Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: brynia
Pon 12 Paź, 2015 22:33
Serduszkowe dzieciaki i Vladek Dracula
Autor Wiadomość
filo 

Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 3722
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 22 Lip, 2014 21:14   

Katka napisał/a:
napisz chociaz kłamiąc, ze trochę teskną :twisted:
bo mi tęskno ...nawet piesy zdziwione :shock:

Nie mają na to czasu.
Krzyś mnie przywitał pod drzwiami, jak wróciłam z roboty i mizia się do szaleństwa.Reszta na razie ma odruchy "nie przeszkadzaj, lecę w przeciwną stronę, nie widzisz?"
 
 
filo 

Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 3722
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 23 Lip, 2014 22:20   

Proszę nie czytać poniższego przy jedzeniu:

Wracam po nastu godzinach poza domem. Kuwety pełne. Zabieram się do sprzątania. Krzyś pomaga. Jedna kupa mi się nie podoba i zaczynam się zastanawiać, czy jest szansa dojść, czyja to (aktualnie na stanie 7 kotów). Na to Krzyś się wypina w moim kierunku i wali kupala: moja jest taka. :lol:
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 24 Lip, 2014 10:33   

Chciał pomóc, zostało Ci już tylko 6 zagadek. :P
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
Kurciak 

Dołączyła: 30 Kwi 2014
Posty: 1532
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 24 Lip, 2014 22:53   

:: :: :: :: :: ::
_________________
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 25 Lip, 2014 07:52   

:lol:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
filo 

Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 3722
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 29 Lip, 2014 16:21   

Krzyś ma katar i gorączkę. Biedaczek malutki. Dostał leki, ale jak to z katarem, nikomu nie mija od razu.
Rodzeństwo na razie ok, ale profilaktycznie też podaliśmy leki, bo takie maluchy łapią każdy zarazek.

Staś będzie wielkim dorodnym, niezależnym kocurem. Już po nim widać. Ten krok, ten majestat :king:
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 29 Lip, 2014 16:35   

do Stasia mam szczególny sentyment, nie wiedzieć czemu :roll:
bo przecież Krzyś i Halinka też mnie urzekają :D
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 31 Lip, 2014 00:19   

Miałam dziś okazję w przelocie poznać maluszki :) Halinka to bardzo rezolutna dziewczyna :) A jaka piękna :love: ma urzekający biały pędzelek na samej końcówce ogonka :)
Krzyś faktycznie kiepsko wygląda - biedaczek :(
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 31 Lip, 2014 08:29   

Cytat:
Krzyś faktycznie kiepsko wygląda - biedaczek :(


Kurczę, biedaczek. Oby znowu reszcie nie sprzedał...
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
filo 

Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 3722
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 31 Lip, 2014 10:58   

Krzysiowi idzie na życie. Pół nocy polował na rodzeństwo.

Generalnie Krzyś to wzorcowy przykład kota, który w "naturze" już by nie żył, albo gdzieś by dogorywał w krzakach, bo ślepy kociak nie ma szans na przeżycie.

W sobotę po południu Krzysiowi zaczęły łzawić oczka. W niedzielę Krzyś miał zapchany nos wielkimi paskudnymi smarkami. Momentalnie rozsmarował je sobie po całym pyszczku. Myłam mu oczy co kilka godzin, a i tak, jak został chwilę sam, to oczy były zaklejone. Oczy zrobiły się czerwone i zapuchnięte. Na nosie pojawiły się rozdrapane ranki. W poniedziałek Krzyś trafił do weta i dostał leki. Jeszcze we wtorek źle się czuł i cały czas tylko spał. Oczy myłam nieustannie, bo też ciągle były zaklejone. Dzięki temu myciu nie doszło do zakażenia oczu. W środę Krzyś dostał kolejną dawkę leków zgodnie z decyzją weta. Dzisiaj w nocy pierwszy raz od kilku dni oczy nie były zaklejone. Krzyś nadal psika, ale już tak mocno z nosa mu nie leci. Krzyś dzisiaj od 4 rano wariuje na równi z rodzeństwem. Jeszcze dostanie leki, ale widać kolosalną poprawę.

Rodzeństwo też dostaje leki, bo oczy im też trochę łzawią, ale u nikogo nie pojawił się taki katar. Prawdopodobnie zadziałaliśmy we właściwym momencie i zatrzymaliśmy rozwój choroby.
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 31 Lip, 2014 11:05   

trzymamy kciuki za zdrowie Krzysiula i reszty :good:
 
 
misiosoft 
The Pasiuczers

Dołączyła: 24 Lut 2013
Posty: 4701
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 31 Lip, 2014 11:14   

filo napisał/a:
Krzysiowi idzie na życie. Pół nocy polował na rodzeństwo.

Generalnie Krzyś to wzorcowy przykład kota, który w "naturze" już by nie żył, albo gdzieś by dogorywał w krzakach, bo ślepy kociak nie ma szans na przeżycie.

W sobotę po południu Krzysiowi zaczęły łzawić oczka. W niedzielę Krzyś miał zapchany nos wielkimi paskudnymi smarkami. Momentalnie rozsmarował je sobie po całym pyszczku. Myłam mu oczy co kilka godzin, a i tak, jak został chwilę sam, to oczy były zaklejone. Oczy zrobiły się czerwone i zapuchnięte. Na nosie pojawiły się rozdrapane ranki. W poniedziałek Krzyś trafił do weta i dostał leki. Jeszcze we wtorek źle się czuł i cały czas tylko spał. Oczy myłam nieustannie, bo też ciągle były zaklejone. Dzięki temu myciu nie doszło do zakażenia oczu. W środę Krzyś dostał kolejną dawkę leków zgodnie z decyzją weta. Dzisiaj w nocy pierwszy raz od kilku dni oczy nie były zaklejone. Krzyś nadal psika, ale już tak mocno z nosa mu nie leci. Krzyś dzisiaj od 4 rano wariuje na równi z rodzeństwem. Jeszcze dostanie leki, ale widać kolosalną poprawę.

Rodzeństwo też dostaje leki, bo oczy im też trochę łzawią, ale u nikogo nie pojawił się taki katar. Prawdopodobnie zadziałaliśmy we właściwym momencie i zatrzymaliśmy rozwój choroby.


super, że udało się opanować sytuację :ok:
 
 
Kri 
Hip-hop, nigdy bęc!!!

Dołączyła: 15 Paź 2007
Posty: 4243
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 31 Lip, 2014 13:51   

Super! Zdrówka maluchy. :ok:
_________________
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
 
 
Katka 

Wiek: 39
Dołączyła: 08 Sie 2007
Posty: 2229
Skąd: Poznań/ Swarzędz
Wysłany: Pią 01 Sie, 2014 00:08   

Filo kochana nawet nie wiesz jaka wdzieczna jestem...czulam...ze musza gdzies trafic pod stala obserwacje bo moi znajomi dochodzacy do kotow by tego nie ogarneli...
Biedny Krzys ;( od poczatku smarkal...ale przed przeprowadzka dzieciaki skonczyly antybiotyk i kropelki...i myslalam ze bedzie ok ;(
A ja dopiero dzis zlapalam ludzkie wifi...
Buziaki dla dzieciakow
 
 
filo 

Dołączyła: 23 Wrz 2010
Posty: 3722
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 01 Sie, 2014 00:12   

Śpią grzecznie. Nawet Krzyś nie świszczy już tak teraz. Chociaż nochalek ma jeszcze brzydki.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]