Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: brynia
Nie 24 Maj, 2015 10:39
DEXTER
Autor Wiadomość
brynia 
TheDżenders ThePasiuczers

Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 13092
Skąd: Ziemia
Wysłany: Nie 01 Wrz, 2013 11:19   

I dzwonić w godzinach otwarcia gabinetu, bo inaczej nie ogarnie kiedy jest w stanie Was przyjąć. Najlepiej na stacjonarny, bo komórka w gabinecie czasem szwankuje z zasięgiem.
 
 
KRASZKOT 
tu jest koci dom

Dołączyła: 13 Sie 2013
Posty: 47
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 01 Wrz, 2013 11:20   

Ok, nie zrozumiałam komunikatu.
_________________
umrzeć? tego nie robi sie kotu!
 
 
brynia 
TheDżenders ThePasiuczers

Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 13092
Skąd: Ziemia
Wysłany: Nie 01 Wrz, 2013 11:25   

Informacja kto jest na którą umówiony jest tylko w gabinecie, więc będąc poza nim Żaneta nie jest w stanie powiedzieć na 100% o której ma okienko, żeby przyjąć pacjenta.
 
 
KRASZKOT 
tu jest koci dom

Dołączyła: 13 Sie 2013
Posty: 47
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 22:07   

Deksik był u dr Żanety :)

fizycznie wygląda to tak, same konkrety:
Cukrzyca - negatywnie
FIV - negatywnie
FeLV - negatywnie
czyli suuuper :)

Morfologia biochemia na jutro będą gotowe.

Kocio waży 3,2 --> tutaj pytanie - pytanie o wagę przy kastracji, żeby zadzwonić tam i zapytać - czy macie taką możliwość?

Kocik rano :rzygi: 3 razy, u Pani doktor też poszło, ale samą wodą/pianą.

Dostał przeciwwymiotny i antybiotyk na wszelki wypadek.

Pytanie czy był odrobaczony (na wewnętrzne) ponieważ nie ma tego w książeczce!?
Jeżeli był to spoko, jak nie to mam środek, jutro będę aplikować.

Psychicznie:
generalnie mały koci wrak.... :cry:
baaaaaaaardzo wrażliwy, defensywny, mega wycofany.
Wetka powiedziała, " ja bym prosiła na przyszłość, żeby tak nie robić, że się łapie i od razu na zabieg, chociaż wiem, że z niewykastrowanym kocurkiem trudno się żyje"
Na to, że był od razu kastrowany zrobiła :shock: . I wypytywała gdzie, jak i co się z nim działo w tej klinice, ale ja nie wiedzialam co powiedziec, wiec temat zgasł. Podjęła jeszcze, że na jej oko to kociak z ulicy bo jakby był domowy to by już był ciachnięty pewnie, ale to tylko założenie.
Pamiętajcie proszę - ja tylko powtarzam i cytuję! :cool:

Jeżeli jutro nic nie będzie chorobowe - znaczy, że psychicznie siadł, trzeba czasu i cierpliwości, bo kocio ma potencjał - dzisiaj przy wszystkim tylko sie wyrywał i wiercił, i czasem kwilił. Nawet termometr w pupie był jakoś tam w miarę.
Ale zastrzyk w tyłek...... o ho ho!!! :diabel2: Z przerażania absolutnego na sufit by uciekł. Rękawice wkładałam, żeby go miętosić, baaaaardzo mu się nie podobało i wokalnie dał znać solidnie i siłowo się pokazał.
NAtychmiast potem położył się w transporterze na płask i nie ruszał..... :( ja dojechałam do domciu myślałam, że mi skonał... a on tak się przyplaszczył z tymi jego oczami kota ze Shreka. :aniolek:

Z obserwacji:
je, pije i wydala.
Nic poza tym, sam na głaski nie przyjdzie za chętnie, ale podstawiony baaaaaardzo chętnie je otrzymuje. Zdjęcia rozmazane, bo ucieka... :(
musimy wrócić do telefonów.
Wetka powiedziała, że na razie absolutnie nie integrować, bo to dla niego za duży stres.
Użyła jeszcze określenia: że jest hiper wrażliwym kotem, bo raguje na najddrobniejszą rzecz i zmianę.
Rozumiem to tak, że kot się nie rozluźnia (przy badaniu palpacyjnym był bardzo spięty podobno)
Tyle.

