Przesunięty przez: brynia Sob 19 Wrz, 2015 20:42 |
Achaja |
Autor |
Wiadomość |
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto 28 Lip, 2015 14:34
|
|
|
Achaja przeprowadziła się do domu tymczasowego. Koteczka na razie jest mocno zestresowana nową sytuacją, wierzymy jednak, że szybko sobie poradzi z kocimi strachami
Achaja jest piękną krówką... jednakże w jej oczach widać jest niesamowity smutek...Czyżby ktoś w przeszłości tak złamał jej serce, że jest to tak widoczne w jej pięknych oczach? Nigdy się nie dowiemy jaka była jej przeszłość ale teraz będziemy dawać od siebie wszystko co można aby w jej oczach znów pojawił się błysk.
|
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Kurciak
Dołączyła: 30 Kwi 2014 Posty: 1532 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 01 Sie, 2015 17:06
|
|
|
Jaka jest Achaja..?
Odpowiedzieć na to pytanie nie jest łatwo.
Na pewno jest to kot z przeszłością, z tajemnicą.
Jest to kot domowy. Jest to pewne.
Jak je, to robi to bardzo spokojnie. Powoli. Do każdej porcji podchodzi po kilka razy.
Jest to kot, który zna i lubi człowieka choć czuje się niepewnie.
Jest to kot, który ponad wszystko kocha przebywać na balkonie. Jej azyl.
Pięknie mruczy, choć póki co nie jest to częste doznanie.
Jest niezaprzeczalnie piękna, delikatna, kobieca.
|
_________________ "friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" |
|
|
|
|
cattleya
Dołączyła: 30 Cze 2015 Posty: 3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 01 Sie, 2015 17:14
|
|
|
zupełnie inne oczka cudowna koteczka |
|
|
|
|
Kurciak
Dołączyła: 30 Kwi 2014 Posty: 1532 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 07 Sie, 2015 10:51
|
|
|
Achaja jest cudowna, spokojna, delikatna. Mam coraz większą pewność, że była kotem wychodzącym albo i nawet przydomowym. Ona kocha przebywać na balkonie, tam pięknie się wygina, grucha, daje miziać.. Z balkonu mam wrażenie, że mogłaby nie wychodzić. No i Achaja mruczy jak je
Achaja moja miłość
|
_________________ "friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" |
|
|
|
|
einfach
Dołączyła: 04 Wrz 2013 Posty: 2487 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 07 Sie, 2015 12:56
|
|
|
cudna jest
i wydaje mi się, że już trochę mniej tego przejmującego smutku ma na pyszczku |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Pią 07 Sie, 2015 12:58
|
|
|
mi też się tak wydaje - a na tym drugim zdjęciu to chyba nawet jakby pojawił się cień uśmiechu |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
Kurciak
Dołączyła: 30 Kwi 2014 Posty: 1532 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 12 Sie, 2015 21:52
|
|
|
zdawać by się moglo, że Achaji nie strasze są upały. Przy zamkniętym balkonie zamiast w kartonie leży obok niego... ale niech tylko drzwi na balkon się otworzą... wówczas Achaja znika... balkon to jej królestwo, mogłaby z niego nie schodzić. Jedzenie? Siku? Qpa? a po co skoro jest balkon!
|
_________________ "friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" |
|
|
|
|
cattleya
Dołączyła: 30 Cze 2015 Posty: 3 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 12 Sie, 2015 22:05
|
|
|
Może ona najszczęśliwsza jednak byłaby na wolności? |
|
|
|
|
Kurciak
Dołączyła: 30 Kwi 2014 Posty: 1532 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 12 Sie, 2015 22:46
|
|
|
ale ona nie jest nieszczęśliwa. Lubi wygrzewać się na słońcu to normalne u kociaków
Jej jest dobrze w domu,cieszy się na widok człowieka. Grucha i cudnie mruczy podczas jedzenia |
_________________ "friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Sro 12 Sie, 2015 23:03
|
|
|
Byc moze, gdyby swiat byl piekny a ludzie dobrzy, koty bylyby najszczesliwsze na wolnosci. Niestety, przez to, co nazywamy szeroko pojętą cywilizacją, tworzymy zagrozenia. Dlatego kot udomowiony to jednoznaczne z kotem ocalonym.
cattleya temu kotu uratowano zycie. Nie istnieje w aglomeracji miejskiej taki byt, ktory nosilby miano szczesliwego wolnego kota, to mit.
