Strona 1 z 2
Jak przeżyć Sylwestra z kotami?
: 27 gru 2013, 21:00
autor: Morri
Wiele osób zwraca się do nas z pytaniem, jak pomóc kotom przeżyć Sylwestra w miarę najspokojniej. Opowiedzcie, proszę, o swoich doświadczeniach - jak pomagacie swoim pupilom i tymczaskom

Ja mam koty nie lękające się, więc doświadczeń własnych brak

Dodatkowo mam wrażenie, że rezydentki przekazują tymczaskom, że nie ma powodu do obaw

: 27 gru 2013, 21:03
autor: marinella
moje też mają w nosie ale u mnie jakoś tak cicho na osiedlu od paru lat
dlatego znajomi z psem który dosatje szału do nas przyjeżdzają bo u nas mniejszą schize ma
: 27 gru 2013, 22:15
autor: Ania Z
U mnie 2 ogląda efekty świetlne przez okno
Nie lubią huku, ale światełka są fajne
Nala, senior, uważa, że zabawy ludzi nie muszą być fajne
Moment największych hałasów spędza w sypialni pod łóżkiem
W sylwestra udostępniam kotom ich ulubione skrytki
Moszcze poduszkami i swoim swetrem

Kocia skrytka plus moj zapach daje im poczucie bezpiecznego przeżycia wojny
Jak milkną wystrzaly wychodzą, ja tylko kontrolnie zaglądam co słychać
No i tak jak pisałam 2 już się jakoś przyzwyczaiła tylko 1 szt nie ma zaufania do tej ludzkiej zabawy
: 27 gru 2013, 22:37
autor: paula_kropcia
U mnie strach i panika... Kropka siedzi ze mną na kanapie pod kocem, a Nolka pod łóżkiem jak Filip zareaguje to nie wiem. Mój pies dostaje już od tygodnia schizy bo u mnie debile sobie całymi dniami puszczają petardy. Dzisiaj to już jedna za drugą lecą, wyjśc z chaty z nią się nie da.
Ja się staram udawać że nic się nie dzieje, jakby to normalne było. Przede wszystkim nie głaskac i nie uskpokajać zwierzaka bo będzie myślał że jego reakcja jest wskazana. Nie daję żądnych leków uspokajających bo kiedyś zaryzykowałam i było jeszcze gorzej. Nuta była jeszcze bardziej zestresowana niż zazwyczaj bo jej się girki rozjeżdżały i nie mogła uciekać. Zamykam okna żeby zmniejszyć natężenie hałasu.
Ogólnie co roku psu trzeba zapewniać opiekę bo samej w domu zostawić jej nie można...
: 27 gru 2013, 22:39
autor: filo
Nie łapać i nie głaskać na siłę. Te, które są najbardziej wygłupione wystrzałami nie zrozumieją, o co nam chodzi. Niech każdy kot robi to, co mu instynkt podpowiada. Jeden będzie siedział na parapecie i oglądał, inny nerwowo krążył po mieszkaniu, a jeszcze inny uda się na z góry upatrzone pozycje, czyli się schowa w swoim ulubionym miejscu.
: 27 gru 2013, 23:34
autor: kiniek
Mona jest tak wygłupiona że wieje za kanapę. Ja łaże po kolanach i staram się do niej mówić żeby ją uspokoić, ale ona nie rozumie odkurzacza a co dopiero huku i błysków
: 28 gru 2013, 15:03
autor: kat
Ja na oknach zawieszam śpiwory, które wytłumiają trochę huk - zresztą same okna też są szczelne, a ze śpiworami to już prawie nic nie słychać.
Generalnie moje koty nie są b. przestraszone, ale jak z zaskoczenia usłyszą huk, to uciekają.
Więc wole Im trochę oszczędzić takich "niespodzianek".
No i nie wiem, jak moje Tymczasy zniosą Sylwestra, bo akurat te jeszcze u mnie nie były w poprzednim roku...
: 29 gru 2013, 22:59
autor: marinella
: 31 gru 2013, 9:11
autor: maciej83
Moja Sara to jest chyba dziwna

wiertarki i innych narzędzi się nie boi,sylwester to na oknie spędza oglądając fajerwerki.Natomiast jak za drzwiami do mieszkania coś usłyszy to z brzuchem przy ziemi warcząc ucieka aby się schować.Huk petard jak do tej pory nie robił na niej żadnego wrażenia.

i mam nadzieję że w tego sylwestra będzie tak samo i wam również tego życzę aby wasze koty też tak reagowały.
: 31 gru 2013, 21:05
autor: kiniek
Kurcze, dopiero dziewiąta a moje panny już zeschizowane. Mona niczym komandos lata na ugiętych nogach pod meblami a Puchata warczy na huki

: 31 gru 2013, 21:45
autor: paula_kropcia
Kropcia i Filip też niespokojne.... dobrze że w tym roku zostajemy w domu przynajmniej mają się do kogo przytulić.
: 01 sty 2014, 13:41
autor: marinella
u mnie dziewczyny w szafach, radek w łazience, yuyu wyluzowana
ale widziałam jak ptaki wariują

: 01 sty 2014, 14:10
autor: Kri
Nas nie było, ale zwierzaki miały chilloutową muzę włączoną. O Negrę i tak byłam spokojna, w końcu jest głucha na jedno ucho.

: 01 sty 2014, 18:31
autor: Morri
u mnie tylko w okolicach północy koty zaszyły się w kuchni. Sara i Luna zaniepokojone, ale się nie chowały, Jaśminka weszła do szafy, Kanso schował się tak, że do tej chwili nie wiem, gdzie był. Tylko Aiko miała wszystko w tyle

Chanelka najgorszy czas przesiedziała za tapczanem, a potem weszła mojej mamie za pazuchę i spędziła tam najbliższe pół godziny

: 15 gru 2014, 8:23
autor: Eva
czy któraś z Was ma może doświadczenie z kocią nocą sylwestrową wspomaganą lekami?
Całujek u siebie na fb wrzuciła post o lekach wyciszających i zastanawiam się, czy nie kupić ich dla Verony, ona to jest taki strachol że jak coś spadnie ze stołu to już spiernicza w najgłębszą dziurę w domu.
w zeszłym roku od 23:50 do 0:10 zamknęliśmy się z Futrami w łazience żeby przeczekać największy huk i hałąs i było spoko, w tym roku to będzie pierwszy raz na tym mieszkaniu więc nie wiem jak bardzo jest głośno i zastanawiam się, czy to dla kota lepiej na lekach czy może jednak bez?
Wetka poleciła Zylkene lub KalmVet. czy to dla Kota obciążające i czy może mieć jakieś działania niepożądane?
z góry dzięki za Waszą poradę.