Widzieliśmy mości Antonia dzisiaj w poczekalni, ciężko uwierzyć, że jeszcze niedawno jego nosek tak wyglądał... Cudownie zobaczyć go w takiej formie
Essi
Dołączyła: 19 Maj 2014 Posty: 810 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 15 Maj, 2015 15:12
Antoniowi w ubiegły weekend z niewyjaśnionych przyczyn spuchł ogon u podstawy, tak że biedak w ogóle nie był w stanie go unieść, widać było, że go boli. Na następny dzień popędziliśmy do weta, gdzie pierwszą diagnozą było podejrzenie złamania ogona Antek dostał zastrzyk ze sterydem, co by opuchlizna zeszła i łatwiej było ocenić, co tam się stało.
Na dzień następny, szczęśliwie akurat gdy byliśmy już w gabinecie, boląca gula pękła i polała się śmierdząca ropa... Okazało się, że Antonio został dotkliwie pokąsany przez wampirka, który ledwie dwa dni wcześniej się do nas przeprowadził... Ropa została usunięta, zaordynowano antybiotyk, ogon na szczęście wrócił do normy i znów jest wiecznie w górze
Antek 25.05 się przeprowadza i mam nadzieję, że od tego czasu będą go w życiu spotykały wyłącznie dobre rzeczy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]