Buruk kontynuuje bycie słodkim, histerycznym i bardzo wokalnym chłopcem. Nie jest tak wysokopienny jak Hieronim, który większość czasu mam wrażenie spedza spacerując po blatach i górach szafek, podczas gdy jego przybrany brat kręci się pod nogami pomiaukując i dopraszając się uwagi. Uwielbia głaski, siedzenie na kolanach, trochę mniej noszenie. Niestety w zabawie dość mocno dominuje Hieronim, a widać że Buruk też chętnie by poszalał.
Wiedzieliście, że Burundi ma funkcje maszerowania na dynamo? Im lepiej się głaszcze, tym szybciej przebiera przednimi łapkami Niestety ciotka bywa dość leniwa
Buruk jest ostatnio tak słodki, że aż powoli zaczyna przesadzać. Gada, ładuje się na kolana, żąda atencji gdy tylko ma na ku temu okazje. Minął już ponad rok odkąd trafił z bratem awaryjnie (tdt ) do mojej kuchni i jedyne czego żałuję, to że nie mogę chłopaków dołączyć do mojego stadka. Naprawdę zasługują na więcej i nie mogę pojąć dlaczego nikt nie zgłasza się po tę dwójkę bezproblemowych, dużych miziaków. Serce mi się kraja, jak czasem słyszę płaczliwe nawoływanie wytęskonionego Buruka z kuchni i wiem, że będzie musiał poczekać na miziaki na swoją przepisową kolej.
Buru z bratem na szafkach to już motyw przewodni ich zdjęć ode mnie...
Nieżle zaniedbałam wątek, a akurat ostatnio u Buruczka troche się działo
Przede wszystkim przeprowadzil się do innego domu tymczasowego, dzięki czemu wreszcie może cieszyć się uwagą człowieka i większą przetrzenią niż tylko kuchnia.
Buruk bardzo skorzystał na przeprowadzce - jest zdecydowanie śmielszy (chociaż bezczelnie twierdzi, że mnie nie zna), futro wygłąda szałowo, a kocurek zażywa sporo ruchu. Co akurat bardzo mu się przyda, chociaż z radością przyznam, że już wygląda lepiej wagowo niż u mnie
Buruczkowi czas mija bardzo spokojnie. Przeprowadzka zdecydowanie mu posłużyła, jest bardziej otwarty, szybciej wychodzi do gości i nie panikuje aż tak. Dodatkowo dzięki zabawom i większej przestrzeni ładnie schudł i jest teraz już zupełnie urodziwym kocurem.
Udalo mu się również utrzymać tradycje - czyli spanie w najciemniejszym kącie, najwyższej szafy, udając cień Ale to u niego norma. Naprawdę ciesze się, że tak dobrze trafi.
Buruk bardzo się otworzyl w nowym dt - właściwie wydaje się śmielszy niż Hiero. Widać że przeprowadzka bardzo mu służy, nabrał ładniejszej figury, chętnie się bawi, chodzi z piłeczką w pyszczku, no i trochę zaczepia Hieronima. Marysia wymacała i niego dziwną kulkę na udzie, więc przy okazji szczepienia skontrolujemy od razu co się dzieje.
Buru i piłeczka
Buru wampir. Brakuje tylko peleryny.
Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że Buru nie bedzie musiał się już więcej przeprowadzać
kat
Dołączyła: 18 Mar 2013 Posty: 15132 Skąd: Poznań
Buruk strzela nie tylko zacieszne miny, ale również bardzo pięknie zagaduje swoim wysokim głosikiem
Piękny profil Buruczka
Chłopak niedługo będzie musiał mieć zrobiony porządek w paszczy - na szczęście dość wcześnie zauważono podejrzany stan ząbków, więc źle nie jest, ale trzeba się tym zająć. Poza tym nabrał ładnej sylwetki, do tego Marysia znalazła dobrą metode wyczesywania go, więc wygląda super.
Kuleczka na udzie na szczescie nie powinna nas niepokoić według opini pani doktor - aczkolwiek będziemy oberwować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]