|
Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania
|
Przesunięty przez: brynia Pon 05 Gru, 2016 23:03 |
Węgorek |
Autor |
Wiadomość |
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 18 Mar, 2016 06:51
|
|
|
czekamy na zdjęcia |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Wojtek_Ka
Dołączył: 14 Lut 2016 Posty: 634 Skąd: Piątkowo
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2016 18:30
|
|
|
Nadrabiamy zaległości! (Przynajmniej spróbuję bo Węgor ciąglę barankuje i wskakuje na kolana o.0) Po kolei:
W środę Kociambr już wracał do formy. Tu pierwszy posiłek od poniedziałku
Głupi myślałem, że jak Kot głodny to jak mu wrzucę do suchej karmy tabletki to ani się zorientuje i pochłonie Głupi ja
Węgor nie dał się podejść i tabletki zostały na talerzu z resztą karmy. Więc nie ma to jak challenge o 6 rano
Próba podania samej tabletki z ręki wiadomo jak zakończyła, więc użyłem "podstępu z masłem". Na antybiotyk to wystarczyło później miałem tylko oblizywaną rękę i wypluwaną tabletkę przeciwbólową (która była o wiele mniejsza od antybiotyku bo było to tylko 1/4 piguły). Kolejną próbą było włożenie tabletki do pyszczka (tu się zdziwiłem, że obeszło się bez prób gryzienia ) ale co zaaplikowałem do paszczy Kociambra to tabletka lądowała na podłodze. I tak parę razy. Dopiero potem wpadłem na pomysł ukrycia tabletki w mokrej karmie i podania jej na łyżeczce
Na wieczorną porcję przeciwbólowych tablet także wystarczyło.
Ale już w czwartek rano tak kolorowo nie było i skecz z wypluwaniem był grany od nowa Skończyło się tak, że ćwierć tabletki rozpadła się jeszcze na mniejsze porcje i część udało mi się przemycić na łyżeczce z karmą a resztę roztarłem na suchej karmie
Środowy wieczór Węgor postanowił uczcić pierwszą "2" po zabiegu. Niestety pech chciał, że nie wcelował biedak do końca w kuwetę co w połączeniu z wychodzeniem z kuwety dało skalę "zniszczeń" obejmującą podłogę, wycieraczkę przed kuwetą, rant kuwety, futerko oraz kołnierz
Czyli debiut pod prysznicem mamy już zaliczony (ale cóż, jak na miesiąc wspólnego mieszkania to tylko jedyna taka wpadka. No i fakt jeszcze nie był przyzwyczajony do kołnierza a kuweta kryta więc, no miał prawo)
W czwartek z kolei mocno mnie zestresował. Jak wróciłem z pracy i wszedłem do pokoju zauważyłem, że z noska (z lewej dziurki, czyli strona robionego oczodołu) cieknie krew (a raczej taki krwawy smark. Nie powiem ciśnienie mi skoczyło, ale że dosłownie za 1h mieliśmy kontrolę, więc powstrzymałem się od panicznych telefonów do innych Wolontariuszy
Na szczęście Dr Starczewska powiedziała, że może tak być, że krew może spływać kanalikami łzowymi, ale zaleciła sobotnią kontrolę, co by chuchać i dmuchać na kawalera Na miejscu Kociambr dostał jeszcze solidną dawkę zastrzyków, które dzielnie zniósł
Dostaliśmy także, zalecenie żeby pochować zabawki, żeby nie podnosić ciśnienia w kontekście krwi z nosa. No bo już w środę Węgor sam zaczynał się bawić
Po drodze do soboty krwawy smark pojawiał się dalej. Podczas weekendowej wizyty Dr Starczewski był tym trochę zaskoczony, ale powiedział, że mogło się tak stać, że naczynia krwionośne mogły trochę przerosnąć od czasu doznania urazu co razem z zabiegiem dało taki wynik. "Z palca" nic nie mogliśmy zatamować, więc dostaliśmy zastrzyk na krzepliwość i do domu Od 2 dni nic się nie pojawia w nosku
W czwartek jesteśmy umówienie do Dr Starczewskiej na zdjęcie szwów
Ogólnie Węgor jest cudnym pacjentem! Zero agresji przy podawaniu tabletek wcześniej czy teraz podczas przemywania oczka Przylepa jak tylko siadam na kanapie to od razu wskakuje na kolana. Własnie leży i śpi koło mnie. To naprawdę taki koto-pies, dla kogoś kto szuka przylepnego kompana
Trochę się nazbierało zaległych relacji
Na pewno się jeszcze odezwiemy w czwartek/piątek po zdjęciu szwów
pozdrawiamy i parę fot przed i po zabiegu:
|
|
|
|
|
Wojtek_Ka
Dołączył: 14 Lut 2016 Posty: 634 Skąd: Piątkowo
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2016 18:38
|
|
|
jeszcze z "krwawym" noskiem
|
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2016 18:49
|
|
|
Nie ma co, dzielny chłopak! ^^
(oczywiście mam na myśli Wojtka ) |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
tess
Wiek: 34 Dołączyła: 02 Maj 2015 Posty: 371 Skąd: Września
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2016 20:54
|
|
|
Dzielny kawaler, nic mu nie groźne |
_________________ Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego |
|
|
|
|
kikin
Dołączyła: 12 Gru 2013 Posty: 7938 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sro 23 Mar, 2016 08:12
