Zelda

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Zelda

Post autor: kotekmamrotek »

Zelda trafiła do nas standardowo na sterylizację, zgłoszona przez karmicielkę ze Szczepankowa. Na stole operacyjnym okazało się, że spuchnięte oko, które zostało wcześniej zauważone, jest w zasadzie tylko pozostałością po nim… Jedyne, co weterynarz mógł zrobić, to wyczyścić oczodół i go zaszyć. Zelda miała ogromne szczęście, bo pomoc przyszła w zasadzie w ostatniej chwili – jeszcze parę dni i zakażenie mogłoby się rozwinąć w całym organizmie, nie wspominając o ogromnym cierpieniu, jakiego musiała doświadczać… Pewnie dlatego koteczka całą sobą okazuje miłość człowiekowi – ociera się, nawet gojącym się policzkiem, barankuje, wystawia brzusio, a jak mruczy – to jeden z najgłośniej mruczących kotów, jakie mieliśmy okazję słyszeć! Nie mogliśmy pozwolić jej wrócić na działki… Teraz Zelda powoli dochodzi do pełnego zdrowia, nabiera ciałka, bo jest mocno wychudzona; liczymy, że już wkrótce będzie miała lśniącą sierść, teraz zmatowiałą i lichą, i stanie się przeuroczą kicią o wyjątkowym, szylkretowym umaszczeniu, takim, jak i jej charakter. Jednak Zelda już teraz wypatruje swojego człowieka, którego mogłaby kochać – całą sobą, jak to ona potrafi…
Link do zdjęć na picasie: https://picasaweb.google.com/1101039698 ... 0044/Zelda
I do filmików: https://www.youtube.com/playlist?list=P ... LPHyRTI9Z8

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2018, 23:20 przez kotekmamrotek, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:love:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
monka
Posty: 2230
Rejestracja: 21 cze 2012, 23:16
Lokalizacja: Poznań

Post autor: monka »

Zelda mruczy na sam widok człowieka :) Jest bardzo łagodna, ze spokojem znosi zamknięcie w klatce. Ma niewygórowane gusta smakowe :P Zje prawie wszystko, co się jej nałoży, i jeszcze dokładkę :) Nie przepada tylko za Animondą Carny.
Ostatnio nakręciłam jej FILMIK

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Zelda od soboty u mnie... Miałam poczekać do adopcji Karmela, ale kotka miała już ewidentnie dość siedzenia w klatce przez 3 tygodnie - oczywiście znosiła to jak zwykle - z ogromną cierpliwością, ale w piątek zaczęła pomiaukiwać... Zatem stwierdziłam, ze spróbuję...
Najpierw było tak:

Obrazek

i tu szok, bo Praksia to największy tchórz mimo największych gabarytów:)

Potem tak:
Obrazek

i tak:
Obrazek

a na końcu takie oto dziwo:

Obrazek

Żeby nie było - tak wyglądały pierwsze wieczór i noc Zeldy w nowym (ZUPEŁNIE!) DT...
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Wow :)
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

:love:

od razu poczuła się jak u siebie w domu i pewnie wie, co robi :diabel:
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

kotekmamrotek, rewelacja! koty nigdy nie przestaną mnie zadziwiać :)
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

wow, niesamowite.... i to że została tak po prostu zaakceptowana też świetne :)
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Zelda jest... dziwna - pierwszego dnia była chyba tak zdezorientowana, że pozwalała na takie spoufalanie; teraz - żaden kot nie może obok niej przejść zbyt blisko - fuka i syczy, ale bez łapoczynów... Futra już się przyzwyczaiły i w ogóle na to nie reagują, ale jednak schodzą jej z drogi - zwłaszcza Karmel:) Zobaczymy, jak sytuacja będzie się dalej kształtowała...

W stosunku do człowieka Zeldka jest za to aniołem - chodzi jak pies przy nodze gdziekolwiek się nie ruszę, wystarczy dotknąć - już mruczy - i to jak!!!! Śpi z nami, oczywiście okupuje kolana kiedy tylko się da, a kiedy nie może - włazi na drukarkę - musiałam jej umościć gniazdko:

Obrazek

Martwi mnie natomiast jej zdrowie - zdiagnozowane zapalenie pęcherza i piasek, grzyb na dużej powierzchni ciała, okropna chudość, mimo przecież miesięcznego już u nas wiktu... Porusza się jak kilkunastoletni kot: sztywno, czasem nie zdoła wskoczyć na łózko:((((
Dodatkowo czasem bardzo ciężko oddycha (być może astma nasilająca się podczas stresu).

