Przesunięty przez: brynia Sob 14 Gru, 2013 19:26 |
Wojtuś (teraz Feliks) i Piegus |
Autor |
Wiadomość |
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 26 Paź, 2013 00:18 Wojtuś (teraz Feliks) i Piegus
|
|
|
Wojtuś trafił pod skrzydła fundacji i szuka domu
Jego wiek został oceniony na 2-4 lata
Kocurek został wykastrowany, testy na FIv i Felv ujemne, badania krwi wzorowe
jest odrobaczony i zaszczepiony
Niestety jest też połamany, nie wiemy co się stało na razie nie skacze, zdjęcia Rtg wykazały pękniecie miednicy i pokruszoną kość kulszową
Na ten moment nie ma sensu tego rozgrzbywać czekamy aż się zrośnie. Kotuch dostaje leki przeciwzapalne żeby lepiej sie zrastało i nie bolało ( tak zrozumiałam)
Wojtuś jest łagodny. Córa może go wygłaskać a on mocno mruczy, na koty też reaguje pozytywnie.
Na razie czekam na urobek w kuwecie który się nie pojawił i zaczynam sie martwić :/
zdjęcia będą wkrótce, małe problemy techniczne
Wojtek na picasie https://picasaweb.google.com/110103969880165520044/Wojtek |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez brynia Wto 18 Lis, 2014 19:08, w całości zmieniany 4 razy |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 26 Paź, 2013 00:45
|
|
|
edit brynia: podmieniłam zdjęcia na mniejsze, duże na picasie |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez brynia Sob 26 Paź, 2013 10:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
brynia
TheDżenders ThePasiuczers
Dołączyła: 28 Lip 2007 Posty: 13092 Skąd: Ziemia
|
Wysłany: Sob 26 Paź, 2013 09:09
|
|
|
Ciociu Marinello za takie fotki to już nie a
Wojtuś oczywiście cudowny Niech szybko wraca do zdrowia |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
|
|
|
|
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 27 Paź, 2013 18:16
|
|
|
jest kupa
obciełam mu pazury bo miał strasznie kłujące
pozwolił bez problemu w akompaniamencie mruczenia i baranków
schowałam klatkę gdyż rezyduje w niej Radek i robi bajzel
co ciekawe nie reaguje panicznie na odkurzacz czyli duża możliwość że był domowy
na dniach zrobię mu ogłoszenie |
_________________
|
|
|
|
|
Katarzyna
Katarzyna
Wiek: 57 Dołączyła: 28 Kwi 2010 Posty: 1903 Skąd: Internet
|
Wysłany: Nie 27 Paź, 2013 20:13
|
|
|
marinella napisał/a: | jest kupa |
Mała rzecz...a cieszy! |
|
|
|
|
Asia_B
Wiek: 52 Dołączyła: 02 Sty 2013 Posty: 2924 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 27 Paź, 2013 20:27
|
|
|
marinella napisał/a: | jest kupa |
Ten kto nie ma dzieci lub zwierząt nie zrozumie nigdy ile radości przynosi kupa
Obserwacja kupy - ważna rzecz! |
|
|
|
|
angel03
Angel03
Dołączyła: 28 Paź 2013 Posty: 34 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 17:24
|
|
|
Cieszą takie wiadomości o Wojtku,szokujące ze dal sobie pazury obciąć;) a odkurzacz....moze widział u mnie,jak patrzył z ogrodu przez okno jak odkurzam,nie uciekał,bardzo się boi piórek na patyczku,moze chodzi o patyk,moze go ktoś skrzywdził kiedyś. |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 17:31
|
|
|
wczoraj pół wieczoru spędził w kuchni na krześle
na razie obrał sobie miejscówkę na podstawie drapaka i tam sobie obserwuje świat
na razie jeszcze mało się przemieszcza i widać mały stres związany z nowym miejscem
ale nie zaczepiamy go jak nie chce i czekamy aż stwierdzi że fajnie jest do nas się przyjść pomiziać |
_________________
|
|
|
|
|
angel03
Angel03
