Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: saszka
Sro 31 Sty, 2024 13:04
Trollo
Autor Wiadomość
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 09 Lut, 2015 13:21   

ja kocham rude, więc się nie wypowiadam, bo i tak nieobiektywna będę :lol:

:serce:
_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Pon 09 Lut, 2015 14:58   

jak tu nie kochać?????? Nikomu nie zawrócił w głowie??????
 
 
monka 

Wiek: 35
Dołączyła: 21 Cze 2012
Posty: 2230
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 09 Lut, 2015 15:04   

Potwierdzam, to jeden z najmilszych kotów, jakie poznałam :) Barankuje wzorcowo :)
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 09 Lut, 2015 15:27   

monka napisał/a:
Potwierdzam, to jeden z najmilszych kotów, jakie poznałam :) Barankuje wzorcowo :)


Zgadzam się w stu procentach :)
 
 
Małgosia 

Wiek: 43
Dołączyła: 26 Paź 2014
Posty: 47
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 19 Lut, 2015 15:39   

Trollkowe pozdrowienia z DT :aniolek:



Ponieważ u Trollka odnowiły się ostatnio problemy z pęcherzem i siusianiem, dlatego wspólnie z Panem Doktorem ustaliliśmy, że spróbujemy wprowadzić mu (póki co) delikatne środki farmakologiczne.
W najbliższym czasie czekają go też badania hormonów tarczycy i badania pod kątem pasożytów, z którymi walczymy od jakiegoś czasu.

Jest też dobra wiadomość (choć na razie podawana z drżeniem serca...).
Pojawiło się światełko w Trollkowym tunelu - otóż jest osoba, która gotowa jest dać mu dom, mimo jego wciąż aktualnych problemów. Co prawda nasz rudzielec będzie musiał trochę poczekać, ponieważ ta osoba właśnie rozpoczęła dłuższą hospitalizację, ale jeśli wszystko pomyślnie się ułoży, to za jakiś czas będziemy mogli się wspólnie cieszyć.
A może do tego czasu uda nam się uporać z wszystkimi jego kocimi demonami.

Tak więc trzymajcie kciuki za Trollka i za - miejmy nadzieję - jego nową Opiekunkę :wink:


Ostatnio zmieniony przez Małgosia Czw 19 Lut, 2015 15:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Czw 19 Lut, 2015 15:54   

:aniolek:
 
 
Małgosia 

Wiek: 43
Dołączyła: 26 Paź 2014
Posty: 47
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 05 Mar, 2015 12:35   

U Trollka wieści i dobre i średnie...

Dobre są takie, że udało nam się pozbyć pasożytów :)

Kiepskie są takie, że biedak wciąż siusia. Bardzo kiepsko znosi długie godziny mojej nieobecności. Kiedy wracam, to dosłownie nie odstępuje mnie na krok, siedzi przy mnie jak się kąpię, czy suszę włosy (nie odstrasza go nawet dźwięk suszarki). Kiedy nie ma dostępu do pomieszczenia, w którym jestem, od razu drapie w drzwi i miauczy przeokrutnie.

Wniosek jest taki, że najlepsze miejsce dla niego, to dom, gdzie albo ciągle ktoś jest, albo pracuje co najwyżej tradycyjne 8 godzin.

Wspólnie z jego lekarzem ustaliliśmy, że dajemy mu jeszcze kilka dni szansy na słabszych lekach, na których teraz jest, a jeśli w ciągu tygodnia sytuacja się nie zmieni i Trollcio będzie nadal siusiał, to będziemy musieli zmienić lek.
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 06 Mar, 2015 10:39   

Małgosia napisał/a:
U Trollka wieści i dobre i średnie...

Dobre są takie, że udało nam się pozbyć pasożytów :)

Kiepskie są takie, że biedak wciąż siusia. Bardzo kiepsko znosi długie godziny mojej nieobecności. Kiedy wracam, to dosłownie nie odstępuje mnie na krok, siedzi przy mnie jak się kąpię, czy suszę włosy (nie odstrasza go nawet dźwięk suszarki). Kiedy nie ma dostępu do pomieszczenia, w którym jestem, od razu drapie w drzwi i miauczy przeokrutnie.

Wniosek jest taki, że najlepsze miejsce dla niego, to dom, gdzie albo ciągle ktoś jest, albo pracuje co najwyżej tradycyjne 8 godzin.

Wspólnie z jego lekarzem ustaliliśmy, że dajemy mu jeszcze kilka dni szansy na słabszych lekach, na których teraz jest, a jeśli w ciągu tygodnia sytuacja się nie zmieni i Trollcio będzie nadal siusiał, to będziemy musieli zmienić lek.


tak sobie myślę... może z drugim kotem byłoby mu łatwiej?
 
