Figiel
Moderatorzy: Migotka, crestwood
Figielek dostaje betamox, rany zasypujemy mu alantalem no i kocurro musi być codziennie kąpany, ale Figiel znosi kąpiele bardzo dobrze. Poza tym dzisiaj w nocy zdarzyło mu się zwymiotować, ale rano był u pani weterynarz. Teraz jedziemy z nim w poniedziałek. Generalnie po nim zupełnie nie widać żeby coś mu było, on broi, bawi się, biega skacze, żywe srebro Je też normalnie, a nawet całkiem sporo, wymioty nie były duże.
Figiel odwiedza panią weterynarz nader często, głównie w związku z podawaniem betamoxu, choć dzisiaj konsultowaliśmy też jego kichanie. Na razie nic jednak nie wskazuje na to żeby był chory, intensywnie się wylizuje i jest przypuszczenie, że kicha od swoich własnych kłaczków. Codziennie go kąpiemy. Figlorz to dzielny pacjent, bo nie sprawia problemów w wannie. Nadal kilka razy dziennie zasypujemy mu rany na grzbiecie. Większość już zniknęła, w zasadzie zostały już tylko takie dwie większe. Sierść ładnie mu odrasta i w wielu miejscach Figielek jest już czarny.
Poza tym Figlorz to taki prawdziwy figlorz, biega, skacze, bawi się, wyleguje się na balkonie, na kanapie, na parapecie, zawładnął całym domem. Biega za innymi kotami, ciągle ma chęci do zabawy. Jest bardziej ruchliwy i wesoły niż Venus i Vegas. On ma wciąć "coś do zrobienia". Lubi być noszony na rekach i siedzieć na kolanach, ale na jego zasadach. Byle bliżej ludzkich policzków i z łapami wyciągniętymi na ludzkim ramieniu, tak mocno jak się da. Jest uroczy i kochany, nie sposób go nie uwielbiać. Chodzi wiecznie z tym wywalonym jęzorkiem, aż człowiek ma ochotę mu tą mordkę wycałować. On jest po prostu przecudowny!
Poza tym Figlorz to taki prawdziwy figlorz, biega, skacze, bawi się, wyleguje się na balkonie, na kanapie, na parapecie, zawładnął całym domem. Biega za innymi kotami, ciągle ma chęci do zabawy. Jest bardziej ruchliwy i wesoły niż Venus i Vegas. On ma wciąć "coś do zrobienia". Lubi być noszony na rekach i siedzieć na kolanach, ale na jego zasadach. Byle bliżej ludzkich policzków i z łapami wyciągniętymi na ludzkim ramieniu, tak mocno jak się da. Jest uroczy i kochany, nie sposób go nie uwielbiać. Chodzi wiecznie z tym wywalonym jęzorkiem, aż człowiek ma ochotę mu tą mordkę wycałować. On jest po prostu przecudowny!
- KrisButton
- Posty: 3680
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
Figielek dziś po raz pierwszy spędził noc poza swoim pokojem. Postanowiliśmy zostawić jemu i dzieciakom otwarte drzwi na noc, choć wcześniej spędzały ten czas w swoim pokoju. I cóż mógł zrobić ten mały diabełek? Jak się można domyślić nie spał na posłanku, ani w hamaku, tylko na na nas, w łóżku. Figiel jest tak bardzo spragniony miłości, że w nocy tulił się tak mega mocno. Leżał mi na ramieniu i policzkami przytulonymi do moich, potem widziałam jak śpi na brzuchu Meridiona, a potem znów na mnie. On po prostu uwielbia człowieka i nie umie bez niego żyć. To była ogromna przyjemność tulić go do siebie w nocy, a on tylko mruczał cichutko i spał sobie. Nie sposób go nie kochać, on jest przecudowny. Wiem, że zachwycam się na nim po raz kolejny, ale nie umiem się nie zachwycać! Ten kot po prostu zabrał moje serducho, przytulił się do niego i nie chce oddać
nie dziwię się wcale! ostrzegam, że potem się tęskni za takimi tulaskami jak koteł znajdzie dom, a rezydenci nie są tacy kontaktowiNiara pisze:Figielek dziś po raz pierwszy spędził noc poza swoim pokojem. Postanowiliśmy zostawić jemu i dzieciakom otwarte drzwi na noc, choć wcześniej spędzały ten czas w swoim pokoju. I cóż mógł zrobić ten mały diabełek? Jak się można domyślić nie spał na posłanku, ani w hamaku, tylko na na nas, w łóżku. Figiel jest tak bardzo spragniony miłości, że w nocy tulił się tak mega mocno. Leżał mi na ramieniu i policzkami przytulonymi do moich, potem widziałam jak śpi na brzuchu Meridiona, a potem znów na mnie. On po prostu uwielbia człowieka i nie umie bez niego żyć. To była ogromna przyjemność tulić go do siebie w nocy, a on tylko mruczał cichutko i spał sobie. Nie sposób go nie kochać, on jest przecudowny. Wiem, że zachwycam się na nim po raz kolejny, ale nie umiem się nie zachwycać! Ten kot po prostu zabrał moje serducho, przytulił się do niego i nie chce oddać
Kolejna porcja zdjęć Figlorza
Tu z naszą rezydentką Chii, dwa pingwinki
I cecha charakterystyczna Figlorza - wiecznie wywalony jęzorek, wygląda przeuroczo
I Figielek w kąpieli. Jest bardzo grzeczny, nie wyrywa się, nie szarpie, siedzi grzecznie w wannie, choć zazwyczaj pod koniec kąpieli już "płacze", miauczy, że już by chciał wyjść. I nienawidzi wycierania, ręcznik i wycieranie jest dla niego gorsze niż kąpiel
Tu z naszą rezydentką Chii, dwa pingwinki
I cecha charakterystyczna Figlorza - wiecznie wywalony jęzorek, wygląda przeuroczo
I Figielek w kąpieli. Jest bardzo grzeczny, nie wyrywa się, nie szarpie, siedzi grzecznie w wannie, choć zazwyczaj pod koniec kąpieli już "płacze", miauczy, że już by chciał wyjść. I nienawidzi wycierania, ręcznik i wycieranie jest dla niego gorsze niż kąpiel
Figiel jest mega fajnym kotem, chodz jeśli chodzi o podawanie mu leków już nie tak wdzięcznym Po wczorajszej wizycie u weta, zalecono mu ponowne odrobaczanie. Niestety skubany sierściuch nie chce wcinać tabletek i sztuczki z wsadzaniem ich do kiełbachy czy innego smakołyku nie pomagają. Wepchnięcie mu tablety też nie należy do najłatwiejszych, zamiast ją połknąć rozmemłuje ją po całej mordce, ale jakoś dajemy radę Na szczęście kąpiele znosił dość dobrze i nie szarpał się w wannie. Kurację kąpielami już zakończyliśmy - jego futerko z dnia na dzień wygląda coraz lepiej, a plamy "wypalonej" sierści zniknęły. Wciąż ma jeszcze trochę wypłowiałej, rudawej sierści, ale jest ona powoli zastępowana przez piękne, błyszczące futerko.
Figiel bardzo lubi się przytulać i spać na człowieku. Zwykle kładzie się na piersi, a łapki wyciąga aż na bark. Ciężko go nie kochać
Figiel bardzo lubi się przytulać i spać na człowieku. Zwykle kładzie się na piersi, a łapki wyciąga aż na bark. Ciężko go nie kochać