|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Przesunięty przez: brynia Nie 06 Mar, 2016 21:56 |
Królik |
Autor |
Wiadomość |
Jacopo
Dołączył: 15 Gru 2014 Posty: 113 Skąd: wloch
|
Wysłany: Pon 03 Sie, 2015 10:58
|
|
|
Krolik juz dobrze wyglada, koche kurczaka!! Chyba bedzie tego kurczaka chcial dosyc czesto!! Trixi byla bardzo nie szcesliwa kiedy Krolik nie byl w domu, bo dobrze sie mieszka z Kolega!!
|
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Pon 03 Sie, 2015 12:46
|
|
|
Trzymamy kciuki za Królika, niech szybko wraca do zdrowia i znów szaleje z Trixi! |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 07 Sie, 2015 16:13
|
|
|
Zapomniałabym podzielić się dobrą wiadomością
Reszta wyników Królika w normie
Trzeba tylko obserwować co tam dzieje się w kuwecie i najlepiej nie dawać za dużo mokrej karmy oraz od czasu do czasu dobrze podać kurczaka, na co chyba wszystkie koteczki bardzo się cieszą
No i pilnować aby koteczki nie podjadały jakiś dziwnych rzeczy poza swoim wiktem |
|
|
|
|
Jacopo
Dołączył: 15 Gru 2014 Posty: 113 Skąd: wloch
|
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2015 11:19
|
|
|
Krulik i jego ulubione miejsce
|
|
|
|
|
Jacopo
Dołączył: 15 Gru 2014 Posty: 113 Skąd: wloch
|
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2015 11:20
|
|
|
Krolik -> Chce wakacje!!!
|
|
|
|
|
Jacopo
Dołączył: 15 Gru 2014 Posty: 113 Skąd: wloch
|
|
|
|
|
Jacopo
Dołączył: 15 Gru 2014 Posty: 113 Skąd: wloch
|
Wysłany: Czw 10 Wrz, 2015 13:43
|
|
|
a Krolik to bardzo madry kotek, uwielbia sie uczyc!
kiedy tylko ma troche wolnego czasu, kiedy nie je, nie spi, i nie bawi sie, to od razu biega na papierach!
Akurat kocha ksiegowosc... nie wiem czemu to wybral ;P
|
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Nie 13 Wrz, 2015 19:08
|
|
|
No i trafił Królik do mnie
Bardzo nie chciał wyjeżdżać od Jacopo, oj, baaardzo nie chciał - na szczęście na miejscu była Ewa, która ucapiła go dość szybko i wpakowała do transportera, gdzie chłopakowi się wyraźnie nie podobało, bo miaukał troszku, ale podróż zniósł bardzo dobrze i bez sensacji. Po wniesieniu do mieszkania powitała go radośnie cała Kocia Komuna, co chyba troszkę Królika speszyło, bo nie chciał wyjść z transportera, nawet po zdjęciu kratki - po kolei wlazły do niego za to Ava i Sabrina, ale nie zareagował, leżał tylko i patrzył, wystraszony... Dopiero po chwili (i po zdjęciu górnej części transportera) odważył się i zaczął najpierw wyglądać, a potem na nieco ugiętych łapkach wyszedł i rozpoczął zwiedzanie, troszkę spanikowany, ale ciekawy. Obwąchał się z wszystkimi kotami, zaliczył nawet krótkie mycie łebka przez Sabrinę, troszkę pochował w budce drapaka, troszkę posiedział pod stołem, a obecnie leży w kąciku przy szafie. Wystraszony jest nadal, bo nie chciał nic jeść (a miał gotowanego kurczaka...), ale nie kuli się i nie ucieka, kiedy podchodzę, głaskanie przyjmuje z czymś na kształt przyjemności, odmruguje też, kiedy do niego mrugam
Mam nadzieję, że uda mi się przyuważyć, jak wyglądają sprawy kuwetowe - na pewno od dziś będzie na ścisłej diecie kurczakowej i kiedy tylko uda się zdobyć próbkę do badań, lecimy do weterynarza. Na razie młodzian jest chyba zbyt zestresowany, żeby spokojnie pokuwecić, ale co się odwlecze, to nie wyciecze, mam nadzieję |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Pon 14 Wrz, 2015 18:25
|
|
|
Uprzejmie donoszę, że Królik już w sumie zaaklimatyzowany |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
Cynamon
Dołączyła: 16 Maj 2013 Posty: 3401 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 15 Wrz, 2015 11:51
|
|
|
jaggal, super wiadomość! |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Wto 15 Wrz, 2015 12:08
|
|
|
Królik już jak na swoim!
