532
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Mar, 2015 11:43   

Kata napisał/a:
Ewa, mam za male mieszkanie, zeby rozstawiac wszedzie kuwety. Juz te jedną czuje zza sciany kiedy Lara z niej korzysta. Sprzątam ją 3 razy dziennie, myslisz że może jej to nie wystarczać? Kat, co ty myślisz?
Kurciak jakie podklady macie na materacu? Zaraz ide do pralni z koldrami, zajdę do sklepu medycznego, może mają takie dla obloznie chorych.


Kata, zwykłe podkłady z apteki takie największe.
_________________
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17287
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Mar, 2015 11:51   

Kata, mówisz, że Lara próbuje się na Ciebie rzucać z zębami i pazurami? :hm: Czy Ty się jej obawiasz troszkę? Bo jeśli tak, domniemywałabym, że jej posikiwanie wynikać może z braku poczucia bezpieczeństwa. Pewnie zostałabym zakrzyczana przez behawiorystów, ale posiłkując się swoim doświadczeniem, uważam, że kot żyjący w grupie - podobnie jak pies - potrzebuje autorytetu, który pilnuje porządku. Domniemywałabym też, że posikiwanie na Ciebie raczej byłoby szukaniem oparcia właśnie w Tobie, co paradoksalnie byłoby objawem jej pozytywnych uczuć do Ciebie: Lara miesza swój zapach z Twoim i w ten sposób poprawia swój komfort psychiczny. Moja Luna robiła dokładnie tak samo: sikała na moją część łóżka, na moją poduszkę, na moją piżamę, na moje stopy, gdy spałam. Przekonałam się po czasie, że zapewnienie jej mizianek sam na sam ze mną oraz choć 10 minut dziennie zabawy tylko we dwie (bez udziału innych kotów) rozwiązało sprawę.
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Kata 

Dołączyła: 22 Gru 2014
Posty: 57
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Mar, 2015 12:05   

No jasne, ze sie obawiam, ma ostre pazury:-)
Lara wczoraj nalała mi na miejsce gdzie trzymam głowę, a dziś w nocy tam, gdzie stopy...wygląda to zupełnie tak jak mówisz. Tylko reszta nie pasuje, bo bawię się z nią jakieś pół godziny dziennie, miziam o ile tylko przyjdzie i pozwoli się dotknąć, no i nie ma tu zadnych innych zwierząt. Jak jeszcze mogłabym jej pomóc?
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9091
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Sob 14 Mar, 2015 13:58   

Nie mowie o"wszedzie", mowieo wystawieniu jednej dodatkowej, aby zobaczyc, czy rozwiazanie nieokaze sieprostsze niz myslisz a na pewno prostsze niz podklady folie na lóżku. A metrów mieszkania masz o jeden więcej niż ja ;)
Rozumiem ze sie martwisz i taka sytuacja z posikującym kotem to mega dyskomfort :hug: ale dla niej to jest jedyny sposob by sie z Tobą skomunikować. Dlatego proponuję zacząć szukać rozwiązań zaczynając od tych najprostszych.
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Mar, 2015 13:58   

Kata, pierwsze co mi przychodzi na myśl.
Czy Ty codziennie przez pół godziny bawisz się z Larą laserkiem?
Jeśli tak, to może Ją frustruje nieskuteczność polowania...
Może spróbuj na jakiś czas zamiast laserka, używać do zabawy piórka, takiego na długim sznurku. Daj Larze go jak najczęściej upolować.
U mnie laserek był raczej używany raz na kilka dni.

A druga sprawa - może ma za dużo żwirku w kuwecie i nie podoba się Jej, że musi tyle przekopywać... U mnie tak było zawsze ok pięć cm.

Może być też tak, ze jednak brakuje Jej kociego towarzystwa... Chociaż u mnie pod koniec wyglądało, jakby wolała bawić się ze mną niż z innymi kotami...

Ja bym też złapała mocz do badania, żeby wykluczyć przyczyny zdrowotne.

No i na pewno to, że się Jej boisz, nie pomaga Jej.
Ja się Jej nigdy nie bałam. Nawet jak jeszcze w piwniczce pacała łapą, to ubierałam grube rękawice i głaskałam Ją w nich, jeśli miała na to ochotę, tzn. przychodziła się poocierać.
Ale też nigdy, jak nie miała ochoty, nie narzucałam się Jej.
Tzn. jak sobie szła gdzieś się schować, to nie próbowałam Jej wtedy głaskać, ani przeszkadzać Jej.
Z tego, co kiedyś przeczytałam, sikanie na łóżko podczas nieobecności opiekuna oznacza zwykle, że opiekun zbyt mało czasu poświęca kotu. Natomiast sikanie w obecności opiekuna oznacza, że opiekun, w odczuciu kota, zbytnio się narzuca.
Lara sika w Twojej obecności, prawda?
Może spróbuj Ją ignorować przez jakiś czas.
U mnie koty muszą się mną dzielić, więc może Lara u Ciebie rzeczywiście ma za dużo uwagi...

