Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: brynia
Nie 24 Maj, 2015 09:39
DEXTER
Autor Wiadomość
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4242
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 14:18   

Wrzucam Ci tak na szybko do poczytania o agresji:
http://zoopsycholog.com/w...009/07/mw-4.png
http://zoopsycholog.com/w...009/07/mw-5.png
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 14:28   

Dziękuję!
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 14:44   

ja bym stawiała że on jednak potrzebuje towarzysza do zabawy

mój pierwszy kot podobnie robił
i tylko na mnie się rzucał
w zasadzie rzucała

zabawy z nią nie pomagały, człowiek nie wybawi tak kota jak drugi kot
_________________
 
 
brynia 
TheDżenders ThePasiuczers

Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 13092
Skąd: Ziemia
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 15:14   

Tyle, że przed braniem drugiego kota lepiej go skonsultować z behawiorystą. Katarzyna pewnie podrzuci namiary jak dotrze do wątku.
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 15:21   

nie ma dobrych behawiorystów w poznaniu
w konsultacje telefoniczne ja srednio wierzę skoro behawiorysta nie widzi kota i domu to jak może pomóc?
jaka róznica miedzy radami tutaj a prze telefon ?
_________________
 
 
brynia 
TheDżenders ThePasiuczers

Dołączyła: 28 Lip 2007
Posty: 13092
Skąd: Ziemia
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 15:24   

marinella napisał/a:
jaka róznica miedzy radami tutaj a prze telefon ?

Zapytaj może Katarzynę ;)
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 15:26   

brynia napisał/a:
marinella napisał/a:
jaka róznica miedzy radami tutaj a prze telefon ?

Zapytaj może Katarzynę ;)


ja wiem że Katarzyna ją poleca
ja jak czytam i słucham o tej behawiorystce to raczej bym odradzała

ja się ani moich kotów nie leczę telefonicznie
wiadomo czasem można coś skonsultować ale leczyć ?
_________________
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 15:28   

Natalia a jak długo Dex siedzi sam w domu?
mi Twój opis brzmi jak kocia nuda i brak intensywnej zabawy
ale też ekspertem nie jestem
_________________
 
 
perdo 

Dołączyła: 22 Maj 2013
Posty: 319
Skąd: Poznan
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 15:49   

A coś się u Was zmieniło?
W domu, w ukladzie sil miedzy kotami?
Bo to tez zalezy, czy ten atak jest taki pt. "polowanie" i "baw się ze mną", czy z nutą agresji.
U mnie Greebulec nasze wieczorne zabawy zintensyfikowal jak przyszly Hobbity i faktycznie jest to spowodowane tym, ze stado rezydentow troche zeszlo na bok w ilosci zabaw, bo obsluguje towarzysko więcej kotów. A rąk i czasu ciągle mało.
Więc atakuje mnie w łózku, żebym się bawiła, skacze po mnie, podgryza dla zabawy, czasami drapnie za mocno. A był kotem bardzo delikatnym :)
_________________
– Chciałem powiedzieć (...) że na tym świecie jest chyba coś, dla czego warto żyć.
Śmierć zastanowił się przez chwilę.
KOTY, stwierdził w końcu. KOTY SĄ MIŁE.
 
 
paula_kropcia 

Dołączyła: 27 Mar 2013
Posty: 1322
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 16:27   

Kocur Felix moich rodziców robił (czasem mu się to zdarza nadal), dokładnie tak jak Dex w stosunku do mojej mamy. Obserwując go u nich, moim zdaniem jest to próba zdominowania mojej mamy, którą on uznał za fajną "zabawkę". Mama jest mniej konsekwentna niż tata, na jego zaczepki pazurem czy ugryzienia właśnie takie na zasadzie zaczepiania jak opisujesz, reagowała podobnie jak Ty.

Z tatą poprosiliśmy żeby przestała jak zrobi coś takiego, mówić do niego "felusiu nie wolno" jeszcze do tego ciepłym głosem i tylko psik psik, tylko żeby podeszła do niego jak do wychowania psa. Przy takiej sytuacji obniżyła ton głosu i ostro niskim głosem zareagowała na jego zaczepki. Poza tym, poradziłam żeby każdorazowo nie pozwalała się kotu po takiej akcji, do siebie zbliżać i konsekwentnie jednym sprawnym ruchem kota z kanapy czy swojego pobliża wyrzucała. Chodzi o to żeby nie zwracać przez jakiś czas np.godzinę na niego uwagi, potraktować go jak powietrze. To ma być kara dla niego. To nie on w domu rządzi tylko Ty.
Staraj się właśnie nie podnosić głosu, bo zwierzęta nie rozumieją naszego krzyku, traktują go jak zagrożenie. Trzeba głos obniżyć i ostro ale bez agresji.
Ja dodatkowo za każdym razem gdy czegoś od moich zwierząt wymagam, popieram to odpowiednią, zawsze tą samą komendą np. Filip odejdź/zejdź (w sensie z kanapy) i jednocześnie wykorzystuje ruch ręką, od siebie na dół. Jak patrzy i udaje że nie wie o co chodzi, to ponawiam komendę i wierzchem dłoni popycham tyłek.

