Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 25 Lis, 2015 23:03
Orion jest kotem stuprocentowo pościelowym. Choć raczej nie wchodzi pod kołdrę, lubi ułożyć się na ludzkich nogach lub wzdłuż pleców. Wystarczy go wtedy tylko dotknąć i od razu uruchamia traktor tak głośny, że trudno go o taki podejrzewać tylko na niego patrząc
Poza miziankami z człowiekiem, towarzyszeniem przy każdej wizycie w kuchni, czy łazience, Orion korzysta z uroków dzieciństwa w towarzystwie innych kotów. To niesamowite, ile rabanu może zrobić stadko 4 młodych kotów pędzące z kuchni do pokoju i z powrotem W gonitwach na ogół udział biorą: Orion, AlfaPan Pinkers i Ozzy. Czasem dołącza dwójka rezydentów: Sara i Kanso. Wtedy już lepiej nie wchodzić im w drogę
Dyskusje z Alfą bywają głośne, bo dziewczyna, choć bardzo Oriona lubi, ma zwyczaj głośno argumentować swe racje
Największą miłością jednak Orion pokochał Pinkiego
Mam wrażenie, że każdy kot z czasem uczy się, że człowiek rozpoznaje pewne jego zachowania i miny, jako słodkie i wykorzystuje je w celu zdobycia zainteresowania. Orion ponadto - też jak każdy kot - doskonale wie, że jest piękny
O, tak, najpiękniejszy!
,
Jakieś wątpliwości?
Zawsze trzeba zrobić dobrą minę i patrzeć wprost w obiektyw - paparazzi są wszędzie...
Zdrowotnie wszystko w jak najlepszym porządku. Zmiana na główce zarasta nową sierścią, żadnych nowych podejrzaności nie ma Zaliczyliśmy też drugie szczepienie
edit: uzupełnienie linków
Ostatnio zmieniony przez Morri Pon 07 Gru, 2015 17:30, w całości zmieniany 1 raz
Wiadomo, że Orion jest super - dobre geny ekipy Ordo Śledzik i Mieczyk też są absolutnie pościelowe i też wolą leżenie na kołdrze w nogach lub przy boku
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
zdjęcie z Alfą - jak z piosenki, "Twój normalny dzień, zawsze black & white..."
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 26 Lis, 2015 02:45
Wiem, że się powtarzam, ale Orion to ogromny pieszczoch. Jeśli sam się nie wepchnie na ręce, będzie tak długo chodził i marudził, aż człowiek sam go weźmie
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 26 Lis, 2015 22:41
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 27 Lis, 2015 02:47
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 03 Gru, 2015 14:21
Orion jest niepocieszony. Jego ulubiony kompan, Pan Pinkers, rozchorował się i nie ma ochoty na zabawę Orion co chwilę zaczepia inne koty, ale nie znajduje u nich zrozumienia - a to pacną łapą, a to nawrzeszczą na niego... A akcie desperacji Orion zdecydował, że będzie się bawił z moimi... stopami. Strach stanąć obok niego, bo dalej już idzie się z papuciem z kota owiniętego wokół kostki i wczepionego w stopę zębami i pazurkami
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 18 Gru, 2015 23:50
Orion jest wielkim zdobywcą - jako pierwszy zawsze sprawdza zawartość siatek z zakupami, a kiedy dopada do miski z jedzeniem, nie ma mowy, by ktokolwiek podszedł choćby powąchać, co on zajada! W Oriona wstępuje wtedy dziki, warczący zwierz, który będzie bronił zdobyczy Co ciekawe, niekiedy poluje na całkiem nietypowe dla kotów ofiary, jak na przykład... skibka chleba lub... beza
warków nie zarejestrowano, bo niepodobna pozwolić mu zjeść bezę!
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 21 Gru, 2015 22:48
Szczęście według Oriona - Pan Pinkers i miziająca ręka na deser
Tak mi dobrze, tak mi rób xD
Dwupak idealny i jaki piękny!
_________________
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 27 Gru, 2015 23:23
Orion rośnie jak na drożdżach - zapowiada się na wielkiego kocura
Zachowania ma ciągle jeszcze całkiem niedorosłe, ale potrafi już całkiem dojrzale zapozować
Oczywiście, jeśli aktualnie nie postanowił udaremniać robienia zdjęć, co mu się najczęściej zdarza - zatyczka od obiektywu dynda wszak tak kusząco!
Orion jest wszędobylski...
...wszystko uważa za wspólne...
...a także zupełnie nie zraża się spadającymi przedmiotami
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 07 Sty, 2016 16:18
Jeśli w domu coś spada, to można być w 48% pewnym, że to sprawka Oriona Drugie 48% należy do Alfy, a pozostałe do setki rozkładają się równomiernie na inne futra i ludzi
Największymi przyjaciółmi Oriona są kocury - oprócz Pinkersa darmową łaźnię ma także dzięki mojemu Kanso. I ludzie, nieodmiennie - ludzie muszą codziennie i przy każdej okazji porządnie go wymiziać W każdym możliwym miejscu, ze szczególnym uwzględnieniem brzusia Orion do tego stopnia ceni sobie dotyk, że wszelkie zabiegi przy nim przebiegają zupełnie bezproblemowo
Mówiłam już, że Orion jest bardzo gadatliwy? Ciągle coś tam mamrocze pod nosem, choć pewnie sam nie rozumie, co Jest też bardzo przyjaźnie nastawiony do wody
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 24 Sty, 2016 00:02
Orion dziś pożegnał swe klejnoty rodowe. Nie zrobiło to na nim najmniejszego wrażenia. Zabieg mieliśmy ok. 12:30. Od jakichś dwóch godzin Orion normalnie już hasa po mieszkaniu, jakby nigdy nic się nie stało Twardy zawodnik
Mamy też za sobą arcymiłe spotkanie, podczas którego Orion standardowo wykorzystał wszystkie dostępne ręce, by zgarnąć jak najwięcej głasków i przytulasków W efekcie, czekamy na przeprowadzkę do nowego domu oczywiście razem z Panem Pinkersem
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 27 Sty, 2016 12:24
Orion przechodzi samego siebie
W poniedziałek Eva przywiozła mi siatkę z Convalescence dla Bibi i Oberona. Nierozważnie położyłam ją w niejakim pośpiechu na podłodze w korytarzu. Siedzę w pokoju, drzwi zamknięte. Za drzwiami słyszę powarkiwania i pewne odgłosy walki. Wychodzę, a tam Orion szamocze się z jedną z saszetek
Wczoraj, późny wieczór. Z kuchni dobiegają brzdęknięcia sugerujące, że za chwilę coś spadnie z trzaskiem. Idę sprawdzić, co się dzieje, a tam Orion wczepiony zębami w wytłoczkę po jajkach
Orion bez wątpienia uczy porządku
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]