|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Przesunięty przez: brynia Sob 05 Mar, 2016 18:12 |
Pan Pinkers |
Autor |
Wiadomość |
Katarzyna
Katarzyna
Wiek: 57 Dołączyła: 28 Kwi 2010 Posty: 1903 Skąd: Internet
|
Wysłany: Sob 01 Sie, 2015 07:58
|
|
|
Trzymamy kciuki! |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 01 Sie, 2015 10:18
|
|
|
Widać, że łapka boli ewidentnie w kolanie. Na szczęście apetyt się nie zmienił i poza tym nic mu nie dolega. Lekarz, który go operował będzie dopiero w poniedziałek, więc na razie obserwujemy... |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
come-here
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Sty 2014 Posty: 1292 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 08 Sie, 2015 15:14
|
|
|
Pan Pinkers to jedno z bardziej miziastych stworzeń, jakie widziałam. Uwielbia udreptywać - ze szczególnym uwzględnieniem:
a) kołdry,
b) człowieczego brzucha (tzn. mojego),
c) kanapy.
Zasypia wtulony w człowieka, jest bardzo dobrze nastawiony do ludzi pomimo wszystkiego, co go spotkało.
Do wydobrzenia nogi jeszcze daleko, ale teraz trafi w dobre ręce i wszystko powinno być dobrze.
Pan Pinkers to także mała gaduła, zawsze zagada jeśli człowiek akurat go nie przytula, albo nie zmierza do lodówki w poszukiwaniu ukochanego przez Pinkersa kurczaka. |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9092 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Sob 08 Sie, 2015 15:49
|
|
|
Cytat: | teraz trafi w dobre ręce i wszystko powinno być dobrze |
Jakis domek sie szykuje? |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 08 Sie, 2015 20:04
|
|
|
Raczej ręce weterynaryjne |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 12 Sie, 2015 09:20
|
|
|
Pinkers śmiga, aż miło Antybiotyk już odstawiony, pozostało jeszcze tylko kilka zastrzyków Tolfedyny. Ponowna kontrola u weta za ok. 2 tygodnie i wtedy będziemy wiedzieć, czy będzie jeszcze trzeba grzebać w kolanie, czy już nie Patrząc jednak na to, jak kawaler sobie radzi, jestem pełna dobrych myśli - na pewno dopisuje mu humor i nic go nie boli stara się też stąpać na chorą nogę, więc liczę także na przyrost masy mięśniowej Niestety na uszku dostrzegłam małą zmianę grzybiczą, choć całe stado już na prostej... Widocznie stresy ostatnich dni dały tak znać o sobie Kąpiel w Nizoralu zniesiona z godnością, choć niewątpliwie też pewnym niezadowoleniem Pinkers jednak zawsze był kotem współpracującym
Ostatnio znalazł sobie nowego kumpla do zabaw Żebyście widzieli, jak się dogadał z Niną! Te same zabawowe temperamenty Dziś rano uprawiał pływanie wokół brzegów dywanu, co chwilę zerkając, czy Nina na niego patrzy i podziwia |
Ostatnio zmieniony przez Morri Czw 13 Sie, 2015 23:18, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
come-here
Wiek: 35 Dołączyła: 10 Sty 2014 Posty: 1292 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 13 Sie, 2015 19:54
|
|
|
Kochany maluszek <3 |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Pią 14 Sie, 2015 15:40
|
|
|
Oni są tak piękną parą, że Brad Pitt i Angelina Jolie się przy nich chowają! |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 20 Sie, 2015 10:03
|
|
|
Na razie wszystko wskazuje na to, że z łapką w porządku. Wizyta kontrolna zaplanowana jest na 2 tygodnie po odstawieniu Tolfedyny, mamy więc jeszcze sporo czasu na obserwacje A Pinkers jest wszędobylski Wychodzą z niego naleciałości z poprzedniego domu - trzeba odzwyczajać go od wsadzania nosa w talerz człowieka, bo bywa w swym żebractwie strasznie namolny Mam wrażenie, że niestety wcześniej jadał ludzkie jedzenie :/ No chyba, że to normalne, że kot interesuje się rybą w occie? Lubi też bawić się z ludzką dłonią - robi to bardzo delikatnie, nie używa pazurków, a przygryza subtelnie i z wyczuciem - o tak:
Człowiek jest mu zdecydowanie najbardziej potrzebny do szczęścia Z innymi kotami, owszem, pobawi się, pozaczepia, ale mój Kanso na przykład go nie lubi, co jest zjawiskiem arcydziwnym. Podejrzewam, że chodzi o płeć. Kanso średnio akceptuje inne dorosłe lub dorastające kocury
Zdrowotnie mamy tylko jeden problem - małe zmiany grzybicze na uszkach :/ Działamy jednak intensywnie, by się cholerstwa pozbyć |
|
|
|
|
kikin
Dołączyła: 12 Gru 2013 Posty: 7938 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 20 Sie, 2015 11:13
|
|
|
ależ on słodki |
_________________ Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta |
|
|
|
|
Cotleone
Don Vito & co
Dołączyła: 11 Maj 2015 Posty: 2733 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 20 Sie, 2015 15:36
|
|
|
słodziak |
_________________ Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett) |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Pią 21 Sie, 2015 11:42
|
|
|
Morri napisał/a: | No chyba, że to normalne, że kot interesuje się rybą w occie? |
póki nie domaga się, aby dać mu do niej coś wysokoprocentowego, to chyba nie ma powodu do obaw |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 01 Wrz, 2015 09:21
|
|
|
Martwię się trochę, że relacje między Pinkersem a innymi kotami nie układają się wzorowo.... Z jednej strony widzę, że w zabawach potrafi być zbyt natarczywy - zwłaszcza względem dziewczynek - raz po raz słychać syk lub wrzask. Mam wrażenie, że Pinki jakby uczył się dopiero zachowań w grupie Druga opcja: może kotom trochę przeszkadza to, że kuleje? |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 05 Wrz, 2015 01:11
|
|
|
Pinkers, jak nikt, ceni sobie komfort
Tutaj - komfortowo na balkonie:
|
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 05 Wrz, 2015 18:27
|
|
|
Zaliczyliśmy dziś kontrolę u dra Starczewskiego, który dokładnie obmacał kolano i orzekł, że nie ma potrzeby go otwierać. Biorąc pod uwagę fakt, że Pinkers śmiga na równi z kociakami, najwyraźniej odrobinę krótsza noga zupełnie mu nie przeszkadza
Stan zapalny może jednak nawracać i przyszły opiekun Pinkersa będzie musiał bacznie go obserwować. Na szczęście łatwo poznać, kiedy coś go boli: traci apetyt, jest osowiały i prawie wcale się nie rusza. Ma też zwykle podniesioną temperaturę. Na taki stan zapalny, jak stwierdził wet, wystarczy Tolfedyna
Z czasem może się też okazać, że widoczny na zdjęciu fragment kości (zdjęcie jest stare i obecnie ten "dzyndzelek" wystaje jeszcze bardziej poza linię kości udowej) może w ogóle oddzielić się od reszty i obumrzeć. Wtedy będzie go można łatwo usunąć. Na pewno więc będzie trzeba Pinkersa od czasu do czasu pokazać ortopedzie
|
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
|
| |
|