Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: jaggal
Sro 30 Wrz, 2020 15:51
Burundi
Autor Wiadomość
magda 
magda

Dołączyła: 26 Sie 2015
Posty: 648
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 05 Lip, 2016 21:41   

Naprawię to jutro. W każdym razie chłopaki na tych zdjęciach świecą oczami ::
 
 
magda 
magda

Dołączyła: 26 Sie 2015
Posty: 648
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 06 Lip, 2016 16:54   

Burundi ze swoja Panią i Hieronimem tworzą całkiem zgrane stadko :aniolek:
Czasem od meczu ważniejsze jest polowanie na ćmę:




Poranne mizianki:
https://youtu.be/dvc-0ZLxb8o?list=PLlNvDXHEddbRDHU5vLoG5xjGvmsFHDrWp

Balkoning:
https://youtu.be/0NFIa09ExXo?list=PLlNvDXHEddbRDHU5vLoG5xjGvmsFHDrWp
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 14 Lip, 2016 01:37   

Wiadomo, ćma zawsze ma priorytet ;)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
magda 
magda

Dołączyła: 26 Sie 2015
Posty: 648
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 16 Wrz, 2016 21:29   

Zielonooki Książę jako termoforek :: Też pożyteczny kot ::

 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 16 Wrz, 2016 22:47   

:serce:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
magda 
magda

Dołączyła: 26 Sie 2015
Posty: 648
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 20 Lip, 2017 00:28   

Informacje z domu stałego Burundiego będą zamieszczane w wątku Hieronima - zamieszkali razem ::
 
 
isia 

Dołączyła: 10 Lut 2017
Posty: 272
Skąd: Koziegłowy
Wysłany: Nie 23 Wrz, 2018 17:31   

W wątku Hieronima jest opis ostatnich perypetii obu kawalerów.

Burundi znacznie gorzej od Hieronima znosi zmianę otoczenia. Większość czasu spędza zwinięty w kłębuszek w kącie budki, czasem dodatkowo zakopuje się pod kocyk. Na szczęście pozwala się głaskać, choć trzeba ostrożnie do niego podchodzić i wyraźnie dać do zrozumienia, z jakimi zamiarami.

Głasków staram się Burundiemu nie szczędzić i pierwszy efekt nastąpił wczoraj w cudownym mruczeniu :aniolek:
Burundi ożywa troszeczkę późnym wieczorem, kiedy już nikt poza Hieronimem się po pokoju nie szwenda. Prostuje kości, nawet trochę się bawi i ... gada :D A wczoraj się ośmielił i na chwilę wyszedł z pokoju na salony - ostrożnie, kawałeczek, na przykurczu, ale jednak :-) Na pozostałe Futra nie reaguje źle, z Hieronimem też żadnych scysji, jak dotąd, nie było.
Podobnie jak Hieronim, Burundi niestety niechętnie je... O ile ten pierwszy jeszcze coś tam dziabnie, to Burudasowi zdarzało się kompletnie odmówić choćby kęsa. Mam nadzieję, że jedzenie zostawione w miseczkach na noc częściowo znika za sprawą Burundiego.
Trzymajcie kciuki za chłopaka!

Niestety, Burundi nie daje mi okazji do porządnej sesji zdjęciowej, póki co, tylko jedno.

 
 
isia 

Dołączyła: 10 Lut 2017
Posty: 272
Skąd: Koziegłowy
Wysłany: Wto 02 Paź, 2018 22:42   

Burundas po wizycie u weta nie może pochwalić się aż tak dobrym zdrowiem jak Hieronim. Nie wszystkie parametry są w normie, więc szukając przyczyn zbieramy urobek... No i niestety, wokół kilku ząbków ma mocno zaczerwienione dziąsła. Przez miesiąc mamy to traktować stomodiną, później kontrola i może uda się uniknąć usuwania. No i pewnie ma to wpływ na tak mizerne jedzenie Burundiego, chociaż ostatnio apetyt mu się trochę poprawił. Poprawia się tez odrobinkę nastrój, już nie spędza całego dnia zaszyty w norce i nie trzeba go wyciągać podstępem, sam wychodzi. Co więcej - kiedy wychodzi to zdarza mu się zmierzać do jednego celu - głasków! Och, jak się chłopak nastawia, z lewa, z prawa i zadek, i główka, a jak przy tym mruczy... Gada też coraz częściej i to ewidentnie w kierunku człowieka, patrząc prosto w oczy tymi swoimi pięknymi ślepiami :D