Nie wszystkie, ale część objawów zdołał nam wytłumaczyć rtg - Zelda jest pełna śrutu:((((((((((((((
4 kawałki w nogach (stąd być może problemy z poruszaniem się, będziemy diagnozować u ortopedy), 1 w powłoce mięśniowej brzucha (najprawdopodobniej...) Oczywiście to też wymaga konsultacji, bowiem zawsze możliwe jest przesunięcie i ucisk, odczyn zapalny etc... W ostateczności będzie konieczna operacja...

Ta koteczka tyle przeszła, przecież nie w tak długim życiu, że aż trudno sobie to wyobrazić, a jest tak ufna w stosunku do człowieka... Nigdy nie przestanie mnie to zadziwiać...
Oto jej schodzona pięcioletnia stopka:
Obrazek

Trzymajcie kciuki!!!!
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

O jejuniu ;( Biedulka
Kciukamy za jej zdrowie wszystkimi łapkami
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17407
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:aniolek:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
catta
Posty: 497
Rejestracja: 09 kwie 2015, 21:13
Lokalizacja: Wlkp.

Post autor: catta »

Kicia Zelda dużo przeszła widać :( Ale takie kotki są najwierniejsze.
Zapalenie pęcherza przy odpowiednim leczeniu powinno szybko minąć. Martwi mnie ta grzybica - jak rozległa? jakie szczepy? i śrut - czy jest już po konsultacji?


Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17407
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Catta, odpowiem za Mamrotka, bo wiem, ze ledwo powłóczy nogami - oprócz Zeldy ma jeszcze u siebie Odyna i Karmelka ;) Nie licząc oczywiście swoich kotów.
Grzybica - pobrano zeskrobiny na hodowlę - na dniach będziemy wiedzieć, czy i co wyrosło ;)
Pęcherz - czekamy na wyniki badania moczu
Śrut - tu czekamy zwłaszcza na konsultację ortopedyczną, bo niestety koci ortopeda sam się pochorował. Na razie inni weterynarze jeszcze nie wypowiedzieli się w kwestii tych wszystkich ciał obcych :hmm:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

Niestety nie mamy najlepszych wieści - u Zeldy zdiagnozowano niewydolność nerek;((((((
Na szczęście - to wstęp do pierwszego stadium - zatem przy odpowiedniej karmie i postępowaniu koteczka ma zapewnione długie lata w dobrostanie - dobre i to!
W sumie trzeba się cieszyć nawet, bo jak powiedział pan doktor, rzadko udaje się postawić diagnozę na tak wczesnym etapie w tym schorzeniu!

Grzyba nadal wypatrujemy - i w tym przypadku to dwojakiego rodzaju informacja - bo może go tam nie ma - suuuuper! Z drugiej strony - łyse placki i drapanie są - zatem nasuwa się myśl - alergia... Zobaczymy w czwartek.

Niestety u kotki wyczułam też taką dziwną narośl na szyi - niestety jest innego koloru, wygląda podejrzanie - trzeba to koniecznie sprawdzić

Z dobrych wieści - zapalenie pęcherza udało się wyleczyć - mocz bez bakterii:)

Co zatem Zeldę czeka oprócz powyższego - wizyta u ortopedy, obserwacja dziwnego ciężkiego oddechu pojawiającego się od czasu do czasu (astma, bronchit???) - można by obdzielić stado kotów, ale nie poddajemy się, walczymy, zwłaszcza że koteczka zaczęła ostatnio szaleć z zabawkami, no i odkryła cudowność pudełek:)
Na koty nadal reaguje niechęcią, ale nie jest najgorzej:)

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
catta
Posty: 497
Rejestracja: 09 kwie 2015, 21:13
Lokalizacja: Wlkp.

Post autor: catta »

Jakieś nowości o Zeldzie?


Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
ODPOWIEDZ