Przesunięty przez: brynia Czw 31 Mar, 2016 21:09 |
Marylka |
Autor |
Wiadomość |
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Wto 29 Gru, 2015 23:45
|
|
|
Czy Marylka probowala obrozy feromonowej? |
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
magda
magda
Dołączyła: 26 Sie 2015 Posty: 648 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 03 Sty, 2016 23:13
|
|
|
Nie próbowała. Zaraz piszę maila do Morri. |
|
|
|
|
Ewcia
Ewcia
Wiek: 35 Dołączyła: 27 Paź 2015 Posty: 152 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 17 Sty, 2016 19:29 Zmiany
|
|
|
Marylka jest już w nowym domu tymczasowym. Jednak cały czas czeka na stałych opiekunów.
Pierwsze co pomyślałam o niej to kot- duch-niby jest, ale jakby jej nie było. Musi przyzwyczaić się do nowego otoczenia i towarzystwa. Aktualnie z moją rezydentką próbują znależć nić porozumienia- narazie jest fukanie i groźne patrzenie na siebie.
Marylka znalazła sobie wygodne miejsce pod łóżkiem i ani myśli stamtąd sie ruszać. Jak już jej obawy się zmniejszą i wyjdzie to postaram się zrobić parę zdjęć. |
_________________ Ewa |
|
|
|
|
Ewcia
Ewcia
Wiek: 35 Dołączyła: 27 Paź 2015 Posty: 152 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 21 Sty, 2016 17:22
|
|
|
Marylka robi oszałamiające postępy w zakresie aklimatyzacji w naszym domu tymczasowym. Zaczęła o tego, że pierwszą noc spędziła w kącie salonu nie wychylając się za bardzo, a obecnie śpij już gdzie tylko się jej podoba: na kanapie, na swoim ręczniku z poprzedniego domu tymczasowego, albo na krzesłach w dużym pokoju.
Powoli zaczyna się dogadywać z naszym stałym rezydentem - Szelmą. Początkowo już z daleka (z 1,5 metra) dziewczyny na siebie syczały i stroiły groźne miny. Potem ta odległość malała, aż sobie dały buziaka (i dopiero po nim syczały ). Obecnie większych napięć nie dostrzegam. Co prawda Szelma irytuje Marylkę atakowaniem Marylkowego ogona oraz próbami zapasów jakie uprawiała swego czasu z rodzeństwem, jednak Marylka zaczyna traktować Szelmę w tych sytuacjach jak niegrzecznego kociaka, a nie jak wroga
Jeśli chodzi o zachowanie to Marylka powoli się otwiera. Dziś przywitała mnie po powrocie do mieszkania leżeniem na plecach z wywalonym brzuszkiem. Szlema nigdy tak wylewnie się z naszych powrotów nie cieszyła. Zdaje się, że Marylka ze względu na swój dotychczasowy los znacznie bardziej docenia to, że ktoś jest dla niej dobry
Dwa dni temu po raz pierwszy bawiła się - wybrała do tego celu piłkę-myszkę. Robiła to bardzo radośnie, nie spodziewałam się tego, bo do tego momentu sprawiała wrażenie bardzo poważnej kocicy, której takie szczeniackie zabawy już nie w głowie
Czas na aktualne fotki:
|
_________________ Ewa |
|
|
|
|
magda
magda
Dołączyła: 26 Sie 2015 Posty: 648 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 21 Sty, 2016 18:43
|
|
|
Bardzo, bardzo mnie cieszą te wieści |
|
|
|
|
kikin
Dołączyła: 12 Gru 2013 Posty: 7938 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 21 Sty, 2016 22:06
|
|
|
|
_________________ Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta |
|
|
|
|
Ewcia
Ewcia
Wiek: 35 Dołączyła: 27 Paź 2015 Posty: 152 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 29 Sty, 2016 22:14
|
|
|
Marylka kontynuuje tradycję witania domowników powracających ze "świata zewnętrznego" wywalaniem brzucha do miziania.
