Przesunięty przez: drevni.kocur Sob 23 Cze, 2007 11:07 |
BLEKI - już szczęśliwy w swoim domu :)) |
Autor |
Wiadomość |
pantea

Wiek: 97 Dołączyła: 30 Paź 2006 Posty: 3959 Skąd: Poznań - Rataje
|
Wysłany: Pon 02 Kwi, 2007 08:22 BLEKI - już szczęśliwy w swoim domu :))
|
|
|
Bleki ośmielił się trochę i zwiedzał wczoraj mieszkanie, odwiedził kuwetę., ale wrócił później pod łóżko. Nie wiem, kogo on się wystraszył. Nas się nie boi, moje koty go zaczepiają i chcą się z nim bawić,a on je albo ignoruje, albo raz im przyłożył
Wygląda na to,że się Dusi wystraszył Poważnie. Mój TZ mówi, że Bleki był w jej pokoju, usłyszął jakieś chałasy i przybiegł sprawdzić, czy wszystko OK. Dusia siedziała na swoim miejscu i nie wyglądała na wystraszoną,a Bleki w II końcu pokoju przytulał się do kaloryfera Nie wiem, co ona mu zrobiła.
Martwi mnie to,że on nie chce jeść. Coś tam skubnął ale bez przekonania. Przez Gadusia nie mogę zostawiać żarcia cały czas na wierzchu. Chciałam go zamknąć w innym pokoju ale się awanturował pod drzwiami... Ja zwariuje
Ewa, czy jest coś co on bardzo lubi? |
_________________ Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa... |
Ostatnio zmieniony przez drevni.kocur Sob 23 Cze, 2007 11:08, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
drevni.kocur
Drevni Kocur

Wiek: 43 Dołączyła: 11 Kwi 2006 Posty: 2268 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 02 Kwi, 2007 09:05
|
|
|
pantea napisał/a: | Bleki ośmielił się trochę i zwiedzał wczoraj mieszkanie, odwiedził kuwetę., ale wrócił później pod łóżko. Nie wiem, kogo on się wystraszył. Nas się nie boi, moje koty go zaczepiają i chcą się z nim bawić,a on je albo ignoruje, albo raz im przyłożył
Wygląda na to,że się Dusi wystraszył Poważnie. Mój TZ mówi, że Bleki był w jej pokoju, usłyszął jakieś chałasy i przybiegł sprawdzić, czy wszystko OK. Dusia siedziała na swoim miejscu i nie wyglądała na wystraszoną,a Bleki w II końcu pokoju przytulał się do kaloryfera Nie wiem, co ona mu zrobiła.
Martwi mnie to,że on nie chce jeść. Coś tam skubnął ale bez przekonania. Przez Gadusia nie mogę zostawiać żarcia cały czas na wierzchu. Chciałam go zamknąć w innym pokoju ale się awanturował pod drzwiami... Ja zwariuje
Ewa, czy jest coś co on bardzo lubi? |
Marianna, u mnie on też tak zaczynał. Najpierw płochliwy i siedział pod tapczanem, później się zupełnie rozluźnił, a koty przynajmniej raz dziennie dostawaly wciry. On potrzebuje czasu.
Jeśli chodzi o jedzenie, karmiony był Kitekatem i prawdopodobnie resztkami ze stołu. W ogóle to on niewiele je. U mnie skubnął zwykle trochę Acany, polizał puszkowe i tyle. (Najchętniej zlizuje galaretkę. ) Ale jak my coś jadłyśmy, to sępił niesamowicie. Nie należy mu jednak dawać żarcia domowego. Jak mu Marcin czasem coś rzucił, to Bleki po tym rzygał.
Co ciekawe on reaguje na swoje imię! Szczególnie jak coś przeskrobie i się krzyknie, od razu jest "niewiniątko". |
|
|
|
 |
pantea

Wiek: 97 Dołączyła: 30 Paź 2006 Posty: 3959 Skąd: Poznań - Rataje
|
Wysłany: Pon 02 Kwi, 2007 18:12
|
|
|
Strasznie żałuję,ze mi się baterie w aparacie wyczerpały. Pokazałabym wam jak super wygląda duży Bleki i jego mniejsza kopia Yoda Dwaj bracia. Mój Yodzinek jest od niego o 1/3 mniejszy
Bleki mnie rozbawił swoim korzystaniem z kuwety. Kopie tak zamaszyście,że po I wystraszył moje koty, a po II ma żwirek na grzbiecie.... jak on to robi? |
_________________ Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa... |
|
|
|
 |
pantea

Wiek: 97 Dołączyła: 30 Paź 2006 Posty: 3959 Skąd: Poznań - Rataje
|
Wysłany: Wto 03 Kwi, 2007 07:40
|
|
|
Blekuś się ośmielił i wieje już tylko pod łóżko jak się czegoś wystraszy. I na reszcie coś zjadł. Troszkę surowego kurczaka. On u mnie nie ma warunków do jedzdenia, bo nad każdym kawałkiem myśli,obwąchuje go i dopiero później zjada,a Gaduś z Yodą pchają mu się z mordami do żarcia.
Gaduś mu nawet włazi na głowę. Dosłownie Oparł się przednią łapą o pyszczek Blekiego,żeby lepiej sięgać do podawanego mięsa
Z tego wynika,że przyszłościowo mogę być domkiekm tymczasowym tylko dla kota, który nie ma problemów z jedzeniem
Na razie nie bije moich kotów, tylko z pewnym przerażeniem przygląda się ich bójkom i świrowaniu Yodzinka |
_________________ Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa... |
|
|
|
 |
drevni.kocur
Drevni Kocur