Trudno spodziewać się ataku, ale jak zauważysz że sadzi się żeby na Ciebie skoczyć, czy jest właśnie w trakcie skoku, spróbuj się odsunąć i w tym samym momencie go skarcić głosem. Nie zostawiaj też nierozwiązanej takiej sytuacji. Nie strasz go, ale konkretnymi nie miziakowatymi ruchami zagoń go do budy czy pod łóżko, tak żeby był z dala od ciebie. Jak się bawić nie umie to zabawy nie będzie. Coś na zasadzie karnego jeżyka superniani tylko bez brania na ręce w międzyczasie :)

U nas póki co to się sprawdza, ataki na mamę minęły. Jeszcze czasem mu się zdarzy, ale reakcja jest zdecydowana i konkretna, a to go uczy hierarchii.
Jest taka fajna książka "Drugi koniec smyczy" co prawda dotyczy psów i ich zachowań, ale muszę powiedzieć, że mając i jedno i drugie zwierzę, dostrzegam bardzo często analogię między psim i kocim światem i często to wykorzystuje.

edit: Dex się poczuł u Was już na tyle dobrze i się bardzo zadomowił że teraz pewnie testuje na ile sobie może w stosunku do Was pozwolić. Szczególnie że pewnie znakomity z niego obserwator i dobrze wie, kto z Was jest słabszy i mu na więcej pozwoli :) Mądry zwierz. Konsekwencja konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja :)
 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 17:12   

paula_kropcia napisał/a:
edit: Dex się poczuł u Was już na tyle dobrze i się bardzo zadomowił że teraz pewnie testuje na ile sobie może w stosunku do Was pozwolić. Szczególnie że pewnie znakomity z niego obserwator i dobrze wie, kto z Was jest słabszy i mu na więcej pozwoli :) Mądry zwierz. Konsekwencja konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja :)


Ja doszłam do tego samego wniosku, że mnie sprawdza, a że ja po prostu jestem zbyt miękka i mu popuściłam zapewne trochę, to próbuje to wykorzystać. Dzięki za rady, teraz już wiem dokładnie, co mam robić :) A jak nie podziała, to wtedy będziemy zastanawiac się dalej...

Marinella- Dexter nie zostaje sam na dłużej niż 3h w ciągu dnia, gdzie to 3h to i tak rzadko. Ja mam tak rozłożone zajęcia, żeby Daniel był w domu jak mnie nie ma, i na odwrót, a że pracujemy najczęściej zdalnie, to kociamber nie zostaje sam. Najdłużej sam został, jak wyszliśmy raz wieczorem i wtedy było to jakieś 6h. nie wydaje mi się też, żeby był znudzony, bo doskonale potrafi dać znać kiedy potrzebuje zabawy (sama też go zachęcam i czasami nawet mu się nie chce), kiedy chce inną zabawkę, a kiedy woli posiedzieć sam. W ogóle ten kot daje znać o wszystkim, dlatego się przestraszyłam jak zaczął mnie ni stąd, ni zowąd atakować.
Swoją drogą, wczoraj, nauczywszy się wchodzić odpowiednio na fotel od biurka Dexter został kotem grzejąco nakolankowym :)
 
 
marinella 

Wiek: 44
Dołączyła: 01 Sty 1970
Posty: 9176
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 17:39   

paula_kropcia napisał/a:
Dex się poczuł u Was już na tyle dobrze i się bardzo zadomowił


tak

ta druga twarz czesto z kotów wychodzi jak już sie zadomawiają i poczuja sie u siebie
_________________
 
 
Katarzyna 
Katarzyna

Wiek: 57
Dołączyła: 28 Kwi 2010
Posty: 1903
Skąd: Internet
Wysłany: Sro 20 Lis, 2013 19:31   

Beata Leszczyńska pomogła Amadeuszowi bardzo. Mam zupełnie nowego kota i jestem mega zadowolona, nie mówiąc o kocie :D
Oczywiście, najlepszym rozwiązaniem jest, kiedy behawiorysta przyjedzie do domu i zobaczy sytuację na miejscu, ale nie zawsze jest to możliwe. Rozmowa telefoniczna jest bardzo szczegółowa i w naszym przypadku pierwsza trwała 2 h!
Nikogo nie będę nakłaniać do kontaktowania się z Beatą Leszczyńską. Ja wiem jak wielką ma wiedzę, jak chętnie pomaga i dzieli się swoim doświadczeniem. Nie żałuję ani minuty rozmowy z nią. Wiem jak było wcześniej z Zuzią i Amadeuszem, wiem jak jest teraz i chwilę obecną zdecydowanie sobie chwalę! :D
 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 20 Kwi, 2015 18:47   

Dexterek od dziś bryka za tęczowym mostem... Wszystko stało się bardzo szybko, jeszcze nie do końca zrozumieliśmy, co się stało... polegliśmy wobec wysiękowej postaci FIP. Był najlepszy. Mam nadzieję, że teraz już nie cierpi i jest najszczęśliwszy
 
 
kiniek 

Wiek: 37
Dołączyła: 01 Sie 2007
Posty: 3501
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 20 Kwi, 2015 19:00   

:shock: :cry: [']
_________________
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]