 
Małgosia 

Wiek: 43
Dołączyła: 26 Paź 2014
Posty: 47
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 07 Mar, 2015 23:42   

Morri napisał/a:


tak sobie myślę... może z drugim kotem byłoby mu łatwiej?


Szczerze mówiąc też mi to chodzi po głowie.
Pytanie tylko, czy jeśli źle "trafimy" z dobraniem mu kompana, to czy nie narobimy jeszcze większych szkód... Sama nie wiem.
Będę w poniedziałek dzwonić do jego lekarza, to zapytam go co on o tym sądzi.
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 08 Mar, 2015 19:09   

Może jakaś młoda koteczka, albo Koci maluch...?
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17285
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 09 Mar, 2015 00:42   

Małgosia napisał/a:

Będę w poniedziałek dzwonić do jego lekarza, to zapytam go co on o tym sądzi.
dobry lekarz nie zawsze jest też dobrym behawiorystą ;)
 
 
Małgosia 

Wiek: 43
Dołączyła: 26 Paź 2014
Posty: 47
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 13 Mar, 2015 10:01   

Morri napisał/a:
Małgosia napisał/a:

Będę w poniedziałek dzwonić do jego lekarza, to zapytam go co on o tym sądzi.
dobry lekarz nie zawsze jest też dobrym behawiorystą ;)


Tak, masz rację, w poniedziałek będę się kontaktować z behawiorystką, która mam nadzieję coś pomoże
 
 
Małgosia 

Wiek: 43
Dołączyła: 26 Paź 2014
Posty: 47
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 13 Mar, 2015 10:07   

U Trollka trochę rewolucji.

Dostał nowy, silniejszy lek, zobaczymy jakie będą efekty.
Dodatkowo, za radą weta, został zaopatrzony w krytą kuwetę, która została postawiona w nowym miejscu.
Zasiusiana łazienka przeszła gruntowne kilkugodzinne szorowanie od góry do dołu wszystkim, czym tylko się dało, Domestosem, octem a na końcu jeszcze wypsikana Urine Off. Miejmy nadzieję, że już nie został w niej nawet ślad zapachu Trollkowego moczu, który go jeszcze pobudzał do siusiania poza kuwetą. Do tego Trollo nosi obróżkę feromonową.
Miejmy nadzieję, że wszystko razem pomoże mu powrocie do siusiania gdzie trzeba :) Najbliższe dni to pokażą.

Trzymajcie kciuki!

 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 13 Mar, 2015 10:11   

:good:
_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
Małgosia 

Wiek: 43
Dołączyła: 26 Paź 2014
Posty: 47
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 31 Mar, 2015 11:05   

Trollo od prawie trzech tygodni jest na nowych, silnych lekach, został mu też odcięty dostęp do łazienki, która w pewnym momencie stała się dla niego "siusialnią" bez ograniczeń.
Nie od razu leki zadziałały i w międzyczasie pojawiło się intensywne siusianie w całym domu, a do tego wymioty. Mamy więc za sobą dość ciężki czas.

Są natomiast dobre wieści, bo od 4 dni Trollo nie siusia nigdzie poza kuwetą. Zdarzały się już takie przerwy, więc jeszcze nie świętujemy, ale tym razem nie nasiusiał również podczas mojej weekendowej nieobecności, co jest bardzo dobrym znakiem. Jednak w tym czasie dość dużo wymiotował (wymiotuje tylko gdy jest sam).

Jesteśmy po konsultacji z behawiorystką, która oceniła, że wszystkie problemy jakie pojawiają się u Trollka (wymioty, intensywne odrapywanie mebli, siusianie i sposób w jaki siusia), to klasyczne objawy lęku separacyjnego. Podstawowe zalecenia jakie dostaliśmy, to kontynuacja podawania leku (to w tej chwili najważniejsza sprawa) oraz jak najczęstsze zabawy, które mają go relaksować.
Jeśli nie będzie trwałej poprawy, to będzie trzeba zwiększyć dawkę leku, ale dobrze byłoby tego uniknąć, bo wtedy będzie musiał go przyjmować przez minimum pół roku, będzie też potrzebny dłuższy czas na odstawienie leku.

Póki co nie wyjaśniła się też sytuacja z potencjalnym domem dla Trollka, bo osoba która deklaruje chęć zaopiekowania się nim nadal jest w szpitalu. Jesteśmy jednak dobrej myśli i pełni nadziei, że Trollkowe losy wkrótce pomyślnie się ułożą :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]