Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: brynia
Sro 17 Lut, 2016 21:00
Otylia i Parys
Autor Wiadomość
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 15 Wrz, 2015 16:53   

U Paryska wszystko ok. Oczodół już pięknie zagojony i suchy. Drugie oczko tez ładne.
U Otylii jeszcze walczymy z wyciekami z oka i powiększonymi węzłami, ale chyba jest lepiej, bo wydzielina z oczu jest już bezbarwna, a wcześniej była czerwiono zabarwiona.
Dzieciaki to wielkie miziaki i nakolankowce.
Wystarczy usiąść na chwilę, a już wdrapują się na kolana.
Jak myję zęby, albo stoję przy umywalce, to oboje wchodzą na Nią i obejmują mnie za szyję łapkami :)
Uwielbiają się przytulać. Chyba jeszcze nigdy nie miałam u siebie takich miziastych kociąt. Dorosłe koty owszem, ale nie kocięta. One nawet przerwa zabawę, żeby tylko Je poprzytulać.
Zobaczcie zresztą sami te filmiki :)

Tutaj szczególnie od 50-tej sekundy


Otylia mruczy :)
A jak Otylia jest na kolanach, to Parys tez tam musi być :)




A tak dzieciaki dokazują na drapaku ;)

 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2733
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 15 Wrz, 2015 19:34   

Słodziaki :love: Szczyt drapaka zdobyty :brawa:
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
agusiak 

Dołączyła: 17 Maj 2015
Posty: 1744
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 15 Wrz, 2015 21:31   

Przecudne są, widać, że wdzięczne za wspaniałą opiekę :kwiatek:
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 24 Wrz, 2015 11:23   

U Otyli i Parysa powoli do przodu :)
Odstawiliśmy już Tobrex u Otyli i obserwujemy oczka.
Z biegunkami też sobie poradziliśmy przestawiając dzieciaki na BARF-a. Poprawa nastąpiła ekspresowo, bo w ciągu dwóch dni od wyeliminowania suchej karmy i podawania tylko surowego mięsa z suplementami.
Teraz ponownie powoli wprowadzamy suchą karmę, ale na razie dostają tylko po kilka chrupek dziennie, żeby przyzwyczaić Je do bezzbożowej suchej karmy, chociaż pewnie czysty BARF byłby dużo lepszą opcją. Ale niestety dzieciaki mają ogromne apetyty, a mnie nie ma długo w domu i dlatego muszą mieć teraz, gdy rosną, jakąś przekąskę między posiłkami.
Na razie obserwujemy, jakie będą rezultaty.
Dzisiaj tez został odrobaczone po raz trzeci.

Poza tym u Otyli i Parysa wszystko dobrze :)
Zaczęłam Je powoli wypuszczać do innych kotów, bo łazienka zrobiła się dla Nich za mała.
Parys jest niesamowicie prokoci - pierwsze, co robi wybiegając z łazienki, to barankuje i przytula się do pierwszego napotkanego kota. Niestety tylko Maciuś odwzajemnia Jego przyjaźń :( Ostatnio Parys natrafił na Astor, która Go osyczała i jeszcze zamachnęła się łapą. Co zrobił wtedy Parys - w tył zwrot i prosto do mnie na kolana, jakby szukał we mnie wsparcia :) Jest naprawdę kochanym kotkiem!

Otylia również jest przyjaźnie nastawiona do innych kotów, ale chyba nie czuje aż takiej potrzeby, żeby się do Nich przytulać. Za to uwielbia wskakiwać na moje plecy.
Próbuję Ją tego oduczyć, bo na razie jest małym kotkiem, ale jak urośnie, to niekoniecznie musi to być takie fajne. Teraz to wygląda tak, ze jak tylko się pochyle, np. nad blatem szykując karmę dla kotów, czy nad umywalką, myjąc zęby, Otylia robi skok np. z krzesła, czy z pralki i rozkłada mi się na plecach, ociera o moją szyję, mruczy do ucha. Na szczęście oboje dają sobie ładnie obciąć pazurki i nie wpija mi się nimi w plecy :)

Otylia i Parys bardzo ładnie reagują na wołanie. Bardzo szybko nauczyły się, że jedzenie dostają w łazience (bo inaczej podjadałyby od innych kotów) i teraz jak tylko zawołam kici-kici, to pędzą jak małe perszingi do łazienki, o tak ;)


Dzieciaki uwielbiają wszelkie zabawy, np

- gryzienie kartonu


- polowanie na zielono-czerwoną piłeczkę


- no i oczywiście Ich ulubione zapasy :)


Mimo, ze są naprawdę wyjątkowo fajnymi kociakami, jak do tej pory nikt o Nie ani razu nie zapytał...
 
