Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: brynia
Sro 18 Paź, 2017 22:31
Ekipa Ordo
Autor Wiadomość
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 11 Lis, 2015 20:33   

kiniek napisał/a:
no bo Lili gra trudną do zdobycia :lol:


Ale tak mi go żal, bo on naprawdę się stara :P

jaggal napisał/a:
Możesz zrobić z tym tylko jedno - pisz telenowelę!


W moim sercu jest miejsce tylko dla "Miski na Sukces" ;)
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2733
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 11 Lis, 2015 21:16   

Chyba musi się bardziej postarać i zmienić taktykę. Może jakby uderzył w bardziej romantyczne tony, jakieś kwiatki przyniósł, sonet wyrecytował, to miałby większe szanse :wink:
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 12 Lis, 2015 22:04   

Cotleone napisał/a:
Chyba musi się bardziej postarać i zmienić taktykę. Może jakby uderzył w bardziej romantyczne tony, jakieś kwiatki przyniósł, sonet wyrecytował, to miałby większe szanse :wink:


Być może wystarczyłoby, gdyby przestał próbować się na niej kłaść za każdym razem, kiedy zobaczy, że ona śpi :lol:
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2733
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 13 Lis, 2015 00:01   

Może tak, może nie :wink: Kto by tam wiedział, co zadziała. Z kobietami nie ma lekko :wink:
Trzymam kciuki za kawalera ::
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Pią 13 Lis, 2015 09:19   

Mieczyk po prostu potrzebuje bliskości... :(
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
Lunix 
The Pasiuczers

Dołączyła: 26 Lis 2012
Posty: 879
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 13 Lis, 2015 10:02   

jaggal napisał/a:
Mieczyk po prostu potrzebuje bliskości...


późno się koleś zdecydował bo ode mnie nie chciał za dużo :twisted: ale to pewnie zasługa min. nifuroksazydu, za którym (oh no way?!) nie przepadał... no i nie jestem taką ładną kotką ::
_________________
if you want the best seat in the house... move the cat.
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Lis, 2015 00:34   

UWAGA! LILI I MIECZYK PRZEZ CHWILĘ GONILI SIĘ DZISIAJ PO MIESZKANIU! Zabawowo! Co prawda ostatecznie i tak na koniec Mieciu dostał w pysk, ale mimo wszystko uważam, że jest przełom :P Kto wie, może jeszcze doczekamy wesela? ;)

Bonus: Śledź duma nad trudami życia.
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Lis, 2015 07:46   

saszka napisał/a:
Co prawda ostatecznie i tak na koniec Mieciu dostał w pysk


:rotfl:
_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2733
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 14 Lis, 2015 16:36   

Jaka słodka minka :)

Myślisz, że strzał po pysku zniechęci Mieczyka w walce o serce ukochanej ? :wink:
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
jaggal 

Dołączyła: 13 Cze 2015
Posty: 5507
Skąd: Poznań, Winogrady
Wysłany: Sob 14 Lis, 2015 18:58   

patrząc na to, co dzieje się w Kociej Komunie, to uważam, że i tak sytuacja między Mieczykiem a Lili jest stabilna wręcz do znudzenia :D
_________________
A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 19 Lis, 2015 23:48   

Każdy dzień z panterami utwierdza mnie w przekonaniu, że szczęście liczy się w kotach, a decyzja o przyjęciu chłopaków była jedną z najlepszych, jakie podjęłam w tym roku. Kociaki są niezmiennie słodkie, kochane i wspaniałe. Nawet jeśli już trochę łobuzują, to tylko z wdziękiem, urokiem i bez ofiar w ludziach czy przedmiotach ;) Zabiegi pielęgnacyjne lub zdrowotne od początku znoszą dzielnie i godnie; żadnych tam awantur w trakcie czy fochów po. W ogóle chłopaki są absolutnymi pacyfistami - nigdy nie gryzą i nie drapią :aniolek: (No chyba że się akurat mordują nawzajem, ale człowieki i koty nie uczestniczące w panterowych zapasach są i tak bezpieczne ;) )
Ze Śledzika zrobił się prawdziwy lew salonowy. Rozkochuje wszystkich gości (przedział wiekowy jego fanów wynosi obecnie od 2 do 81 lat :cool: ), a przy tym nabrał jeszcze bardziej szykownego wyglądu - smukły, elegancki, odrobinę orientalny - po prostu koci amant! Mieciowi bliżej do form kulistych :: A do tego jest taki puchaty i mięciutki, że aż trudno go nie zjeść (i tylko czasem boli mnie głowa od zaciskania zębów, taki to słodki cukiereczek, ti ti ti). Wciąż na wstępie trochę bardziej wycofany niż brat, ale za to jak już się rozkręci... Te baranki! Te całuski! Te przytulaski! :love: Niebo!
Czas kończyć pisaninę, bo kotki już się ułożyły na pościeli i teraz biedne muszą czekać na mizianie do snu!
_________________
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2733
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 20 Lis, 2015 00:18   

:love: Piękni, przystojni, kochani, słodcy i uroczy. Czy można chcieć więcej?
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 20 Lis, 2015 09:58   

Cotleone napisał/a:
:love: Piękni, przystojni, kochani, słodcy i uroczy. Czy można chcieć więcej?


W sumie mogliby czasem naczynia pomyć albo pranie zrobić :P
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2733
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 20 Lis, 2015 13:54   

A nie pomagają ściągać prania z suszarki? A może pomagają w prasowaniu? Takie kocie poprawki po prasowaniu + okłaczenie gratis.
Podejrzewam, że z myciem naczyń nie byłoby problemu, tylko zostaw talerze w zasięgu :wink:
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
saszka 
Babcia Wierzba
Leniwiec Poldek

Dołączyła: 30 Wrz 2015
Posty: 6882
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 21 Lis, 2015 07:21   

Cotleone napisał/a:
A nie pomagają ściągać prania z suszarki? A może pomagają w prasowaniu? Takie kocie poprawki po prasowaniu + okłaczenie gratis.
Podejrzewam, że z myciem naczyń nie byłoby problemu, tylko zostaw talerze w zasięgu :wink:


Raz próbowali pomóc, ale wskutek tej pomocy suszarka się przewróciła i chyba doznali traumy ;) Póki co pozwalam im się więc spełniać w roli niszczarek do papieru, bo to robią świetnie.

Tak z najnowszych wieści - dzisiaj podjęłam próbę zostawienia panter w mojej sypialni na noc (normalnie kociaki śpią u siebie). Żałowałam po godzinie ;) Najpierw, kiedy już zasypiałam, jedna pantera (podejrzewam Mieczysława) dobrała mi się do stopy i a to namiętnie ją lizała, a to łaskotała łapuszkami, a to gryzła w piętę :D Potem druga zaczęła latać z jakąś myszką, wyciągniętą Bóg wie skąd. Po chwili oczywiście pierwsza się dołączyła do tych harców, ale to też jeszcze przetrwałam. Niestety chłopakom w ostateczności udało się zbałamucić także Lili, i kiedy już tak dzikowali w trójkę, to powiedziałam "pas" i towarzystwo rozdzieliłam. Lili, wyraźnie zawiedziona, solidarnie siedziała pod drzwiami do pokoju panter dobre 5 minut, ale w końcu wróciła na swój fotel i smacznie zasnęła. Oczywiście teraz wszystkie koty są wyspane, a ja tak nie bardzo ;)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]