Przesunięty przez: brynia Nie 18 Sty, 2015 11:32 |
Rivia |
Autor |
Wiadomość |
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17284 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 01 Gru, 2014 11:18
|
|
|
|
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
hanna
Sara & Momoko & Bacuś
Wiek: 61 Dołączyła: 11 Paź 2013 Posty: 860 Skąd: Poznań,Kiekrz
|
Wysłany: Pon 01 Gru, 2014 12:02
|
|
|
Cudoooooooooo |
_________________ Sara
|
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Pon 01 Gru, 2014 14:33
|
|
|
jak bym moją Cokę widziała |
|
|
|
|
m_adzik
Dołączyła: 16 Paź 2014 Posty: 323 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 02 Gru, 2014 16:09
|
|
|
czarnuch pieknyy |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17284 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 09 Gru, 2014 12:53
|
|
|
Rivia z dnia na dzień jest coraz większym pieszczochem Aż nie chce się wierzyć, że początkowo tak niepewnie podchodziła do człowieka Sama wskakuje na kolana albo przychodzi, by jej wytrzeć nosek. Bo ciągle walczymy z katarem. Zrobiliśmy u weta wymaz z noska i czekamy na wyniki. Miały być wczoraj, ale coś się opóźnia. Mam dzwonić dziś po 18. Mam nadzieję, że wreszcie będzie jakaś odpowiedź, bo Rivka męczy się z tym katarem. Najgorzej w nocy - wyraźnie słychać, że ciężko jej się oddycha przez sen
Poza tym Rivia to okaz zdrowia fizycznego i psychicznego Jej żywiołem jest zabawa - bardzo się przy niej ekscytuje
|
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17284 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22 Gru, 2014 17:42
|
|
|
Zaniedbałam wątek bo też cały czas katarujemy Zrobienie Rivii fotki bez smarka graniczy z cudem
Gdy tylko jestem w domu, co chwilę oczyszczam jej nosek, żeby oddychało jej się lżej. Zresztą sama przychodzi, żeby jej wytrzeć pysio. Ale wystarczy, że się przebiegnie i znów to samo Na szczęście po ponad tygodniu antybola wybranego po wymazie z nosa, widzę już poprawę - rzadziej jej jednak nosek wycieram jest więc jakaś nadzieja
Kota przechodzi samą siebie, jeśli chodzi o relacje z ludźmi. Teraz już wiem, że jednak pierwsze skrzypce gra dla niej człowiek... Nawet taki, którego nie zna Koty kocha, owszem - zwłaszcza, gdy pozwolą się myć i same ją myją
Jest tym typem kota, który nie zraża się zupełnie, gdy nowo przybyły kot na nią syczy, czy pacnie łapą. Zupełnie nic sobie z tego nie robi. Otrzepie się i idzie dalej, ku bardziej przyjaznej duszy Coraz częściej też domaga się wzięcia na kolana, barankuje i mruczy do ucha mam do niej wielką, wielką łabość
|
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17284 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22 Gru, 2014 17:47
|
|
|
No słabość mam
|
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Pon 22 Gru, 2014 19:18
|
|
|
super zdjęcie |
|
|
|
|
m_adzik
Dołączyła: 16 Paź 2014 Posty: 323 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 23 Gru, 2014 10:32
|
|
|
Morri napisał/a: | No słabość mam
Obrazek |
och, Morri.. Ty i te Twoje czarnuchy (-: |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17284 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 28 Gru, 2014 18:06
|
|
|
Wreszcie mamy poprawę Cieszę się niewymownie kataru nie ma już prawie wcale, jeszcze tylko czasem słychać, że coś tam jeszcze w nosku gra Na razie kontynuujemy antybiotyk i niebawem kontrola u weta Mam nadzieję, że wreszcie się uda wykurować małą całkowicie
Na święta goszczą u nas dodatkowe trzy koty. Potwierdziła się kompletnie bezkonfliktowa natura Rivii. Choć nie wszyscy goście są pokojowo nastawieni i zdarzało się, że któryś ostro na nią nawarczał, a nawet pobił łapą, Rivia tylko spoglądała jak na idiotę i odchodziła w swoją stronę
Z ciekawostek - okazała się niewrażliwa na walory kocimiętki. Może to przez te problemy z noskiem
Wreszcie fotki bez smarków
|
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17284 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 05 Sty, 2015 16:57
|
|
|
Nawrotu kataru brak Rivia za to cały czas rozwija się w relacjach z człowiekiem Gdy tylko kątem ucha usłyszy mruczenie innego kota, biegnie sprawdzić, czy to nie pora na mizianki i też domaga się swojej porcji Widać, że przytulanie - nie jakieś pojedyncze głaski - normalne przytulenie kota do siebie - ma dla niej duże znaczenie. Przychodzi, drapnie łapką w kolano, miauknie: "weź mnie na ręce" przytuli się mocno na kilka minut i biegnie do swoich spraw Wspaniały, kochany kot
|
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
m_adzik
Dołączyła: 16 Paź 2014 Posty: 323 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 05 Sty, 2015 18:04
|
|
|
A co z jej stałym domkiem? |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17284 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 07 Sty, 2015 07:02
|
|
|
m_adzik napisał/a: | A co z jej stałym domkiem? | stały domek czeka cierpliwie aż mała będzie zaszczepiona (co dokona się dzisiaj ) |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Sro 07 Sty, 2015 07:38
|
|
|
uwielbiam takie czarnulki |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4939 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Sro 07 Sty, 2015 11:45
|
|
|
tak śliczna jak moja Hrabinia Coca |
|
|
|
|
|