Przesunięty przez: Niebieska Sro 19 Sty, 2022 19:39 |
Kot nerkowy Pytania |
Autor |
Wiadomość |
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2011 21:32 Kot nerkowy Pytania
|
|
|
Byłam u Ani
kroplówke kotu podałyśmy
żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany
ja nigdy nie miałam kota nerkowego, nie wiem co doradzić
z kropłówkami mogę pomóc do niedzieli , w poniedziałek wyjezdzamy
z tabletkami sie poddaję
tzn jest to realne zeby je podawać ale jest to walka z kotem, masakrycznie go to stresuje
i pytanie co wazniejsze a co mozna odpuścić
Poprosiłam Anię żeby się zalogowała i wszytsko opisała |
_________________
|
|
|
|
|
Ania Z
Wiek: 56 Dołączyła: 11 Kwi 2006 Posty: 3855 Skąd: Lwia Ziemia ;)
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2011 22:00
|
|
|
Ja mam tabletkowe niejadki
Zawsze proszę o zastrzyki i na 100 % jest jakis wariant iglowy |
_________________
|
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2011 22:01
|
|
|
odpuścić rubenal, nie odpuszczać kroplówek
kotu - koncert życzeń, podstawiać wszystko, może czegoś liźnie
nie jest ważne co je, ważne aby jadł |
_________________
|
|
|
|
|
Aniak
Dołączyła: 16 Cze 2011 Posty: 7 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2011 23:09
|
|
|
Witam wszystkich,
bardzo dziękuję za błyskawiczną reakcję i wszystkie rady.
Kotek zanim go przygarnęłam znany był na osiedlu jako Brudasek. Pozostałam więc przy tym ładnie brzmiącym imieniu.
Kotkowi niestety nie wraca apetyt. Nawet nie pije, co nie zdarzało się nigdy wcześniej.
Jak Natalia pisała - nie ma możliwości podac mu jedzenia na siłę. Z rodzajem jedzenia eksperymentuję cały czas. Wszystko na nic, choć kotek interesuje się jedzeniem. Czasem coś liźnie. Doktor wyjaśnił mi oględnie, że ma mdłości od mocznicy i nie udało mi się uzyskac niestety informacji, czy jest jakiś zastrzyk na złagodzenie objawów lub przywrócenie apetytu. Powtarzał, że to wynik mocznicy i przy tych wynikach nic nie można zrobić i szykować się na najgorsze. Kotek ma też podobno nadżerkę na języku.
Oprócz tego załatwia się często, nie wymiatuje, nie ma biegunki i zrobił się osowiały, ale dalej jest kontaktowy i skory do zabawy.
Nie mam pojęcia jak mu pomóc.
Nie wiem też czy wrócić do kroplówek dożylnych, które go baardzo, baardzo stresują, czy moge pozostać przy podskórnych.
I przede wszystkim co zrobić, żeby wrócił mu apetyt.
PS. I
Krótka historia choroby:
Choroba PNN została zdiagnozowana w polowie lutego tego roku zaraz po operacji usunięcia wszystkich zębów. Jego wyniki wtedy to mocznik 112, kreatynina 3. Jedyne zalecenie lekarza to karma Renal i woda. 3 tygodnie temu kotkowi spadło samopoczucie. Okazało się, że ma zapalenie pęcherza i wyniki mocznik 270, kreatynina 5. Dostał antybiotyk i 2 ktoplówki dożylne. Wyrażnie spadła mu po tym forma. W niedzielę rano pierwszy raz zwymiotował i przestał jeść i pić. Badania pokazały mocznik 300 kreatynina 4,8. Dostał 4 kroplówki dożylne i już z pomocą Natalii 2 podskórne. Poprawy na oko nie widać.
PS II. Akurat w czasie kiedy piszę właśnie wylizał prawie cały sos z połowy saszetki Kitekata! |
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 16 Cze, 2011 23:23
|
|
|
Stevie przy kryzysie wątrobowo-nerkowym jadł tacki specific http://animalia.pl/produk...rt_(tacka).html
i smakowała mu karma wątrobowa trovetu http://animalia.pl/produk...LD_hepatic.html
Kidnej jak nie chciała jeść pobudzaliśmmy apetyt pastą http://animalia.pl/produk..._Cat_pasta.html
jednak pasta ta zawiera dużo białka i nie można jej długo u nerkowców stosować
Kidnej miała jednak dużo lepsze wyniki, ale na początku wylizywała tylko sos z saszetek
Sovelo zaskoczyła z saszetkami renala, ale nie pamiętam, który smak jadła (są 3)
Cała trójka wcina teraz suchą karmę dla nerkowców.
Koty mają bardzo dobrą wchłanialność płynów podanych podskórnie, jednak decyzję jakie płyny i jak długo podawać musi podjąć lekarz. Moim zdaniem łatwiej podawać podskórnie.
No i niestety prawda jest taka, że nerki się nie regenerują i kot z PNN zdrowy nigdy nie będzie. Może się jednak zdarzyć, że po płukaniu spadnie mu poziom mocznika, zaleczą się nadżerki w jamie ustnej, zacznie jeść. Na jakiś czas... |
_________________
|
|
|
|
|
fuerstathos
czyli Ania Fufu ;)
Wiek: 28 Dołączyła: 15 Cze 2006 Posty: 8458 Skąd: Poznań
|
|
|
|
|
Kri
Hip-hop, nigdy bęc!!!