CDN jutro pewnie.
_________________
umrzeć? tego nie robi sie kotu!
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 22:21   

KRASZKOT napisał/a:
Wetka powiedziała, że na razie absolutnie nie integrować, bo to dla niego za duży stres.

i to chyba jest doba opcja
czas zawsze pomaga w takich przypadkach

a w sumie dlaczego on był tak z mostu wykastrowany?
_________________
 
 
KRASZKOT 
tu jest koci dom

Dołączyła: 13 Sie 2013
Posty: 47
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 22:30   

Marinella - nie wiem, ja tak dziewczyny zrozumiałam, że złapały i zawiozły do weta, ale mogłam się pomylić, więc nie wdawałam się z wetką w dyskusję. :)
PS - 3 kleszcz właśnie zabrany zneutralizowany, mała paskuda w pachwince , a tyle macam i jeszcze jakiś paskud :)
_________________
umrzeć? tego nie robi sie kotu!
 
 
Ania Z 

Wiek: 56
Dołączyła: 11 Kwi 2006
Posty: 3855
Skąd: Lwia Ziemia ;)
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 22:34   

Wydaje mi się na 99% że odrobaczony to on nie był
Zgadzam się z wet, cisza, spokoj i miłość dadzą mu wiarę w człowieka
A wylecieć mógł z domu w ramach oszczędności na kastracji ;(
_________________
Ostatnio zmieniony przez Ania Z Pon 02 Wrz, 2013 22:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 22:41   

Cytat:
A wylecieć mógł z domu w ramach oszczędności na kastracji ;(


jak wiele kocurów jak zaczynają znaczyć mieszkanie
_________________
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17287
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 22:46   

marinella napisał/a:
Cytat:
A wylecieć mógł z domu w ramach oszczędności na kastracji ;(


jak wiele kocurów jak zaczynają znaczyć mieszkanie

i tak najprawdopodobniej było - to ten wiek :(
 
 
moorland 

Dołączyła: 08 Sty 2012
Posty: 2553
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 22:58   

On był złapany na kastrację- dokładnie. Wszystkie koty łapiemy i zawozimy od razu, czy ktoś z nas łapie kota na sterylkę, czeka ileś tam i potem kastruje? :neutral: była wtedy opcja, że nie będzie dla niego domu i wróci na Łokietka, gdzie wszystko pokastrowane jest. Na bank nie był odrobaczony. On się pojawiła nagle w tym wieku w stadzie kotów wolnożyjących i nie był dziki, wygląda to na klasyczne wywalenie. Siedział na chodniku i miauczał cały czas i podbiegał do każdego, kto przechodził. Mógł jeszcze wypaść z okna, ale nikt go nie szuka...
_________________
http://www.smog.pl/wideo/...dopcje_swietne/
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 23:01   

moorland napisał/a:
czy ktoś z nas łapie kota na sterylkę, czeka ileś tam i potem kastruje? :neutral:


ja nie
w zasadzie od razu z łapką ruszam do weta
_________________
 
 
KRASZKOT 
tu jest koci dom

Dołączyła: 13 Sie 2013
Posty: 47
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 23:08   

:) dziki nie jest, jak na niego patrzymy.
Raczej kanapowiec, tylko po przejściach :)
Zrobilyscie wsjo co się dało :)
Będziemy pisać, jutro kończę wcześnie , pooswajam go z aparatem :)
Przynajmniej podejmę próbę.
_________________
umrzeć? tego nie robi sie kotu!
 
 
moorland 

Dołączyła: 08 Sty 2012
Posty: 2553
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 23:08   

marinella napisał/a:
moorland napisał/a:
czy ktoś z nas łapie kota na sterylkę, czeka ileś tam i potem kastruje? :neutral:


ja nie
w zasadzie od razu z łapką ruszam do weta


no i tak było w tym przypadku, więc trochę mnie dziwi zdziwienie weta. Tylko z tą różnicą, że on miał się przekimać 4 dni u weta po kastracji i albo DT albo powrót niestety w miejsce złapania :? Na szczęście mu się udało i znalazł szybko domek tymczasowy u dziewczyn.
_________________
http://www.smog.pl/wideo/...dopcje_swietne/
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17287
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 23:10   

marinella napisał/a:
moorland napisał/a:
czy ktoś z nas łapie kota na sterylkę, czeka ileś tam i potem kastruje? :neutral:


ja nie
w zasadzie od razu z łapką ruszam do weta

Żanet zawsze robi oczy na łapanie i natychmiastowe wiezienie na zabieg - tak ma i tyle :palacz:
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Wrz, 2013 23:10   

KRASZKOT napisał/a:
, pooswajam go z aparatem :)
Przynajmniej podejmę próbę.


ja bym mu dała spokój
na razie fotki są a on i tak na razie się nie nadaje do nowego domu
musi u was nabrać wiatru w żagle, ja bym mu dała maksymalnie tyle spokoju ile można
a potem bedzie można fotki trzaskać :D
_________________
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]