U Węgora bez większych zmian, czyli w dalszym ciągu mrucząco i miziaście
ostatnio terytorium Węgora powiększyło się z dużego pokoju do całego mieszkania (reforma przeprowadzona przez moją Dziewczynę). W wyniku czego zaklepał sobie pół kostki masła przez polizanie jej. Cóż, od teraz masło chowam zawsze do lodówki a to węgorkowe zostało już dla niego i powoli je kończy
Nową zabawką jaką odkrył jest wycieraczka, którą miał przed kuwetą. Zawzięcie poluje na nią. Niestety wycieraczka z tych szmatkowych co się strasznie sypią. Także praktycznie codziennie mam odkurzenie z kłaków po wycieraczce, bo inaczej pokój wygląda jak po wojnie. Jak zrzucę zdjęcia to dowody przedstawię ale trudno nie będę kotu zabierać ulubionej zabawki
poza tym grzecznie przebywa zawsze w pokoju gdzie jest towarzystwo, nie lubi być sam w pokoju. Jak wypuszczam go z dużego pokoju jak wracam do domu (bo jak zostaje sam w domu to ciągle ma areszt ograniczony do dużego pokoju tylko) to nie wypada z niego tylko spokojnie wychodzi albo i nie
W kuchni jak nakryję go na blacie to sam od razu schodzi także gentleman
Fotki
co tam amsz? czy to coś dojedzenia
szaleństwo
najczystsze futro w mieście
[/i]
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17269 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Maj, 2016 12:36
Wojtek_Ka napisał/a:
W kuchni jak nakryję go na blacie to sam od razu schodzi
Węgor bardzo dobrze
Obecnie przebywa na koloni u moich rodziców (do niedzieli) i szaleje za guzikami na kanapie
Więcej informacji i zdjęć na 1 czerwca bo teraz mam armegeddon w pracy + wyjazd na górny śląsk
Węgor po 3 tygodniowej koloni na Dolnym Śląsku z powrotem w Pzń.
Na wyjazd dostał całą wyprawkę obejmującą nową kuwetę, taką samą jaką ma u mnie w Pzn oraz pokaźny zestaw zabawek, gdzie oczywiście najbardziej docenił myszki (które nie wiadomo gdzie zgubił później) oraz wędkę piłeczka na sprężynie nie wywarła na nim z kolei wrażenia
Standardowo podbił serca domowników. Najbardziej mojej Mamy, która z okazji przyjazdu Węgora pozbyła się trujących kwiatów, żeby mógł po całym mieszkaniu latać! (bo jakiekolwiek zamknięte drzwi, za którymi jest człowiek to największa zbrodnia przeciw Kotu!)
Mama przepadła do tego stopnia za Kocim, że na dzień dziecka dostał tor z piłką
którego na początku panicznie się bał, ale potem jak zademonstrowano mu koncepcję zabawki parę razy machnął łapką no nie powiem mógłby wykazać większe zainteresowanie
Był w zdrowych granicach lekko przekarmiany ale jak wakacje to wakacje
obecnie Węgor leżu obok mnie i głośno traktorzy!
na koniec parę fot i film akcji pt. Węgor vs guziki na kanapie
Węgorowaty ma się bardzo dobrze.
Jest regularny miziany i noszony na rękach
Co do Mamy proponuję Jej towarzystwo Węgorka na stałe (dla mnie samego byłoby to najlepsze rozwiązanie, coś jak mieć ciastko i zjeść ciastko, czyli mam Węgorka na stałe ale dalej jestem DT no nic myślę, że Węgorek musi złożyć jeszcze z 2 wizyty
A tak poza tym ostatnio osiatkowałem balkon, więc Kocurkowi powiększył się świat
Zaraz po montażu zacząłem się zastanawiać czy przypadkiem nie mogłem jednak wybrać najsłabszej siatki (większe oczko, cieńszy splot) ale w tym samym momencie Węgor brawurowo zaczął się wspinać i utwierdził mnie, że wybór najmocniejszej siatki był właściwy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]