Fundacja 'Koci Pazur'

[Morri]

Kotka trafiła do nas ze zgłoszenia, tydzień już leczona w domu, wożona na kroplówki, karmiona strzykawką. Wczoraj przekazana do dt.

Anastasia pisze:

"Jest naprawdę biedulka, ogromna nadżera w pyszczku faktycznie uniemożliwia jej jedzenie, w grę wchodzi tyko strzykawa. Na szczęście przełyka bez problemu trzeba było tylko opanować odpowiednie miejsce do aplikowania. Podaję jej musy, ale chyba lepszym rozwiązaniem w jej stanie będzie Convalescena. Poza tym wyciek z oczu i pyszczka. Ogólnie wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy, przeraźliwie chuda można uczyć się kociej anatomii, kręgosłup i miednica na wierzchu. Cała posklejana jak odpocznie to ją umyję, na razie niech się regeneruje…

Jest przekochana, mimo że ją męczę tymi lekami i karmieniem odwdzięcza się mruczeniem."

Jutro wizyta u weta, zrobimy testy, dowiemy się więcej.





Mandarynka na picasie: https://plus.google.com/u/0/photos/110103969880165520044/albums/5983251932092055665

edit: podmienione linki do zdjęć

[kat]

Jaka Biedulka

[paula_kropcia]

nawet taka chuda i brudna jest śliczniutka...
ktoś ją znalazł i wziął do siebie?

[Morri]

tak - ktoś ją znalazł, ale konieczność podawania jedzenia małymi porcjami, często także w ciągu dnia + obecność nieszczepionych kotów w domu, sprawiły, że po pomoc zgłoszono się do nas. Na szczęście anastasia zaoferowała miejsce u siebie

[AniaG]

Oj z niecierpliwością czekam na info o Mandarynce

[kikin]

kciuki, kciuki za zdówko z calych sił!!!!!!
straszna biduleczka

[hanna]

I znowu oczy mi się spociły
Trzymamy kciuki za śliczności jaką będzie

[anastasia]

Walczymy, bo każdy posiłek to walka o każdy ml który trafi do pyszczka a nie obok. Przeszłyśmy na conva bo łatwiej jej przełykać, ale trudniej podawać. Zbyt szybkie wciśnięcie powoduje wypływ z pyszczka zbyt wolne zniecierpliwienie, że tak długo to trwa. Dlatego, kciuki prosimy za cierpliwość obu stron

Kiedy ją myłam mruczała. Teraz obserwuję i mam wrażenie, że trochę zmniejszył się wyciek z nosa, może antybiotyk wreszcie zaczął działać bo od 2 dni jest na nowym. Z tego co ustaliłam wcześniejszy w zastrzykach nie podziałał.
Nadżerkę smarujemy znosi to z pokorą mimo, że podobno szczypie.
Mam nadzieję, że na testach nic nie wyjdzie...

Na zdjęciu wygląda lepiej niż na żywo

[misiosoft]

jakie biedactwo....
trzymamy kciuki i życzymy cierpliwości

[Kri]

Biedactwo. Bądźcie dzielni -wszyscy. Mocno trzymamy za szybkie zdrowienie!!!

[AniaG]

też mam nadzieję, że na testach nic nie wyjdzie!!!!

[anastasia]

Byliśmy dzisiaj u weta małą, trzeba znowu nawadniać, z powodu odwodnienia nie można było dzisiaj pobrać krwi.
Karmimy tylko convalesceną i wreszcie przestała krzyczeć przy karmieniu, mus ją jednak podrażniał. Technikę opanowałyśmy prawie do perfekcji, idzie nam naprawdę dobrze.
Zwiększył się wyciek z nosa, co świadczy o ty że antybiotyk zaczął działać i mała się oczyszcza. Czekam dnia kiedy zaczną cofać się nadżerki i ślinienie, bo na razie wygląda to fatalnie.

Więc kciuki za testy nadal potrzebne.

[hanna]

dalej trzymamy wszystkie

[kikin]

bardzo, bardzo trzymam

[marinella]

Mamy złe wiadomości Test na Felv wyszedł pozytywny
Kotka jest odizolowana od kotów anastasia ale pilnie jest potrzebny DT dla niej bez innych kotów