Dołączyła: 15 Paź 2007 Posty: 4235 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 17 Cze, 2011 07:34 Re: Kot nerkowy Pytania
|
|
|
marinella napisał/a: |
żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany
|
A Covalescenca strzykawą do paszczy by się nie dało? |
_________________ :)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/ |
|
|
|
|
Aniak
Dołączyła: 16 Cze 2011 Posty: 7 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 17 Cze, 2011 07:51
|
|
|
Fuerstathos, dziękuję za linkni, zaraz zamówię jedzenie i pastę. Czyli kroplówki podskórne nie są bezuzyteczne? Twoim kotom pomagały?
Wiem, że PNN to nieuleczalna choroba. Widzę tylko, że kotek cały czas jest aktywny więc chyba nie umierający i tylko głodówkę trzeba byłoby mu wybić z głowy zanim będzie za późno. Żaden z 3 lekarzy nie pomógł mi w tym temacie niestety.
Tylko od dr Dąbrowksiego dostałam Famogast, ale jak mówiłam tabletek nie ma jak podać. |
|
|
|
|
Katarzyna
Katarzyna
Wiek: 58 Dołączyła: 28 Kwi 2010 Posty: 1903 Skąd: Internet
|
Wysłany: Pią 17 Cze, 2011 10:44
|
|
|
A może spróbować proszek Ipaktine? dosypuje się go do jedzenia, jest bez smaku i stwory go jedza, a pomaga na nerki. W pażdzierniku przyniosłam prowie całe duże opakowanie tego leku dr Żanecie, może jeszcze coś ma? Naszemu kochanemu psu Atosowi ['] bardzo pomógł i mimo, że był bardzo wybredny jadł go bez kłopotu. Atosiu też miał nadżerki na języczku i po badaniach krwi przeprowadzonych w Berlinie okazało się , że to jakaś mało typowa bakteria, podano antybiotyk i stan Tosia bardzo się poprawił, zniknęły nadżerki i parametry nerkowe też wróziły do normy.
Trzymam kciuki za kotka. |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 17 Cze, 2011 11:36 Re: Kot nerkowy Pytania
|
|
|
Kri napisał/a: | marinella napisał/a: |
żarcia i leków nie udało nam się wmusić, kot jest bardzo waleczny i zestresowany
|
A Covalescenca strzykawą do paszczy by się nie dało? |
po raz pierwszy widzę takiego kota któremu sie nie dało
tzn da się ale jest to bardzo ale to bardzo stresującego dla kota
walczy jak lew |
_________________
|
|
|
|
|
Villemo7
Villemo7
Dołączyła: 10 Maj 2006 Posty: 3496 Skąd: Poznań- Grunwald
|
Wysłany: Pią 17 Cze, 2011 13:06
|
|
|
Jakby co mieszkam blisko i mogę podwieźć do weta. Wlewy podskórne to niestety póki co ponad moją wytrzymałość. |
_________________ KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
|
|
|
|
|
Aniak
Dołączyła: 16 Cze 2011 Posty: 7 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 17 Cze, 2011 19:06
|
|
|
Kri - nic co podaje się na siłę nie wchodzi w grę, ale zapytałam weterynarza - bardzo nie polecał, ze względu na zawartość białka.
Katarzyna - miło słyszeć, że zwierzakom się udało. A o możliwości ustalenia przyczyny PNN i pogarszających się wyników weci mnie nigdy nie informowali. Ipakitine podaję o ile kotek je.
Willemo7 - bardzo dziękuje za propozycję. Akurat mam problem z transportem. Na razie powalcze jeszcze w domu przy asyscie Natalii.
Dziękuję wszystkim za zainteresowanie.
Kotek jest nadal w dobrym nastroju i zjadl wreszcie troszkę. Wybral Wiskasa. |
|
|
|
|
marinella
Wiek: 44 Dołączyła: 01 Sty 1970 Posty: 9176 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 17 Cze, 2011 21:22
|
|
|
Ania ma na zbyciu karmę dla nerkowców
niedługo kończy się termin spożycia
przyda nam się, może Vill by odebrała , ja mogę ale zaraz mnie nie bedzie wiec nie bedzie jej jak dalej przekazać |
_________________
|
|
|
|
|
Villemo7
Villemo7
Dołączyła: 10 Maj 2006 Posty: 3496 Skąd: Poznań- Grunwald
|
Wysłany: Pią 17 Cze, 2011 21:40
|
|
|
Jasne, mogę podejść. |
_________________ KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
|
|
|
|
|
Aniak
Dołączyła: 16 Cze 2011 Posty: 7 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 14:31
|
|
|
Witam,
Brudasek ma się na oko lepiej. Najabrdziej odczuły to moje dwa pozostałe koty - niestety zdązyły już od niego zarobić!
Kotek troszkę podajada, znów pije, bawi się. Kroplówki najwyraźniej działają, pomimo że tylko pdoskórne.
Btw. zostałam przez Natalię przeszkolona i kroplówki podaję sama. Wszystko okazało się dużo łatwiejsze niż wyglądało. Poza tym - dla kota te kropłówki prawie nie są stresujące.
Gdyby więc była potrzebna pomoc w tym temacie - polecam się na przyszłość.
Willemo - mogłabym dziś podjejść podrzucić Ci tą karmę? |
|
|
|
|
|