Na razie nic nie przychodzi mi więcej do głowy, ale poszukam jeszcze możliwych przyczyn...
Łózko możesz spryskać olejkiem cytrynowym, koty nie lubią tego zapachu, więc Lara powinna omijać je wtedy szerokim łukiem...
 
 
Kata 

Dołączyła: 22 Gru 2014
Posty: 57
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Mar, 2015 14:08   

Metry metrami, ale pokoj jest jednoczesnie sypialnia, wolalabym uniknac kuwety tutaj. W kuchni nie, bo tam jedzenie, a przedpokoju nie ma miejsca. Ale pomyslę o tym, jesli sytuacja sie powtarzac, dzieki Ewa!

Na razie kupiłam medyczne przescieradlo nieprzemakalne, zeby Lara mogla biegac swobodnie po pokoju. Materac bedzie bezpieczny, a całą reszte da sie wyprac w pralce. W tym płynie co zawsze zeby nie dokladac nowych zapachow.

Zobaczmy.
 
 
Kata 

Dołączyła: 22 Gru 2014
Posty: 57
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Mar, 2015 14:18   

Kat pierwsze siku wczoraj bylo podczas mojej nieobecnosci, a drugie jak spalam. Nie narzucam jej sie ani troche, bawię sie z nia kiedy prosi, glaszcze tylko kiedy sama przyjdzie - zreszta inaczej dostalabym łapą:-) Laserkiem juz od jakiegos czasu sie nie bawimy. Był etap na wędkę z piorkiem, a teraz jest etap na wedke z kawalkiem sznurka sizalowego. Łapie go, nie dlatego ze jej pozwalam, jest po prostu bardzo szybka:-) Poobserwuje ja jeszcze przez jakis czasi zobacze, czy namierze jakis wzor zachowan.

Co do kuwety, czy 3 sprzatania dziennie wystarcza? Moze ja za rzadko ja oprozniam?
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9091
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Sob 14 Mar, 2015 14:37   

Kata napisał/a:
Metry metrami, ale pokoj jest jednoczesnie sypialnia, wolalabym uniknac kuwety tutaj. W kuchni nie, bo tam jedzenie, a przedpokoju nie ma miejsca. Ale pomyslę o tym, jesli sytuacja sie powtarzac,


a propos kuchni, to nie musisz się bać, że Ci żwirek do lodówki wejdzie :diabel: przypuszczam że większa część posiadaczy kotów ma kuwetę w kuchni właśnie bo łazienki są często mniejsze od kuchni i w nich się kuwety nie mieszczą.
popatrz też może w necie jak zrobić krytą kuwetę home made z cenie poniżej 15 złotych z dodatkową funkcją dekoracyjną: kupujesz w sklepie 'wszystko za 4,5zl' kwadratową miskę, w ikei kupujesz dwa duże ozdobne kartony (teraz są chyba różowe w białe paski/zielone w kwiatki/czarne w obrazki 15,9 zł za dwie sztuki), wsypujesz żwirku, wstawiasz miche w karton, karton nakrywasz normalnie pokrywą, wycinasz z boku właz dla Futra. i gotowe. jednocześnie pokrywa kartonu może Ci służyć jako półka lub Larze jako legowisko.

oczywiście nie mam wiedzy o charakterze ani upodobaniach Lary ale na pewno wiem jedno: Kot to stworzenie, które musi mieć wybór. taka to już kocia logika.
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
Kata 

Dołączyła: 22 Gru 2014
Posty: 57
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Mar, 2015 14:46   

Heh:-) bardziej mi chodzilo o jedzenie Lary, niz własne:-) nie chce jej stawiac toalety obok miski:-) Ale przemysle reorganizację, jesli okaze sie, ze Lara dalej posikuje. Poobserwuję ją trochę.
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9091
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Sob 14 Mar, 2015 15:11   

kociej toalety obok miski stawiać nie tyle co nie można co absolutnie nie wolno.
druga kuweta może być tymczasowa, do czasu rozwiązania sprawy.
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
Nadira 
Szatan wcielony

Dołączyła: 05 Paź 2013
Posty: 3974
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Mar, 2015 21:24   

Ja bym postawiła kuwetę w sypialni chociaż na jakiś czas - żeby dac jej alternatywne miejsce do sikania. Behawiorystka mówiła mi, ze koty często sikają na łóżko, bo czują się niepewnie - i że warto wzmocnić ich pewność siebie np. Organizując im więcej przestrzeni wysoko (drapak, ppółki, coś w ten deseń). W zabawie ważne jest to, żeby mogły zapolować, tj zaczaić się na zdobycz, schwytać ją i wbić w nią pazurki. Dobrze nadaje się do tego kula papieru toaletowego na sznurku, my to testujemy u Szonka :)
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 15 Mar, 2015 12:40   

Jeszcze znalazłam taki wpis:

