|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Przesunięty przez: brynia Pią 02 Sty, 2015 19:21 |
Floki |
Autor |
Wiadomość |
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 20 Lut, 2015 10:26
|
|
|
kikin napisał/a: | [...]
a co do karmy - kupiłaś dobrą, bardzo dobrą, moim zdaniem karma dla kastratów tu nie ma nic do rzeczy, tak zwane karmy dla seniorów, kastratów to tylko chwyt marketingowy
może z barfem spróbujcie? |
Dokładnie! |
|
|
|
|
Salemka
Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 82 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 20 Lut, 2015 17:16
|
|
|
Troche mnie pocieszylyscie ze to nie calkiem nasza wina |
_________________ "Cats do not go for a walk to get somewhere but to explore" - Sidney Denham |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17284 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Lut, 2015 14:57
|
|
|
Moim zdaniem nic a nic nie zawiniliście! Karmę podawaliście naprawdę z najwyższej półki jakościowej, więc to na pewno nie jest przyczyna. Jak pisze Kikin, większość karm z podpisem "dla kastratów" to tylko chwyt marketingowy, a w środku jedno wielkie G.
Pochwała wręcz za to, że w porę zareagowaliście i wychwyciliście problem! |
|
|
|
|
Salemka
Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 82 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Lut, 2015 18:20
|
|
|
Floczek właściwie wygląda już na zdrowego... pomijając kwestię cewnika i kołnierza ;]
Siły mu wróciły.
Ma jednak czerwony od krwi mocz. Wet mówi, że to nic dziwnego, bo ma stan zapalny, ale ja i tak się martwię. Dostał dzisiaj dodatkowo lek do pęcherza i coś na wzmocnienie ścianek naczyń krwionośnych.
Po tym wszystkim dzisiaj stracił apetyt i niewiele wypił po powrocie od weta.
Spróbuję znowu o 19.00 zdjąć mu kołnierz i nakarmić.
Najgorzej, że wiem, że gdyby nie ten cewnik to już by Futro nie żyło Tak wet powiedział... |
_________________ "Cats do not go for a walk to get somewhere but to explore" - Sidney Denham |
|
|
|
|
kikin
Dołączyła: 12 Gru 2013 Posty: 7938 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Lut, 2015 18:21
|
|
|
Salemka dzięki czujności Flokuś dojdzie do siebie, nie martw się na zapas, będzie dobrze, pilnuj tylko picia i jedzenia |
_________________ Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta |
|
|
|
|
Salemka
Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 82 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Lut, 2015 19:15
|
|
|
kikin napisał/a: | Salemka dzięki czujności Flokuś dojdzie do siebie, nie martw się na zapas, będzie dobrze, pilnuj tylko picia i jedzenia |
No właśnie dzisiaj prawie nic nie zjadł pić też nie chce... Ale wcisnęłam mu do pyszczka z 4 strzykawki wody... Nie wiem czy dobrze, ale wiem, że musi pić... nie wiem tylko z tym jedzeniem Ma suche chrupki na kryształki w moczu... to w sumie lek więc też musi to jeść... Nie wiem czy mu to może rozpuścić w wodzie? |
_________________ "Cats do not go for a walk to get somewhere but to explore" - Sidney Denham |
|
|
|
|
Kurciak
Dołączyła: 30 Kwi 2014 Posty: 1532 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Lut, 2015 19:40
|
|
|
ale jak by już nie żył?????
przecież objawy dopiero się pokazały...jak może choroba być dla kota zagrożeniem życia jeśli dopiero objawy wystąpiły? W tak, krótkim czasie?
Przecież ona się w 2 miesiące nie mogła tak rozwinąć by zagrażać Flokiemu ale u mnie nie miał żadnych obiawów..nie rozumiem. Jak można wtedy pomóc takiemu kotu? Ryczeć mi się chce dosłownie |
_________________ "friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17284 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Lut, 2015 19:50
|
|
|
Chodzi pewnie o to, że nie siusiał. Takie zatkanie jest niestety niebezpieczne dla życia |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Salemka
Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 82 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Lut, 2015 19:56
|
|
|
Monika, chodzi o to, że 'zatkał się' totalnie... ten piaseczek, kryształki zablokowały mu zupełnie cewkę moczową i choćby chciał nie zrobiłby siku... Nie było opcji... Pamiętasz już wcześniej miał problemy... u nas... kiepskie ciśnienie moczu... Nospa zalecona przez weta pomagała, ale niestety tylko doraźnie... Dostał antybiotyk i leki... ale przestał sikać Może gdyby ta nospa doraźnie nie pomogła (a ja nie leżała chora na L4) i pojechalibyśmy od razu do weta... ale pomogła! Kot sikał i zachowywał się tak jak zawsze... No ale później znowu nie mógł sikać normalnie...
