Przepraszam, że odpowiadam tak późno, ale weszłam tu pierwszy raz odkąd odszedł.
Zaczęło się od małych klopotów w kuwecie. Okazało się, że to SUK. Powiększony trzy dni później brzuch został zdiagnozowany jako zator w jelitach. Kot stopniowo stawał się słaby i osowiały, przestał jeść. Kroplówka pomogła na półtora dnia, potem nastąpiło pogorszenie. Punkcja nagle bardzo powiększonego brzucha wykazała, że kot ma w sobie mnóstwo ropy. Zdecydowaliśmy się go otworzyć i to były nasze ostatnie chwile. Wszystkie organy okazały się zajęte silnym stanem zapalnym.
FIP został niby wykluczony. Do dziś nie jestem pewna, czy słusznie, ale być może to rzeczywiście jakieś powikłanie po zapaleniu pechęrza.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]