 
Eva 

Wiek: 39
Dołączyła: 23 Wrz 2014
Posty: 9092
Skąd: POZNAŃ
Wysłany: Czw 24 Wrz, 2015 11:31   

kat napisał/a:

Otylia również jest przyjaźnie nastawiona do innych kotów, ale chyba nie czuje aż takiej potrzeby, żeby się do Nich przytulać. Za to uwielbia wskakiwać na moje plecy.
Próbuję Ją tego oduczyć, bo na razie jest małym kotkiem, ale jak urośnie, to niekoniecznie musi to być takie fajne.


jeszcze jakby uzyskała gabaryt Mikusia to już w ogóle ;)
_________________
nie mogę, Kot na mnie leży.
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 25 Wrz, 2015 11:56   

Kilka zdjęć maluchów :)

Otylia i Jej piękne bursztynowe oczy








Podczas jedzenia kartonu - biedne, głodne koteczki :diabel:


Trochę rozmazane, ale nie mogłam się powstrzymać ;)


I Parys - mały przystojniak :)





A kto mi zabroni tak leżeć? :diabel:
 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 25 Wrz, 2015 11:58   

Pantera i krówka ::
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 05 Paź, 2015 13:22   

Niestety mamy nawrót choróbska, szczególnie u Parysa :(
U Otylii tez nie jest super, bo ciągle jakieś wypływy z oczu, ale ogólnie jest w bardzo dobrej formie, szczególnie apetyt Jej dopisuje ;)
Parys natomiast kicha co chwilę i do tego oczodół w jednym miejscu delikatnie ropieje :(
Wszystko już było pięknie zagojone i jakby znów jest ranka w miejscu jednego ze szwów :(
Jutro jedziemy na kontrolę do weta.
Na szczęście mimo tego kichania i ranki, Parys jest cały czas wesołym kociakiem.
W nocy śpi przytulony do mojej głowy, a nad ranem domaga się uwagi. Barankuje mnie w brodę, albo ucho, albo czoło, chwyta delikatnie ząbkami za ucho, a mruczy przy tym, jak pięć kotów ;) Jest cudownym miziakiem. Wczoraj wieczorem np. chodził za mną noga w nogę. Jak tylko usiadłam, wskakiwał na kolana. Tak towarzyskiego kota nigdy nie miałam. Do tego jest super przyjazny wobec innych kotów. Tak zaczął przymilać się do Astor, że ta z zaskoczenia nawet wylizała Mu główkę. Dopiero później kapnęła się, ze to nie Cody i osyczała Parysa. Parys oczywiście nic sobie z tego nie zrobił i jeszcze strzelił jej baranka ;)
Nawet Mikuś nie atakuje ani Parysa ani Otylii.
Jak dzieciaki do Niego wejdą, to chodzi za Nimi, obwąchuje i dziwi się, że ocierają się o Jego brodę ;)
Maluchy już nie są tak bardzo ze sobą zżyte, ale ciągle razem się bawią i zdarza się Im razem spać. Jednak myślę, że Parys byłby bardziej szczęśliwy, gdyby miał do towarzystwa jakiegoś starszego, przyjaźnie nastawionego kota, bo bardziej domaga się towarzystwa np. mojego Maciusia niż Otylii. Natomiast Otylia potrafi się pięknie bawić nawet sama, ale Jej ulubioną zabawa jest polowanie na ogony innych kotów. Żadnego nie oszczędzi ku rozpaczy tych, na których ogony poluje ;)

 
 
Nadira 
Szatan wcielony

Dołączyła: 05 Paź 2013
Posty: 3974
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 05 Paź, 2015 15:09   

Ależ z nich piękne cudeńka :D Otyliowe oczka przewspaniałe :3
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 07 Paź, 2015 10:43   

Obudziłam się rano mając głowę poza poduszką, a na poduszce spały przytulone do siebie Otylia i Parys :) I wcale nie miały ochoty wstawać, tylko Otylia się leniwie przeciągała ;)
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 08 Paź, 2015 00:51   

jak słodko :love:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 16 Paź, 2015 12:23   

Parys osiągnął totalne mistrzostwo w przytulaniu się.
W nocy budzę się czasami z Parysem przewieszonym przez moją szyję, tzn. ja leżę na plecach, a Parys na mojej szyi, tylne łapki z jednej strony mojej głowy, przednie z drugiej - Parys robi za szaliczek ;)
A Otylia okazuje się małym leniuszkiem.
Rano wszystkie koty już na nogach, a Mała nadal na poduszce się przeciąga :)

Wczoraj odwiedziła nas Doris, mogła zaobserwować, jaki miziak z Parysa.
I jak uwielbia wtulać się w szyję :)
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 16 Paź, 2015 13:47   

Zresztą zobaczcie sami, jaki to miziak z Parysa :)



A tutaj przytulający się do mojej głowy - uwielbia siedzieć na ramionach :)
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 16 Paź, 2015 14:59   

On dobrze wie kto mu życie uratował
_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
kat 

Dołączyła: 18 Mar 2013
Posty: 15132
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 20 Paź, 2015 11:27   

Jestem absolutnie zachwycona Parysem i Otylią.
Nigdy nie miałam bardziej miziastych kotów. Nawet mój super miziasty Maciuś Im ustępuje.
Codziennie śpią przytulone do mojej głowy, albo wtulone w szyję.
Jak już się obudzą, to oczywiście zaczynają dzień od "wycałowania" mnie noskami ;)
Jak coś robię, to oczywiście muszą być blisko mnie, jak usiądę, wskakują na kolana.
Otylia wczoraj to nawet do wanny chciała ze mną iść :shock:
Ale tylko łapki zamoczyła i zrezygnowała ;)

Jeśli chodzi o Ich zdrówko, to podnosimy już tylko odporność betaglukanem.
Wszystkie inne leki już zostały odstawione.

A takie są piękne :)

















 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]