W przypadku kotow udomowionych wolnosc i szczescie to poszanowanie i zaspokajanie instynktow przez opiekunow oraz zapewnienie zycia w zdrowiu. |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
Nadira
Szatan wcielony
Dołączyła: 05 Paź 2013 Posty: 3974 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 13 Sie, 2015 00:16
|
|
|
Podpisuję się pod wszystkim, co napisała Eva
Achaja jest przecudowna widać, że w domu rozkwita, to spojrzenie już całkiem inne niż wcześniej w klatce... |
|
|
|
|
Kurciak
Dołączyła: 30 Kwi 2014 Posty: 1532 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 23 Sie, 2015 12:47
|
|
|
Achaja jest królową balkonu. Muszę przyznać, że to jest jej królestwo. Uwielbia na nim spać i wygrzewać się. Jako, iż w blokach jest mało miejsca to w naszym mieszkaniu rower trzymamy na balkonie. Rower stanowi jego integralną część. Achaja, można tak stwierdzić,jest bardzo zadowolona z takiego stanu rzeczy. Albowiem Achajka stwierdziła, że ten rower można wykorzystać. Wskakuje na niego i z jego perspektywy ogląda świat. Jako, że pewnego dnia przy okazji odkurzania na rower położyliśmy chodniczek. Achaja go wykorzystała i siedząc a rowerze drapie sobie w chodniczek w związku z tym postanowiliśmy Achajce zostawić chodniczek na rowerku celem dalszego wykorzystania
Ale ale... drodzy Państwo. Balkon jest fajny ale gdy jest ciepło, gdy nadchodzi wieczór i robi się chłodniej Achajka wraca do mieszkanka by tam sobie w cieple poleżeć |
_________________ "friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" |
|
|
|
|
Kurciak
Dołączyła: 30 Kwi 2014 Posty: 1532 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 23 Sie, 2015 12:48
|
|
|
|
_________________ "friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" |
|
|
|
|
Kurciak
Dołączyła: 30 Kwi 2014 Posty: 1532 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 30 Sie, 2015 21:57
|
|
|
W W piątek wracając ze szkolenia pojechałam po dary z którymi następnie udałam się do domu. Będąc w domu moja obecność nie ucieszyła tak czworonogów jak dary,które ze sobą przywiozłam. Najszczęśliwsza była Achajka,która nie pozwoliła zrobić zdjęcia darów bez zaznaczenia jej obecności na zdjęciu:)
Po sesji zdjęciowej dary zostały spakowane do kartonu a ja z TŻ udaliśmy się na posiłek. Gdy wróciliśmy złapaliśmy Achaję na gorącym uczynku... trzymała przyszczek w kartonie z karmą. Po podejściu okazało się, iż Achajka w jednej siatce z suchą karmą wygrywa dziurę i się z niej karmiła. Widocznie stwierdziła, że nie karmimy jej dość. Tylko, że Achajka ma taki apetyt jakby jadła za 3 koty z nie tylko sama za siebie:):)
Ogólnie Achajka się otwiera. Po 5 dniach nieobecności widzę różnicę. Kładzie się bliżej człowieka. Wychodzi na przywitanie czy ludź wraca do domu. Jak jest pora posiłku potrafi pięknie gruchając poprosić o swoją porcję |
_________________ "friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" |
|
|
|
|
Kurciak
Dołączyła: 30 Kwi 2014 Posty: 1532 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 02 Wrz, 2015 21:26
|
|
|
Na rowerze pojadę do swojego domu stałego:
|
_________________ "friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly" |
|
|
|
|
|