Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 27 Lis, 2015 02:22
Nina - na moje oko - już całkiem wyprowadzona na prostą Spokojna i zrelaksowana. Ostatnio nawet goście mogą ją zobaczyć Chyba już całkiem zrozumiała, że nic jej nie grozi, a złe czasy minęły bezpowrotnie
Jedyne, co mąci jej spokój to biegające stado dzieciaków. Widać, że Nina jest zdecydowanie bardziej stateczna od pozostałych kotów. Albo po prostu zmęczona ilością futra w domu... 10 kotów to jednak za dużo... Do zabawy ożywia się wieczorami i niezmordowanie kula kulką w torze - z ciągle niesłabnącą fascynacją Lubi też szeleszczący tunel, w którym bawi się w kotka i myszkę z Alfą
pół świata już to powiedziało, ale powiem jeszcze raz - TE PIEGI NA NOSKU SĄ NIEZIEMSKIE!..
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 06 Gru, 2015 23:32
Codzienny rytuał Niny - niezmiennie zafascynowana torem. Dla niego jest w stanie zdzierżyć nawet towarzystwo Oriona, którego normalnie do tej pory osykuje
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 19 Gru, 2015 02:29
Zastanawiam się, czy istnieją koty, które nigdy nie mruczą? Nigdy, przenigdy nie słyszałam mruczącej Niny... Zero dźwięku, wibracji, charakterystycznego wyglądu pyszczka... Dziewczyna wygląda na zupełnie zrelaksowaną (z tym wszakże zastrzeżeniem, że zdecydowanie wolałaby, żeby kotów w domu było mniej), a jednak mruczenia ciągle brak
Zrelaksowana, prawda?
a tu?
Wiem, że Ninie najlepiej zrobiłaby przeprowadzka do własnego domu - najlepiej z Alfą, z którą codziennie wieczorem się bawi. Do człowieka, który da jej czas, by mogła otworzyć się całkowicie...
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 30 Gru, 2015 16:52
Nina wyraźnie źle się czuje w dużej grupie kotów Ostatnio coraz częściej po powrocie do domu zastaję ją zabunkrowaną do spania na szafie. Widać, że biegająca i szalejąca młodzież działa jej na nerwy. Na jedzenie też schodzi dopiero jak koty się uspokoją. Na szczęście w relacjach z człowiekiem i Alfą ciągle dobrze
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
Nina trafiła do mnie dość chuda - po odkarmieniu czwórki dzieci, trudno się dziwić. Ostatecznie osiągnęła chyba aż nadto zadowalający stopień zaokrąglenia Myślę, że jest ok, ale więcej nie powinna już przybierać
Dwa oblicza Niny:
Nina to bez wątpienia kot, który nigdy nie zaufa osobie, która nie będzie jej szanowała. I to właśnie wyraża jej mina na pierwszej fotce. W drugiej odbija się jej nieodgadniona przeszłość...
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 25 Sty, 2016 10:18
Nina damą jest i basta Ale bawi się, jak kociak Czasem, kiedy widzi, że jest obserwowana, jakby zawstydza się na chwilę Ostatnio mniej interesuje się torem z kulką na rzecz kartonu Bawi się przeważnie sama lub z Alfą. Jedynie jeszcze mój Kanso dostąpi czasem zaszczytu dzielenia zabawy z jej wysokością Nawet nie wiecie, jak bardzo cieszy mnie widok bawiącej się Niny!
To kot zupełnie bezproblemowy - większość czasu przesypia, bez problemu można ją wziąć na ręce, pozwoli przy sobie wykonać wszystkie zabiegi pielęgnacyjne, a bawiąc się, strzela prześmieszne miny
O ile potrafi jeść z jednej miski z moimi rezydentami (nawet z Luną!), o tyle konkurencja w postaci Babci Biszkoptowej nie bardzo jej się podoba
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 07 Lut, 2016 22:39
Nawet damom zdarza się zrobić głupią minę
a przy ziewaniu dam w ogóle nie ma
Dziś przez chwilę wydawało mi się, że Nina mruczy... Bo, że lubi być głaskana nie mam żadnych wątpliwości. Zdarza jej się też przyjść po pieszczoty z własnej inicjatywy. Nie powiedziałabym, że jest kotem, który się boi. Raczej jest kotem niepewnym, czego może się spodziewać po obcej osobie - nie w oczekiwaniu krzywdy, ale odtrącenia...
Nam zaufała całkowicie, dlatego wiem, że kiedyś, gdy znajdzie własny dom, zaufa kolejnym ludziom Wystarczy tylko poczekać
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 19 Lut, 2016 00:32
Wśród nocnej, acz głuchej, ciszy dosłyszałam wreszcie mruczenie Niny Przykładają co prawda do niej ucho, bo jak się okazuje, mruczy bardzo cichutko Zastanawiam się od jak dawna jej się to zdarza, tylko ja tego nie zauważyłam Ona ma w sobie tyle delikatności i wdzięku, że nie sposób opisać słowami... Szkoda tylko, że na spotkaniach przedadopcyjnych znika... Znika zresztą kiedy tylko ułsyszy dzwonek do drzwi...
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 22 Lut, 2016 00:55
Od momentu, gdy stan kotów u nas w domu spadł o trzy, Nina wyraźnie odetchnęła Częściej się bawi i jest zawsze przyjaźnie ustosunkowana do mizianek Zrobiła się naprawdę przekochana
Nawet Bibi już jej tak nie działa na nerwy
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]