Chwilkę nas tu nie było... U Becinki i Gaminki wszystko okej. W nowym mieszkaniu zadomowiły się już całkowicie, a i po żadnych problemach zdrowotnych ani widu, ani słychu. Gamisiowa łapka zagojona, a i futerka obu dziewczynek oślepiają swym blaskiem! Niedługo czeka je jednak wizyta u weterynarza (szczepienie), z czego na pewno nie będą zadowolone - szczególnie Becinka. Ta ostatnia nadal jest bardzo strachliwym futerkiem, który nawet moje wymienianie żwirku w kuwecie (wymagające jej przeniesienia i otworzenia) myli z wyciąganiem transporterka (i niestety kwituje to sikiem na łóżko). Z Gamisia rośnie coraz większy miziaczek, choć Becinka też nie pozostaje jakoś bardzo w tyle - zarówno po, jak i przed snem, mogę mieć pewność, że nie obędzie się bez codziennej porcji czułości. No ale co tu dużo gadać - przygotowałam zbyt pokaźną ilość zdjęć, by zapełniać miejsce tekstem
Wspólne opalanie
Słodka Gamiś
Ulubione pozy Gamisia (brzuszek koniecznie ku górze)
Piękna Becik
A co tam się dzieje?
Tycia Gamiś
Piękna Becik
Becik-naleśnik
Łapcie Becika
Pomoc w rozpakowywaniu paczki
Madame Becina
TERAZ NIE MAM NASTROJU NA ZDJĘCIA
Becinka zza zasłonki
Gamiś zza zasłonki
Przepiękna Becinka
Przesłodka Gamiś
Gdyby ktoś się zastanawiał, skąd biorą się dziury w zasłonach
3, 2, 1...
Gamiś nie ogranicza się w pozach, nawet śpiąc z siostrą
Becinka dba o higienę
A Gamiś czeka na swoją kolej do wanny
Z lodówki łatwiej obserwuje się komary (i niestety tylko obserwuje...)
Becinka ocenia zapach Gamisiowego ogona
Mówiłam coś o niespaniu na brzuszku?
Becinka, troszkę obrażona o brak mizianek
Dwa chlebki (nie da się ukryć - spalone)
Jeśli chodzi o mistrzostwo w pozach do spania - Gamiś tanio futra nie sprzeda
Haha, uwielbiam wiecznie strapioną minę Gamisia - jakby życie upływało jej na nieustannym myśleniu o spóźnionej kolacji <3
Prześliczne Czarnulki, no i ukłony dla fotografa - w pełni udało się uchwycić ich niepowtarzalność.
Prawda, że dopiero na tych lepiej doświetlonych zdjęciach widać różnice między dwoma czernidełkami. To na którym stoją obok siebie wywołałam i będę używać jako wskaźnik dla gości, dla których do tej pory jedynym sposobem odróżnienia dziewczynek było "ta chuda" i "ta gruba"... Phi! Zupełnie nie wiem o co im chodzi. Przecież Becinka waży tylko 4,6 kg. A Gamiś... 6,5. Tak, tak - sześć i pół... Ale Pani Weterynarz powiedziała, że ona wie, że Gamisia zawsze było troszkę więcej do kochania i kazała po prostu uważać, by już bardziej nie rosła. Poza tym, to po prostu duże koty są, no!
I wiem, że co za dużo, to niezdrowo (nie odnoszę się tu do wagi...)... Ale ja tu tylko z 4 filmikami! Łącznie niecałe 2 minutki!
Na początek jedna z ulubionych miejscówek do zabawy. W roli głównej Gamiś, w epizodycznej - Becinka.
A tu popisy aka głupawka aka szaleństwo Becinki.
Tu testowałam cierpliwość Gamisia - jak widać zasłużyłam tylko na wymowną minę, żadnych łapoczynów.
Gamiś ma tego pecha, że jej siostra jest istnym przecinkiem - więc porównując - widać różnicę. No ale dobra, sadełka troszkę jest - codziennie sprawdzam (jest na tyle mięciutkie, że bardzo miło się je maca)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]