Przekonała się stopniowo do Szelmy. Nie ma obecnie między nimi zbyt wielu negatywnych emocji. Dziewczyny dogadują się bardzo dobrze. Razem śpią, razem się bawią, razem jedzą ze wspólnej miski. Czasem tylko, gdy Szelma nadal chce się bawić, a Marylka ma już dosyć potrafi młodej ... pogonić kota, ale to normalne w relacji dorosły kot - kocię
Marylka wychowuje Szelmę, ale też Szelma ma pozytywny wpływ na Marylkę. Mianowicie, Marylka jakoś niespecjalnie potrafiła obsługiwać wędkę. Preferowała raczej piłki-myszki, ale od pewnego czasu, po obserwowaniu Szelmy, również Marylka zaczęła korzystać z dobrodziejstw wędek. Co za tym idzie, może korzystać ze wszystkich kocich zabawek jakie mamy w mieszkaniu
Wydaje nam się również, że Marylka przez regularne gonitwy z Szelmą po domu nieco straciła na wadze i zyskała na zwrotności
Aktualne zdjęcia:
"Obczaj tę zabawkę, cóż za faktura, jakie wykończenie!"
"Ale tu śliska podłoga"
"Nie mam czasu! Muszę lecieć! Jam superkot!"
"A może by tak przestać tym człowiekom otwierać niedomknięte drzwi do toalety? Eeee nie, chyba to lubią."
"Trzeba pospać póki tego małego kocia nie ma w pobliżu. Hrrrrrr" |
_________________ Ewa |
|
|
|
|
Eva
Wiek: 39 Dołączyła: 23 Wrz 2014 Posty: 9091 Skąd: POZNAŃ
|
Wysłany: Sob 30 Sty, 2016 07:21
|
|
|
|
_________________ nie mogę, Kot na mnie leży. |
|
|
|
|
saszka
Babcia Wierzba Leniwiec Poldek
Dołączyła: 30 Wrz 2015 Posty: 6900 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 30 Sty, 2016 08:13
|
|
|
Fajnie, że futra się dogadują. A Marylka jest wyjątkowo piękną i fotogeniczną kotą |
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember. |
|
|
|
|
magda
magda
Dołączyła: 26 Sie 2015 Posty: 648 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 30 Sty, 2016 14:03
|
|
|
Marylka chyba u Was wreszcie osiągnie "koci DOBROSTAN" |
|
|
|
|
misiosoft
The Pasiuczers
Dołączyła: 24 Lut 2013 Posty: 4701 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 01 Lut, 2016 10:22
|
|
|
Ewcia napisał/a: |
Obrazek
"Ale tu śliska podłoga"
|
straciła grunt pod łapkami |
|
|
|
|
Ewcia
Ewcia
Wiek: 35 Dołączyła: 27 Paź 2015 Posty: 152 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 05 Lut, 2016 17:07
|
|
|
Marylka coraz częściej odbywa wraz z Szelmą kocie gonitwy wzdłuż mieszkania (głównie na trasie: nasze łóżko w sypialni - kanapa w salonie). Pomimo sporadycznego syczenia wygląda na to, że Marylce gonitwy odpowiadają, bo sama Szelmę do nich zachęca. Szelma nauczyła się od Marylki syczenia, chociaż do tej pory użyła tej umiejętności tylko kilka razy
Wbrew temu co widać na zdjęciach Marylka śpi nie tylko na swoim ulubionym ręczniku, ale też coraz częściej śpi na naszym łóżku i coraz częściej również Szelma śpi w tym samym czasie
magda napisał/a: | Marylka chyba u Was wreszcie osiągnie "koci DOBROSTAN" |
Pewnie gdyby nasze kocie znało umiar w ilości zabaw już by go osiągnęła
Marylce aktualnie niczego nie brakuje po za stałym domem
Nowe zdjęcia:
(fotograf: nie wiem jak to możliwe, ale koty wyglądają na tym zdjęciu na podobne gabarytowo, chociaż Szelma jest znacznie mniejsza od Marylki i ponad 2 razy lżejsza)
Oddawaj moje różowe boa człowiek! Potrzebuję je na karnawał.