Dołączyła: 28 Paź 2013 Posty: 34 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 28 Paź, 2013 17:37
|
|
|
Czyli udało mu się wskoczyć na krzesło:-D:-D wydaje mi się ze to spokojny kot,pewnie stres ma ogromny,ale jak się nie chowa to dobrze,z nadzieja i zaciekawieniem czytam jak się rozwija i socializuj |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 30 Paź, 2013 21:50
|
|
|
Wojtuś bada które z naszych krzeseł jest najwygodniejsze
uciął sobie drzemkę na każdym
dziś złapałam go na ulubionym ( pewnie ma miękką poduszkę )
jak zaczęłam pstrykać zdjęcia to pojawił się Radek i Maria
cały czas łypie na mnie nieufnie
sam nie przychodzi na miziaki ale jak się go złapie to od razu traktor załącza
więcej zdjęć w jego albumie
https://picasaweb.google.com/113244064653171495975/Wojtek?authkey=Gv1sRgCN21vMDZg4a-HA |
_________________
|
|
|
|
|
angel03
Angel03
Dołączyła: 28 Paź 2013 Posty: 34 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 31 Paź, 2013 10:03 :)
|
|
|
Oglądnęłam z przyjemnością zdjecia Wojtka, wydaje sie na nich bardzo duży i w ogóle jest śliczny...do człowieka myślę będzie jeszcze nieufny dłuższy czas, długo się ze mna oswajał zanim normalnie dał się glaskać, wiec i tak u Was postep ogromny, szczególnie z córka, widac na fotkach, wydaje mi sie że nie raz spotkał sie z okrucieństwiem człowieka, bo jak sie podnosiło raptownie rękę do góry albo robiło takie raptowne ruchy, na które moje koty nie reagowały on natychmiast uciekał. Bał się biedak, moje serce się cieszy ogromnie gdy widze go teraz w ciepłym domku, na wygodnym miejscu. Zawsze miałam wrażenie, że ten "zwykły"czarnobiały kot posiada niebywałą inteligencje i jest w nim cos wyjątkowego:)
Natomiast Radek wymiata, jest boski |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 31 Paź, 2013 10:16
|
|
|
Wojtek jest piękny |
|
|
|
|
angel03
Angel03
Dołączyła: 28 Paź 2013 Posty: 34 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 05 Lis, 2013 14:11
|
|
|
Jak tam Wojtuś? Przyzwyczaił się trochę czy nadal przerażony? |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 05 Lis, 2013 20:19
|
|
|
angel03 napisał/a: | wydaje mi sie że nie raz spotkał sie z okrucieństwiem człowieka, bo jak sie podnosiło raptownie rękę do góry albo robiło takie raptowne ruchy, na które moje koty nie reagowały on natychmiast uciekał. |
dokładnie mam te same przemyślenia u nas na razie podobnie reaguje
na razie sytuacja bez większych zmian
czyli siedzi w swoich ulubionych miejscach, takich że albo łatwo uciec albo jest schowany a po domu się przemyka
jak się do niego przyjdzie to wychodzi i brankuje, co ciekawe szybciej do wyjścia zachęca go córa. Małe człowieki widocznie krzywdy mu nie robiły.
Od czasu do czasu wychodzi sam z siebie gdzieś w bardziej odkryte miejsca,
wczoraj np wylegiwał sie chwilę na środku pokoju na dywanie a potem przeniósł zadek pod ciepły kaloryfer
Do misek i kuwety trafia bez problemu, dostaje co lepsze kąski pod nos i zjada
generalnie na razie jest bardzo spokojny, pewnie też oszczedza się przez te złamania
staram się go nie zaczepiać zbyt często ale przynajmniej dwa razy dziennie wywabiam go z kryjówek na obowowiązkowe mizianie
Z kotami dogaduje się bardzo ładnie, nie jest typem dominującym, z radkiem się obwąchują, wczoraj razem leżeli obok siebie na dywanie
a to jego ulubiona miejscówka
|
_________________
|
|
|
|
|
|