A to bardzo groźne... bo nerki przestałyby funkcjonować.
Wet mówi, że teraz już kryzys za nami.
Tylko dzisiaj po wizycie jest jakiś taki nie swój... Nie chce jeść... zjadł dosłownie 5 ziarenek... pić też nie chciał... napoiłam go na siłę strzykawką do pyszczka... |
_________________ "Cats do not go for a walk to get somewhere but to explore" - Sidney Denham |
Ostatnio zmieniony przez Salemka Sob 21 Lut, 2015 20:20, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Kurciak
Dołączyła: 30 Kwi 2014 Posty: 1532 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Lut, 2015 20:03
|
|
|
pewnie jest już zmęczony kołnierzem, cewnikiem, wizytami u weta. Nigdy za tym nie przepadał.
Dziękuje Wam, że mu pomogliście. Z całego serca |
_________________ "friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" |
|
|
|
|
Salemka
Dołączyła: 18 Lis 2012 Posty: 82 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Lut, 2015 20:22
|
|
|
Ja to niestety czuję się jak ta, co go zepsuła... u Was był zdrowy... ;(;(;( |
_________________ "Cats do not go for a walk to get somewhere but to explore" - Sidney Denham |
|
|
|
|
Kurciak
Dołączyła: 30 Kwi 2014 Posty: 1532 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 21 Lut, 2015 20:25
|
|
|
Basiu, u nas nie dawał objawów. Chodzilimy na kontrole do weta i nie było nic podejrzanego ale z tego wychodzi, że coś musiało się już wcześniej dziać i to na pewno nie Twoja wina! |
_________________ "friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" |
|
|
|
|
Kurciak
Dołączyła: 30 Kwi 2014 Posty: 1532 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 22 Lut, 2015 21:17
|
|
|
Odwiedziliśmy dziś Floczka w jego domku:)
Jaki on piękny jest, jaki bialutki! Jakby wyprany w perwolu!
Widać, że męczy go cewnik i kołnierzyk ale jeszcze bardziej brak mu przytulasków ludzki. Gadułek z niego jest cały czas, jak mi tego brakowało <3
A Finnek? ciągle pilnuje Braciszka, co by nie zniknął i nikt krzywdki nie zrobił.
Flokuś ma cudowny domek. Jego nowi rodzice bardzo go kochaja, co widać gołym okiem jak mówią o nim i jak się o niego troszczą i przejmują, a Flokuś pokochał swoją nową rodzinę |
_________________ "friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17284 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 23 Lut, 2015 00:57
|
|
|
Kurciak napisał/a: |
Flokuś ma cudowny domek. Jego nowi rodzice bardzo go kochaja, co widać gołym okiem jak mówią o nim i jak się o niego troszczą i przejmują, a Flokuś pokochał swoją nową rodzinę | potwierdzam! Spotkaliśmy się w poczekalni u weta, kiedy czekali na odbiór Flokiego |
|
|
|
|
kikin
Dołączyła: 12 Gru 2013 Posty: 7938 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 23 Lut, 2015 07:39
|
|
|
jeszcze raz brawa za czujność
zatkanie cewki jest bardzo groźne
ja zostawiałam rano osowiałego kota, a po pracy z lejącym się przez ręce pędziłam do weta, szybki zabieg, na szczęście udało się odetkać, ale zatkanie cewki tak zatruwa organizm, że raz kot może nie przeżyć, a dwa jest wielce prawdopodobne uszkodzenie nerek
zapytajcie weta czy nie warto byłoby robić kroplówek podskórnych, żeby organizm płukać
albo z wenflonu skorzystać póki ma, to bardzo ważne |
_________________ Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta |
|
|
|
|
|
| |
|