|
|
|
dla dzielnych Panów W&W |
_________________ Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 26 Mar, 2016 09:09
|
|
|
dla Was |
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
kotekmamrotek
kotekmamrotek
Wiek: 46 Dołączyła: 08 Cze 2014 Posty: 13579 Skąd: Luboń
|
Wysłany: Wto 29 Mar, 2016 11:32
|
|
|
i jak tam mój ulubieniec? |
|
|
|
|
Wojtek_Ka
Dołączył: 14 Lut 2016 Posty: 634 Skąd: Piątkowo
|
Wysłany: Sob 02 Kwi, 2016 13:17
|
|
|
Witamy po przerwie i nadrabiamy zaległości od ostatniego wpisu
W czwartek przed świętami byliśmy u weta na zdjęciu szwów. Węgor zniósł to dzielnie (włącznie z zastrzykami) i wszystko poszło gładko. Kołnierz został i zdjeliśmy go dzisiaj. Mogliśmy się go pozbyć szybciej, ale ze względu na podróże itp. stało się to dopiero teraz, żeby przypilnować czy nie będzie nadmiernego drapania. Póki co nie ma. Jest tylko nadrabianie zaległości z mycia się Oczko ładnie się zagoiło i powoli zarasta futerkiem
Jak już wspomniałem święta spędzaliśmy na wyjeździe w mojej rodzinnej miejscowości. Kociambr zniósł drogę (130 km w jedna stronę) bardzo dzielnie (= sucho w transporterze) troszkę pogadał na początku jak to Węgor ale bez dramatu
Same święta bardzo dobrze. Podbił serca domowników w szczególności mojej Mamy (która w pt. po przyjeździe była lekko przerażona ) na tyle skutecznie (wystarczyła drzemka u boku mojej Mamy ), że zostało mu wybaczone nawet siku na nową kanapę :/
ale to była tylko jednorazowa wpadka. Tłumaczę to tym, że ja go trochę nie dopilnowałem, bo pościeliłem łóżko i go samego zostawiłem na dłuższą chwilę. Kołdra miękka, wygodnie, to pewnie metodą skojarzeń poczuł się jak w kuwecie. No cóż nie było to miłe, ale miało prawo się zdarzyć
potwierdziło się po raz kolejny, że Węgor człowieka potrzebuje do towarzystwa. Jak tylko zostawał sam w pokoju to od razu zaczynało się przeraźliwe miałczenie i szudranie łapkami po drzwiach. Oczywiście przy każdym wejściu do pokoju były podejmowane próby ucieczki na salony. Ale wystarczyło tylko, żeby ktoś był z Węgorem w pokoju to kociambr od razu robił się spokojny i albo wskakiwał na kolana albo grzecznie leżał
Węgor na tyle wytrwale walczył o swoje, że w końcu zrobiliśmy relokację trujących kwiatków do jednego pokoju i wypuściliśmy Kota na salony Zachowywał się bardzo grzecznie!
I to chyba tyle w kontekście świąt
Na koniec parę wyjazdowych fot:
uśmiech nr 1:
en face:
podbijamy serca domowników:
groźny łowczy:
wypatruję domku:
Świąteczne pół-kota:
wkrótce fotki po uwolnieniu z kołnierza
pozdrawiamy |
|
|
|
|
kikin
Dołączyła: 12 Gru 2013 Posty: 7938 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 02 Kwi, 2016 16:02
|
|
|
cudowne wieści!!!! |
_________________ Moje Tymczaski kochane Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta |
|
|
|
|
saszka
Babcia Wierzba Leniwiec Poldek
Dołączyła: 30 Wrz 2015 Posty: 6900 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 02 Kwi, 2016 19:30
|
|
|
|
_________________ If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember. |
|
|
|
|
Chitos
Dołączyła: 05 Cze 2015 Posty: 3127 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 02 Kwi, 2016 23:54
|
|
|
Oj jak nasza kochana gadula pięknie wygląda |
|
|
|
|
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17287 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon 04 Kwi, 2016 11:43
|
|
|
|
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach." |
|
|
|
|
Wojtek_Ka
Dołączył: 14 Lut 2016 Posty: 634 Skąd: Piątkowo
|
Wysłany: Pon 18 Kwi, 2016 17:57
|
|
|
Mocno zaniedbałem wątek Kocurka więc najwyższy czas nadrobić zaległości!
U Węgora wszystko w porządku. Szaleje za myszkami, przy misce nie wybrzydza, budzi o 4 nad ranem więc wszystko w normie
Zdarzyło mu się czasem kichnąć, ale to już spacyfikowaliśmy lizyną, którą lada moment odstawimy
Testowaliśmy trochę surowiznę w tym miesiącu. Bardzo przypadła do gustu czy to serduszka drobiowe czy też udko z kurczaka
Futerko po zabiegu cały czas odrasta, tak że prawie całkowicie odrosło
Parę fot na dowód, że koteł ma się dobrze:
znowu mnie budzie głupimi fotami
jak już musisz to rób mi zdjęcia z prawego profilu
en face
To mały krok dla kota lecz wielki dla kotowatych czyli: to, że mnie tam nie widziałeś nie znaczy, że tam nie byłem. W.
kurzu już się pozbyliśmy |
|
|
|
|
jaggal
Dołączyła: 13 Cze 2015 Posty: 5507 Skąd: Poznań, Winogrady
|
Wysłany: Pon 18 Kwi, 2016 18:19
|
|
|
ostatnie zdjęcie boskie |
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry. |
|
|
|
|
|
| |
|