 
 
isia 

Dołączyła: 10 Lut 2017
Posty: 272
Skąd: Koziegłowy
Wysłany: Wto 09 Paź, 2018 19:11   

Burundi powoli wynurza się ze swojej skorupy. Wprawdzie w dalszym ciągu przesypia większość dnia, ale coraz częściej wieczorami ogarnia go chęć do zabawy z Hieronimem i miziania (z człowiekiem). Zabawa polega zwykle na szalonych gonitwach, albo atakowaniu koca lub narzuty na łóżku. A bywa, że chłopaki łączą jedno z drugim. Na czym polega mizianie, każdy wie...
Bardzo brakuje obu większej przestrzeni. Niestety, wychodzą z pokoju tylko na krótki czas i pod kontrolą, a ewidentnie to lubią, bo potrafią stać pod drzwiami i prosić o wypuszczenie. Dziś skorzystaliśmy z ładnej pogody i było nie tylko wietrzenie pokoju, ale i balkonowy spacer. Burundas pozwolił się trochę obfotografować.











Z Majkiem ewidentnie nie przypadli sobie do gustu


Golcia, uosobienie łagodności, nie stanowi dla Burundiego żadnego problemu


Te oczy...


Więcej fotek w albumie Burundiego.
 
 
come-here 

Wiek: 35
Dołączyła: 10 Sty 2014
Posty: 1292
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 09 Paź, 2018 20:02   

Ale jęzorek! :banan:
 
 
isia 

Dołączyła: 10 Lut 2017
Posty: 272
Skąd: Koziegłowy
Wysłany: Czw 18 Paź, 2018 17:21   

Burundas rozwija się towarzysko. Bardzo nie lubi być zamknięty z samym tylko Hieronimem, więc coraz częściej nawołuje pod drzwiami, żeby go wypuścić, szczególnie wtedy kiedy słyszy brykanie pozostałych. Wypuszczamy więc chłopaków, niestety nie na długo, bo zwykle kończy się to scysją z Majkiem. No nie lubią się chłopaki, może to ze względu na podobne gabaryty...
Rekompensując brak kociego towarzystwa i większej przestrzeni staram się dostarczać im rozrywek zabawowych. Tu niestety Burundi przegrywa z Hieronimem na całej linii. Jako że ten drugi jest znacznie bardziej energiczny, zwykle dominuje w zabawie i Burundas się wycofuje. Pozostaje mi rekompensować niedobory zabawy nadmiarem miziania :) Ostatnio odkryłam, że Burundi lubi wejść pod kołdrę do człowieka :aniolek: Och, jakie to jest wtedy mruczydło...

Niestety, wciąż mamy perypetie jedzeniowe. Udało się przestawić chłopaków na Feringę (z Miamora), od czasu do czasu dostają też surową wołowinę. Jedzą bardzo małe ilości za jednym podejściem, a kiedy Burundi zje więcej niż zwykle, wymiotuje... Staram się zatem dawać im częściej małe ilości, a na noc zostawiam im pełne miseczki.

A tu dzisiejsza sesja zdjęciowa pięknego Czarnulka:



















Reszta w albumie Burundiego.
 
 
isia 

Dołączyła: 10 Lut 2017
Posty: 272
Skąd: Koziegłowy
Wysłany: Sob 17 Lis, 2018 16:36   

Burundi pozbył się pięciu ząbków. Dzielnie przeszedł stan pozabiegowy, bez problemu pozwolił zrobić sobie zastrzyki z antybiotykiem, a dzisiejsza kontrola pokazała, że świetnie radzi sobie z gojeniem. Przez najbliższe dni czeka go jeszcze kilka zastrzyków i wszystko wskazuje na to, że niebawem zapomni o przykrej przygodzie. Wygląda na to, że najgorszym doświadczeniem była dla Burundasa podróż, sensacje żołądkowe, ślinotok i tak żałościwe płakanie, że serce się kroiło. Podróżnika z niego nie będzie. Proporcjonalnie do skali nieszczęścia wzrosła mu potrzeba czułości. No to miziamy, pocieszamy, przytulamy i szepczemy do uszka czułe słowa, a Burundi w odpowiedzi pięknie mruczy i pręży łapki.





