Dziś Arya pokazała jak bardzo zależy jej na bracie

Otóż Oreo - ten mały wariat - szwenda się po całym domu, zagląda wszędzie, wbiega do każdej skrytki, gdy chcę zamknąć kociaki w ich pokoju, to muszę uważać,by go nie przytrzasnąć, bo on wcale nie chce być zamykany
Dziś, gdy Arya zaczęła pomiaukiwać, zabiegać o moją uwagę, jakoś nie zwróciłam uwagi,gdzie jest Oreo, tylko raczej zajęłam się kotką. Pogłaskałam ją i wróciłam do swoich spraw. Młoda nie dawała za wygraną i piszcząła mi przed stołem. Gdy wstałam, by ją pogłaskać, pobiegła do kuchni, więc ja za nią, a ta nie dała się złapać, tylko stanęła przed drzwiami od łazienki. Otworzyłam je i okazało się,że Oreo wypadł z ubikacji jak rażony piorunem

Musiałam nie słyszeć miauczącego brata, ale Arya- tak. I zadbała o to,że młody został uwolniony
