Akacja

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Kurciak
Posty: 1532
Rejestracja: 30 kwie 2014, 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kurciak »

uwielbiam ją :)
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13579
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

ale jajka:)))))
a w zasadzie oczy ::
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

zdjęcia super :good: :good: :good: :rotfl2:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17396
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Akacja wreszcie zrozumiała, że tak piękna dama nie powinna się chować po kątach :tan:
Choć na razie jeszcze nie wiem, czy lubi inne koty :hm:

Obrazek

Jest doskonale dwukolorowa :) Wszystkie podusie ma czarne :love:
Obrazek
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Nadira
Posty: 3974
Rejestracja: 05 paź 2013, 12:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nadira »

Kochamy łapusie :3
Kochamy w ogóle wszystkie łapusie, czy ktoś potrafi wyjaśnić, co w nich jest takiego magicznie pociągającego? :D
Awatar użytkownika
Lunix
Posty: 879
Rejestracja: 26 lis 2012, 22:04
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Lunix »

Nadira pisze:czy ktoś potrafi wyjaśnić, co w nich jest takiego magicznie pociągającego?
myślę że to może być związane z faktem że po prosty SOM :love:
if you want the best seat in the house... move the cat.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17396
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Prace nad Akacją w toku :) Głaszczemy przy każdej możliwej okazji, a ona ochoczo podbiega i dosłownie cała rozkłada się do miziania :) Bierzemy też na chwilkę na ręce, odstawiamy, głaszczemy i znów na chwilę na ręce :) Praca jest o tyle utrudniona, że Akacja mruczy bardzo, bardzo cichutko i czasem nie do końca wiemy, czy przebywanie na rękach zostało już zaakceptowane, czy jeszcze nie ;)
Z innymi kotami raczej zgoda, choć coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że najszczęśliwszą opcją domu dla Akacji byłaby jednak opcja niepodzielnego kociego panowania :) Kiedy bawimy się z całą gromadką, Akacji zdarza się pacnąć łapą kota, który próbuje sprzątnąć jej zabawkę sprzed nosa ;)
W domu czuje się już pewnie, wszystkie kąty bezpieczne i dobrze poznane :good:

Obrazek
Obrazek
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17396
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Akacja już zupełnie pewnie czuje się w domu :) Człowiek jest najlepszy na świecie, toteż mała korzysta z każdej okazji, by wyżebrać jakieś pieszczotki :) Zatraca się w nich zupełnie :) Albo wpycha łepek w głaszczącą dłoń albo przewraca się na plecy, wyciąga łapki, przeciąga się - mizianki to jej żywioł :) Zaliczyliśmy też baranki :)
Z kotami nie nawiązuje bliższych relacji - co jakiś czas dochodzi do jakiejś scysji. Akacja to świetny materiał na kocią jedynaczkę. Powinna być najszczęśliwsza mając człowieka tylko dla siebie :)
Akacja to taki mały miś - jest dość masywna, bardzo puchata, a jej futerko jest niesamowicie miękkie :) I te cudne kontrasty :love:
Obrazek

Obrazek

I jeszcze łapusia ::
Obrazek
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

eh... wycałowałabym ten nosek :)
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Obłędne ma te łapki :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17396
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

W niedzielę podczas codziennych mizianek po Akacjowym brzuszku, zauważyłam że jakaś "kula" się buduje pod skórą w miejscu ranki posterylkowej :? Od sterylizacji jednak minęły już prawie trzy miesiące :hm: W poniedziałek na brzuszku w tym samym miejscu kota miała oklejoną sierść - po przemyciu okazało się, że niczym toto nie jest podbarwione, ale brzusio ewidentnie tkliwe i nie bardzo się dało obejrzeć. Wczoraj więc pierwsza sprawa po pracy to wet. I mamy dziurę :shock: :shock: :shock: Wet przepłukała ranę, oczyściła i od wieczora Akacja hasa w kubraczku z zabezpieczeniem z jałowego opatrunku. Nad wyraz szybko nauczyła się w nim chodzić :good: Dziś jesteśmy umówione na zabieg - na głupim jasiu łatwiej będzie dociec, co tam się wydarzyło... Na szczęście wczoraj dostała też antybiotyk i lek przeciwzapalny, więc mam nadzieję, że nic złego się tam nie dzieje.
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
hanna
Posty: 860
Rejestracja: 11 paź 2013, 22:17
Lokalizacja: Poznań,Kiekrz

Post autor: hanna »

Za zdrówko Obrazek
Sara
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17396
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Brzusio we wtorek wyglądało tak:
Obrazek

Teraz oczywiście jest już wygolone i nie ma obrzęku. Co drugi dzień jesteśmy u weta. Wychodzą resztki nitki, przemywamy rankę, antybiotyk w łapkę i pakujemy w kubraczek. Powinno być dobrze, bo z dnia na dzień ranka wygląda coraz lepiej. Wielkie pochwały dla koty za cierpliwość i współpracę :good:

Tak pozdrawiamy z poczekalni u weta:
Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13579
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

a wiadomo, dlaczego takie świństwo się zrobiło?
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Bidulek :pociesza:
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
ODPOWIEDZ