 
 
isia 

Dołączyła: 10 Lut 2017
Posty: 272
Skąd: Koziegłowy
Wysłany: Czw 17 Sty, 2019 16:35   

Znów się kajam w prochu i popiele za tak długą nieobecność...

U Burundasa w sumie nic szczególnie nowego. Kontrola pozębowa wypadła bardzo dobrze, a i po chłopaku widać, że ma się lepiej - dostał wigoru i mimo swojej tuszy skacze po półkach jak kozica. Musiały mu te ząbki mocno dokuczać.
Przy okazji podróży do weta zauważyłam, że Burundi prawdopodobnie cierpi na chorobę lokomocyjną. Pomijam żałościwy płacz, którego naprawdę bardzo trudno się słucha, ale ani razu nie obyło się bez sensacji żołądkowych i potężnego ślinotoku.

Burundi jest baaardzo towarzyskim kotem. Kiedy tylko wchodzę do pokoju, a on nie śpi, sam głośno i intensywnie zagaduje, a kiedy ja ni z tego ni z owego zagadam do niego - odpowiada. Zaczepia na wszelkie sposoby zapraszając do zabawy albo miziania. Jest w tym absolutnym słodziakiem.
Wciąż od czasu do czasu biorą się z Nimkiem do zapasów, wciąż nie gustują w systematycznym spożywaniu mokrej karmy, wciąż są piękni i tulaśni, no i wciąż zamknięci na niewielkiej przestrzeni...





 
 
isia 

Dołączyła: 10 Lut 2017
Posty: 272
Skąd: Koziegłowy
Wysłany: Sro 23 Sty, 2019 18:26   

O ile sielankowe sceny z życia chłopaków można jako tako upolować, to gry i zabawy bardzo ruchowe są niemal niemożliwe do uchwycenia. Ośmiosekundowe coś-niecoś udało się jednak utrwalić:



Kiedy szaleją to już na całego, odbijają się od ścian, wpadają na drzwi, uciekają na parapet... Nie jest to zamierzona demolka :wink: , myślę, że raczej kwestia bardzo ograniczonej przestrzeni.

Najczęściej jednak Burundi prezentuje się w takich klimatach:
 
 
isia 

Dołączyła: 10 Lut 2017
Posty: 272
Skąd: Koziegłowy
Wysłany: Nie 24 Lut, 2019 16:09   

Burundi wziął się na sposób i zamiast pakować mi się na kolana, kiedy siedzę przy komputerze, zaczął włazić na biurko. Z robiącą tak kocią drobizną jakoś sobie radzę, Burundi jednak do drobizny stanowczo nie należy... Więc i ja znalazłam sposób - wysuwam mu szufladę, gdzie jest dużo różnych ciekawostek i można się umościć będąc blisko miziającej człowieczej ręki :)

Gdybym nie miała do tego chłopaka takiej słabości, pewnie zwyzywałabym go delikatnie od bandytów i bandziorów... No nie da się Burundiego zostawić z pozostałymi kotami. To że nie lubią się z Majkiem, widoczne było już przy pierwszej okazji; Golec sam prowokuje, więc też nic dziwnego, że go czasem Burundi pogoni. Nie zdarzało się jednak, żeby oberwało się odważnej i żywiołowej Kornelce (no chyba że od Nimka), no i się zdarzyło... za nic, tak po prostu zaczaił się, syknął i skoczył. Najgorsze, że w ten sposób, znienacka potraktował też ostatnio Golcię - wyjątkową pacyfistkę, która w nikim nie wzbudza agresji. Trudno powiedzieć, czy to z powodu ciągłej separacji, czy też Burundi jednak ma problem z akceptacją innych kotów.

Cokolwiek można by Burundiemu zarzucić, to z pewnością nie braku uroku osobistego...









 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]