Przesunięty przez: saszka Nie 16 Sty, 2022 08:05 |
Mikuś |
Autor |
Wiadomość |
marinella

Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9201 Skąd: Poznań
|
|
|
|
 |
einfach
Dołączyła: 04 Wrz 2013 Posty: 2495 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 13 Gru, 2014 18:26
|
|
|
ojeej, o ile lepiej już wygląda! coraz bardziej przypomina tego słodkiego misiaczka, który się w środeczku ukrywał |
|
|
|
 |
Morri

Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 16 Gru, 2014 22:44
|
|
|
co nowego u Mikusia? facebook domaga się informacji |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
 |
marinella

Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9201 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 16 Gru, 2014 23:21
|
|
|
Mikuś dobrzeje i atakuje nogi
dziś dwa razy oberwałam, tak jest słodkim gruchającym miziakiem
może po kastracji mu się poprawi
do kotów jest bradzo miły |
_________________
 |
|
|
|
 |
smellxoxo

Wiek: 29 Dołączyła: 28 Paź 2013 Posty: 220 Skąd: Yeżyce
|
Wysłany: Pią 19 Gru, 2014 01:50
|
|
|
Taki puciakowaty trochę |
|
|
|
 |
Agrat
Dołączyła: 12 Wrz 2014 Posty: 10 Skąd: Góra
|
Wysłany: Sob 20 Gru, 2014 22:31
|
|
|
Jak się czuje Mikuś? Już całkiem wyzdrowiał? |
|
|
|
 |
Morri

Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 20 Gru, 2014 23:18
|
|
|
Agrat napisał/a: | Jak się czuje Mikuś? Już całkiem wyzdrowiał? | Oj, na pewno nie U niego to trochę potrwa. Nawet nie udało się go jeszcze porządnie odrobaczyć, tyle ma w sobie nieproszonych gości |
|
|
|
 |
Agrat
Dołączyła: 12 Wrz 2014 Posty: 10 Skąd: Góra
|
Wysłany: Nie 21 Gru, 2014 20:35
|
|
|
Biedny oprócz odrobaczania co go jeszcze czeka i kiedy będzie gotowy do adopcji? |
|
|
|
 |
Morri

Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17256 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 22 Gru, 2014 10:54
|
|
|
Poza powrotem do zdrowia? Kastracja, szczepienie, czipowanie - standardy A kiedy będzie gotowy zależy od tego, kiedy będzie zdrowy A tego nie sposób przewidzieć, bo Mikuś zaskakuje od początku |
|
|
|
 |
kat

Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15140 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 29 Gru, 2014 20:16
|
|
|
Mikuś już po kastracji.
Przy okazji narkozy miał pobraną krew na badania oraz zrobione USG.
Wyniki krwi jutro, natomiast na USG wyszła trochę powiększona wątroba (przyczyną mogą być robale) i nerka.
Z badania moczu wyszedł natomiast stan zapalny, dlatego Mikuś dostał tez antybiotyk. Jutro powtórka. |
|
|
|
 |
kat

Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15140 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 30 Gru, 2014 20:07
|
|
|
Zabrałam w niedzielę Mikusia do siebie, bo na pn był umówiony na kastrację.
Teoretycznie miał być po niej lub najpóźniej dzisiaj odwieziony do siedziby.
Ale jak to zwykle bywa, teoria jedno a praktyka drugie.
Dzisiaj okazało się, że Mikuś ma mega stan zapalny w lewym uchu. Zaobserwowałam, że mocno się drapie i poprosiłam dzisiaj wetkę, aby Mu tam zajrzała.
To co tam jest, to głowa boli...
Po lewej stronie ma już opuchliznę wielkości orzecha włoskiego i do tego krew.
To może powodować u Niego te stany agresji.
Dostaje antybiotyk (dzisiaj w zastrzyku, a w czwartek i w piątek rano dostanie tabletki), dostał też tolfedynę przeciwzapalnie oraz raz dziennie muszę Mu aplikować do każdego ucha Oridermyl.
Mikuś pierwszego dnia był bardzo agresywny. Był zamknięty w łazience, z której chciał wyjść. Jak Mu na to nie pozwoliłam, to stanął między drzwiami i mną i nie chciał mnie wypuścić. Do łazienki wchodziłam w butach z cholewkami do kolana, bo atakował nogi.
Ale pomachałam Mu trochę miotła i nabrał respektu.
Wczoraj i dzisiaj jest znacznie lepiej.
Dzisiaj przeniosłam Go do sypialni. Teraz sobie leży koło moich nóg i się myje, a przed chwilą sam wskoczył mi na kolana. Oczywiście ocierał się o moje ręce i barankował. Trochę się bałam, ale nic mi nie zrobił. Na razie głaskam Go tylko trochę po łebku, niżej nie ryzykuję, chociaż wypina tyłek, żeby Go podrapać przy ogonie.
Ogonem też już tak ciągle nie macha.
Mam nadzieję, że to tylko ból jest przyczyną tej agresji.
Od wczoraj jest na antybiotyku i może stąd poprawa.
A z badań krwi wyszło, że ma problemy z wątrobą i trzustką. Musi być na karmie odchudzającej. Dzisiaj wzięłam Mu 0,9 kg suchej. Mokrą będzie dostawał po łyżeczce, żebym mogła podać Mu z nią lekarstwa.
Waga pokazała 5,95 kg.
Do tego z moczu wyszedł jakiś stan zapalny.
Poza tym Mikuś jest bardzo czystym kotem. Z kuwety korzysta perfekcyjnie i myje się bardzo często i dokładnie
A dzisiaj u weta był super grzeczny - nawet pazurki obcięłyśmy Mu bez problemu |
|
|
|
 |
Cynamon

Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3410 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 30 Gru, 2014 21:43
|
|
|
Biedny Mikuś, co też mu się w tym uchu narobiło ...
Podejrzewam, że to już bardzo zaawansowany świerzb.
Oridermyl może nie dać rady i jest dość upierdliwy w podawaniu, bo najlepiej ucho wyczyścić w miarę możliwości, potem wkroplić i wymasować podstawę ucha aby maść dostała się jak najdalej.
Konieczny podał mi coś innego ( oczywiście skleroza i nie pamiętam co to było ) , co trzeba było powtórzyć po tyg. albo dwóch i to dopiero dało radę ( a kot jest wychodzący ).
Trzymam za Was kciuki |
|
|
|
 |
Agrat
Dołączyła: 12 Wrz 2014 Posty: 10 Skąd: Góra
|
Wysłany: Sro 31 Gru, 2014 13:12
|
|
|
Biedaczysko czy Mikuś może być w domu nie wychodzącym? |
|
|
|
 |
kat

Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15140 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 31 Gru, 2014 15:36
|
|
|
Myślę, że tak.
Tyle że przed Nim chyba długie leczenie... |
|
|
|
 |
BEATA olag
Wiek: 52 Dołączyła: 17 Sie 2014 Posty: 4945 Skąd: Piątkowo / Poznań
|
Wysłany: Czw 01 Sty, 2015 19:32
|
|
|
powodzenia |
|
|
|
 |
|