Jak na mężczyznę przystało, najpierw zanorował się za kanapą i nie chciał za nic wyjść Zmaterializował się tak nagle, że w pierwszej chwili nie zarejestrowałam, że to on, myślałam, że ten pręgowany ogon to Bura, ale chwila, zaraz, Bura przecież spała obok... Co mu się stało, to naprawdę nie wiem, ale faktem jest, że nagle wyszedł zza kanapy i już za tę kanapę nie wrócił. W ramach zachęcania i aklimatyzacji zafundowałam mu maraton zabawowy z wędką, w którym wziął udział radośnie i bez protestu, razem z resztą kotów - pierwsze lody musiały zostać przełamane na dobre, bo kiedy ja już odpadłam, Królik zaczął w najlepsze gonić się z Pasiukiem. Później znalazł zabawki z kocimiętką i rozkręcił na dobre - było tarzanie po dywanie, wcieranie sobie myszy w twarz, machanie łapkami, czysta rozkosz, nie zwracał uwagi nawet na to, że paca zrzędzącą Burą Później znów gonił się z resztą i musiało mu się to spodobać tak, że kiedy inne koty udały się już na legowiska, on kręcił się po mieszkaniu, mraukając "Jest tu kto? Ja chcę się bawić!", a że moje wapniaki miały dość, to bawił się sam ze sobą, podrzucając myszki. Noc też minęła już spokojnie, a rano Królik razem z całą czeredą przybiegł nawet do kuchni na śniadanie, po czym, jakby przypominając sobie, że przecież w sumie jest tu nowy, skiknął na korytarz i zerkał zza węgła... Strasznie jest z tym śmieszny, bo zdarza mu się to bardzo często - biega z innymi kotami, ociera mi się o nogi, wystawia łepek do pogłaskania, a potem nagle "Oh, wait... Jestem nowy! Ratunku! Uciekać!!!" Niemniej, biorąc pod uwagę, że przyjechał do mnie w sobotę po południu, uważam, że aklimatyzuje się bardzo dobrze. Niepokoiło mnie to, że nie chciał jeść, ale to musiał być stres, bo po wczorajszym zabawowym wieczorze i spokojnej nocy, dziś rano ładnie pojadł kurczaka.
Co do kuwety, na razie załatwił się raz i byłam zdziwiona, bo kupka acz wonna, to nie była tak straszliwie luźna, jak się spodziewałam, brak też incydentów pozakuwetowych. Niemniej dieta kurczakowa wdrożona, obserwacja ścisła, próbki biologiczne gromadzone (Morri, dziękuuuję za doinformowanie!), wzięłam już wolne w piątek, żeby móc z nim jechać do weterynarza na kontrolę. Odpukać w niemalowane, ale wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Czw 17 Wrz, 2015 11:16
|
|
|
Ten kot jest przeboski Ile ja mam radości z jego obserwowania
Ogólnie Króliś daje się poznać jako kot pełen sprzeczności. Z jednej strony nadal jest troszkę płochliwy i niepewny, zdarza mu się bez okazji uciekać i bunkrować pod stołem, a z drugiej naprawdę widać, że życie w większej grupie bardzo mu się podoba. Zaczęły się już próby zabawy z innymi kotami, ale tu bywa różnie, bo Królik, który jest kocurkiem słusznych rozmiarów oraz sił, troszeczkę chyba nie zdaje sobie sprawy ze swoich możliwości i czasem troszkę przesadza, w wyniku czego zabawa zostaje gwałtownie przerwana. Króliś zawsze ma wtedy taki śmieszny wyraz pyszczka, jest wyraźnie zbity z tropu i nie rozumie, o co chodzi Uwielbiam też patrzeć, jak ślepo naśladuje inne koty - np. wskakuje z całą czeredą do mnie na łóżko, a potem patrzy przerażony "Co ja tu właściwie robię, obok tego strasznego człowieka?!". No i cały czas ma przypływy czułości przeplatane z płoszeniem się, chociaż im dłużej u mnie mieszka, tym więcej jest tych pierwszych Pewnie nie bez znaczenia jest fakt, że codziennie dostaje ode mnie kurczaka, którego baaardzo lubi - młodzieniec jest zeń łakomy ogromnie i muszę go pilnować, pcha się z nosem do miski Trixi (ją zna najlepiej, więc tylko tam się ośmiela) i usiłuje podjadać mokre czy chrupki... Ale nie ma tak dobrze, dieta ścisła!
I rzeczywiście ma prześliczne uszaste radarki <3 |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 17 Wrz, 2015 11:18
|
|
|
Królik urodził się i wychował w dużej grupie kotów, więc pewnie dlatego tak Mu się podoba, że jest dużo kotecków |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Pią 18 Wrz, 2015 06:35
|
|
|
Króliś sam przychodzi po mizianki, łasi się i tłoczy główkę w dłoń, i daje się bez problemu głaskać podczas chodzenia po domu ^^ |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Pią 18 Wrz, 2015 07:55
|
|
|
jaggal napisał/a: | Króliś sam przychodzi po mizianki, łasi się i tłoczy główkę w dłoń, i daje się bez problemu głaskać podczas chodzenia po domu ^^ |
a jak tam jego "twarde" sprawy? |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
|
| |
|