"Kiedy kot czuje się zagrożony, szuka miejsc, gdzie czuje się bezpiecznie i tam właśnie się załatwia. Na ogół są to miejsca silnie pachnące właścicielem – ubrania, pościel, kanapa, fotel…

Wtedy nie zostanie nam nic innego, jak otoczyć kota miłością i czułością i uzbroić się w cierpliwość. Musimy sprawić, ze kot poczuje się bezpieczny i kochany, spędzać z nim dużo czasu i… czekać. Zmiany nie nadejdą szybko. Czasem można się wspomóc różnymi środkami (np. preparaty z feromonami), a w skrajnych przypadkach może być konieczne leczenie farmakologiczne (tfu, tfu, tfu przez lewe ramię), czego oczywiście nikomu nie życzę."

Kata, może to obcinanie pazurków Larze skojarzyło się z zagrożeniem i dlatego sikając na Twoją pościel, próbuje odzyskać bezpieczeństwo...
Pisałaś, że po tej nieudanej próbie była bardzo wylewna wobec Ciebie. Może to była próba pokazania, że Ci ufa i szuka u Ciebie wsparcia...
 
 
Kata 

Dołączyła: 22 Gru 2014
Posty: 57
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 15 Mar, 2015 15:08   

Ma to sens... Tylko, że teraz mamy dwie sprzeczne teorie. Sika kiedy jestem w domu, więc poświęcam jej za dużo uwagi (przypomniało mi się, że ten pierwszy raz też byłam w domu, przecież, więc może coś w tym jest) lub sika, bo czuje się zagrożona i powinnam poświęcać jej jeszcze więcej uwagi.

Na razie sprawdzam tę pierwszą teorię. Cały dzień wczoraj ją ignorowałam - wydawało jej się to pasować. Po tym okresie wylewności teraz jakoś jakby zwiększyła dystans i nie łasi się, więc daję jej spokój. Chociaż nie potrafi sobie odmówić asysty w łazience kiedy czyszczę nitką zęby. Siada na klapie od sedesu i gapi się na nitkę jak zaczarowana... Nawet nie chce się nią bawić, ani na nią polować...ciekawe skąd ta fascynacja?:)

Czy mam wyganiać ją z łóżka, skoro już jej pozwoliłam wskakiwać na początku?

Zastanawiam się tylko, czy w tym całym ignorowaniu mam się z nią bawić. Ona w zasadzie wczoraj sama doskonale się sobą zajmowała, bawiła się piłeczką pod moim nosem, i nie byłam jej potrzebna do szczęścia. Więc nie wiem, czy na razie nie dać jej spokoju i nie poczekać aż sama wyraźnie poprosi.

Dziewczyny też dały mi do myślenia jeśli chodzi o półki. W zasadzie nie mam nic na książki, leżą na parapecie. Porobiłabym takie półki-stopnie, żeby mogła sobie powskakiwać po nich i i posiedzieć wysoko.

Kat, ona na drapaku u ciebie gdzie najbardziej lubiła siedzieć? Wysoko, nisko, średnio? Oprócz parapetu i kaloryfera, jakie miała swoje ulubione miejsce?
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 15 Mar, 2015 19:32   

Kata, może na razie zostaw Ja w spokoju.
Jak sama do Ciebie przyjdzie, to oczywiście poglaskaj i pobaw się, ale Ty niczego nie inicjuj.
U mnie koty same mnie zaczepiaja i inicjuja zabawę.
Lara jest do tego przyzwyczajona.

W sumie teorie nie muszą być sprzeczne.
Tylko w przypadku Lary te druga trzeba lekko zmodyfikować. Bo Lara jest kotem niezależnym, więc u Niej bezpieczeństwo trzeba jakoś inaczej wzmocnić, czyli np zapewnić Jej jakieś kryjówki, wysokie półki, itp.
Być w pobliżu, ale obok.

U mnie Lara najchętniej spała na najwyższej półce drapaka, na najwyższej półce w szafie w przedpokoju, ale też w budce drugiego drapaka, w transporterze na podłodze, na parapecie, na kaloryferze, na łózku...
Jednak najbardziej szczęśliwa była jak mogła po otwartym oknie wspiąć się na szafkę kuchenna nad lodówka. Tam żaden inny kot nigdy się nie wdrapal.
Generalnie Lara lubi być wysoko i chyba tam czuje się najpewniej.
Fajnym pomysłem byłoby też postawienie Jej drapaka zrobionego z jakiegoś drzewka na balkonie, mógłby to być nawet prosty pieniek, na którym mogłaby siedzieć.
Ona uwielbia obserwować świat.
U mnie często siedziała na parapecie albo w drzwiach balkonowych i obserwowała przelatujace ptaki i owady.

Jeśli będzie nadal sikac do łóżka, to nie wyganialabym Jej, ale łóżko spryskalabym olejkiem cytrynowym, albo odstraszaczem, żeby sama trzymała się od Niego z daleka.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]