Daj rękę i gilaj po brzuchu! |
_________________ Ewa |
|
|
|
|
Ewcia
Ewcia
Wiek: 35 Dołączyła: 27 Paź 2015 Posty: 152 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 15 Lut, 2016 19:09
|
|
|
Marylka coraz lepiej się u nas odnajduje i coraz śmielej sobie poczyna. Tak się kocica rozbestwiła, że ostatnio próbowała dokonać kradzieży piersi kurczaka z blatu kuchennego. Na swoje nieszczęście zdobycz upuściła na podłogę, co zmotywowało zaniepokojonego 'ludzia' do wparowania do kuchni. Marylka złapana na gorącym uczynku postanowiła salwować się ucieczką
Ponieważ ludzie leniwi bywają nad wyraz kreatywni, więc nie powinno dziwić, że jeden z domowników DT wpadł na genialny pomysł, aby zagospodarować dwa koty jedną zabawką. Efekt końcowy - Marylka i Szelma bawią się w przeciąganie liny (sznurówki w sumie), a człowiek może w spokoju przy komputerze posiedzieć
HIT!!! - jest pierwsza ankieta przedadopcyjna dla Marylki. Trzymajcie kciuki za Panią Lucynę i Marylkę!
Fotograficzne nowości:
Zawody w jedzeniu na czas...
... oraz w sjestowaniu na czas po zakończeniu zawodów w jedzeniu.
"Wiem, że jestem piękna, ale dzisiaj to już przesadziłam"
"Koniec zabawy, czas iść spać!" |
_________________ Ewa |
|
|
|
|
Ewcia
Ewcia
Wiek: 35 Dołączyła: 27 Paź 2015 Posty: 152 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 25 Lut, 2016 22:10
|
|
|
Jesteśmy już po spotkaniu PA. Gwiazda wieczoru, czyli Marylka wypadła bardzo dobrze, chociaż drugoplanowa postać - Szelma próbowała skoncentrować na sobie uwagę wszystkich obecnych na spotkaniu osób. W spotkaniu brała udział Magda, u której Marylka długo mieszkała, co wzbogaciło spotkanie o wątek sentymentalny. Spotkanie PA prowadziła Kat.
Pani Lucynka złapała kontakt z Marylką poprzez kanapowe mizianie
Jak to zwykle bywa dajemy sobie wszyscy kilka dni na podjęcie dalszych decyzji. Wiemy jednak, że w najbliższym czasie Marylka wybierze się na wycieczkę do weta w celu przejścia okresowych badań kontrolnych oraz zaczipowania
Wśród zdjęć znajdziecie dwa twarde dowody na dobre dogadywanie się Marylki i Szelmy:
"Uwaga! Obiekty znajdujące się na zdjęciu mogą mieć inne gabaryty niż wynikałoby to z pokazanej perspektywy."
- Jaki to wszystko ma sens Marylko?
- Co takiego Szelmo?
- Zdejmują futra i wchodzą tutaj każdego wieczora, potem ubierają inne futra i idą spać.
- Kto tam by zrozumiał ludzi, dziwny gatunek i tyle.
Kocham Cię człowieku prawie tak bardzo jak jedzenie, które mi dajesz... No może nieco mniej niż prawie tak bardzo. |
_________________ Ewa |
|
|
|
|
GatosDePau
czyli Pau i koty
Dołączyła: 10 Lis 2015 Posty: 414 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 25 Lut, 2016 23:53
|
|
|
Ewcia napisał/a: |
- Jaki to wszystko ma sens Marylko?
- Co takiego Szelmo?
- Zdejmują futra i wchodzą tutaj każdego wieczora, potem ubierają inne futra i idą spać.
- Kto tam by zrozumiał ludzi, dziwny gatunek i tyle. |
Podoba mi się to filozofowanie z kociej perspektywy |
_________________ Zbyt mało Don Kichotów,
Zbyt wiele wiatraków. |
|
|
|
|
|