Wiek: 43 Dołączyła: 11 Kwi 2006 Posty: 2268 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 03 Kwi, 2007 08:21
|
|
|
pantea napisał/a: |
Bleki mnie rozbawił swoim korzystaniem z kuwety. Kopie tak zamaszyście,że po I wystraszył moje koty, a po II ma żwirek na grzbiecie.... jak on to robi? |
Bleki postawił sobie za punkt honoru dokopać sie z mojego mieszkania do Chin
to typ kota-górnika: co sprzątniesz, to masz kolejne wiadro żwirku w korytarzu do wyniesienia |
|
|
|
 |
drevni.kocur
Drevni Kocur

Wiek: 43 Dołączyła: 11 Kwi 2006 Posty: 2268 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 03 Kwi, 2007 08:23
|
|
|
pantea napisał/a: | On u mnie nie ma warunków do jedzdenia, bo nad każdym kawałkiem myśli,obwąchuje go i dopiero później zjada,a Gaduś z Yodą pchają mu się z mordami do żarcia.
Gaduś mu nawet włazi na głowę. Dosłownie Oparł się przednią łapą o pyszczek Blekiego,żeby lepiej sięgać do podawanego mięsa |
podejrzewam, że Bleki jadl dotąd w swoim życiu takie śmieci, że jak teraz dostaje normalne mięso lub dobrą kocią karmę, to nie dowierza, czy to aby jadalne jest |
|
|
|
 |
marinella

Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9201 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 03 Kwi, 2007 08:27
|
|
|
pantea bys sie wstydziła tak głodzić Gadusia
chyba trzeba jakąś kontrole poadopcyjna zrobić |
_________________
 |
|
|
|
 |
pantea

Wiek: 97 Dołączyła: 30 Paź 2006 Posty: 3959 Skąd: Poznań - Rataje
|
Wysłany: Wto 03 Kwi, 2007 08:31
|
|
|
marinella napisał/a: | pantea bys sie wstydziła tak głodzić Gadusia
chyba trzeba jakąś kontrole poadopcyjna zrobić |
A te 6.6kg to ma od patrzenia na jedzenie |
_________________ Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa... |
|
|
|
 |
marinella

Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9201 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 03 Kwi, 2007 09:05
|
|
|
to on juz do Dropsa wagi dojechał |
_________________
 |
|
|
|
 |
drevni.kocur
Drevni Kocur

Wiek: 43 Dołączyła: 11 Kwi 2006 Posty: 2268 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 03 Kwi, 2007 09:06
|
|
|
pantea napisał/a: | marinella napisał/a: | pantea bys sie wstydziła tak głodzić Gadusia
chyba trzeba jakąś kontrole poadopcyjna zrobić |
A te 6.6kg to ma od patrzenia na jedzenie |
spuchł z głodu! |
|
|
|
 |
marinella

Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9201 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Wto 03 Kwi, 2007 09:20
|
|
|
powietrza sie biedny musiał nałykać
pantea jak mozesz nakarm biednego Gadusia |
_________________
 |
|
|
|
 |
pantea

Wiek: 97 Dołączyła: 30 Paź 2006 Posty: 3959 Skąd: Poznań - Rataje
|
Wysłany: Wto 03 Kwi, 2007 20:24
|
|
|
Blekiego to się karmi, jak dziecko niejadka. Je tylko surowgo kurczaka i to po kawałeczku i jak ma humor. Zje jeden kawałek, następny oleje, 5 min. później rzucę mu nastpny i zdecyduje się zjeść i tak po kawałeczku nawet sporo zjadł |
_________________ Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa... |
|
|
|
 |
dzioby125 [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 04 Kwi, 2007 20:23
|
|
|
pantea napisał/a: | Blekiego to się karmi, jak dziecko niejadka. Je tylko surowgo kurczaka i to po kawałeczku i jak ma humor. Zje jeden kawałek, następny oleje, 5 min. później rzucę mu nastpny i zdecyduje się zjeść i tak po kawałeczku nawet sporo zjadł |
myslałam, że po prowansalsku będzie po wyrazie po i juz zaczynałam się śmiać |
|
|
|
 |
pantea

Wiek: 97 Dołączyła: 30 Paź 2006 Posty: 3959 Skąd: Poznań - Rataje
|
Wysłany: Czw 05 Kwi, 2007 07:20
|
|
|
Blekot już wywala brzuszek do miziania. Ale on jest słodziak. Nieustannie reklamuje go mojej mamie, ale ona się odpycha,że dopiero na jesień. |
_________________ Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa – bez czy w pasach bezpieczeństwa... |
|
|
|
 |
drevni.kocur
Drevni Kocur

Wiek: 43 Dołączyła: 11 Kwi 2006 Posty: 2268 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 05 Kwi, 2007 09:21
|
|
|
pantea napisał/a: | Blekot już wywala brzuszek do miziania. Ale on jest słodziak. Nieustannie reklamuje go mojej mamie, ale ona się odpycha,że dopiero na jesień. |
no, on jest miluchny.
szkoda, że go musiałam teraz u Was zostawić.
no nic. reklamuj mamie dalej. |
|
|
|
 |
|