Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: brynia
Pon 29 Maj, 2017 11:21
Luty
Autor Wiadomość
tess 

Wiek: 34
Dołączyła: 02 Maj 2015
Posty: 371
Skąd: Września
Wysłany: Sro 02 Mar, 2016 16:06   

Super ma tę plamkę na bródce :)
_________________
Kocia mama Jaime'ego, Brienne i Odyna, wirtualna Astor (szczęśliwie wyadoptowanej) i Cody'ego :)
 
 
Nadira 
Szatan wcielony

Dołączyła: 05 Paź 2013
Posty: 3974
Skąd: Poznań
Wysłany: Sro 02 Mar, 2016 18:39   

Luty, moja miłość :D
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Pią 11 Mar, 2016 16:21   

Lutek już po sanacji jamy ustnej - kot jest N I E S A M O W I T Y - tak powiedziała dr Starczewska:) Pozwolił sobie zrobić wszystko - z jednym wyjątkiem - wkłucie wenflonu okazało się giga problemem, ale to nieświadomie - taki z Niego gruboskórny kocur:)

Nasz Zby-lutek ma też pobrane zeskrobiny w kierunku grzyba - jakieś takie uszu okolice dziwne - bardzo, ale to bardzo kojarzą mi się z Rolkowymi...Obym się myliła!

No i czekamy na wyniki moczowe, choć widać, że obróżka i Cystaid zaczynają działać - kot też ewidentnie nie lubi krytej kuwety.

W stosunku do człowieka - miodzia ciąg dalszy...



Tak sobie leżał po kąpieli - musieliśmy ją wdrożyć ze względu na jeszcze kocurzy zapach moczu, w którym Bidulek leżał po zabiegu...
On jest niesamowity - siedział sobie w wannie z wodą, jak brałam łapkę - podawał i tak trzymał w górze, a po wszystkim drzemał zawinięty w ręcznik i kocyk...
 
 
kikin 

Dołączyła: 12 Gru 2013
Posty: 7938
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 11 Mar, 2016 16:23   

:serce: :serce: :serce:
_________________
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 20 Mar, 2016 13:47   

Luty nam się troszku znarowił - po prostu hormony jeszcze buzują, ale sytuacja chyba już ustabilizowana - żadnych "miłosnych" odruchów nie stwierdzono od kilku dni, choć czasem włącza Mu się tryb "goń", a że jest słusznych rozmiarów - koty uciekają... Dowodem na nieporozumienia jest Lutowy nos - z piękną szramą po pazurze - podejrzewam Wredzię...
I też ma syndrom kociego ratownika - kiedy Praksia pomstuje na nas przy zakraplaniu oczu - Luty natychmiast się materializuje, co Praksi oczywiście nie uszczęśliwia, zaraz pojawia się Zelda gotowa pacać wszystkich, no i robi się mały armageddon...
Ale generalnie jest dobrze! Od kilku dni kuwety pełne także Lutego:) Za półtora tygodnia na kontrolę i może szczepienie, jeśli zdrowotnie wszystko będzie oko:)

 
 
BEATA olag 

Wiek: 52
Dołączyła: 17 Sie 2014
Posty: 4939
Skąd: Piątkowo / Poznań
Wysłany: Pon 21 Mar, 2016 15:09   

piękny kocurrro
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Wto 29 Mar, 2016 13:09   

Luty niestety zaczął nam łysieć:( malutki placek koło ucha oraz dwa na łopatkach... Pieczarkarnia wydaje się niestety coraz bardziej prawdopodobna:( Na szczęście dziś wszystko będzie jasne!
Z drugiej strony trzecie powieki, które były w zasadzie cały czas - mniej lub bardziej, ale jednak - widoczne, w końcu zaczęły się chować.

W relacjach kocio-kocich postępy! Luty zakochał się na bank w Stefciu - rezydent wczoraj z ewidentną przyjemnością pozwolił się całościowo umyć:) A Lutek był też wniebowzięty:)
Tu nieśmiałe początki uczucia:



Natomiast babki są nieprzejednane i z tego pieca chyba chleba nie będzie... Chociaż wiosenne słońce zbliża...



W stosunku do ludzi - anioł w każdym calu - jest przedelikatny, nienachalny; niestety ma jedną wadę - solidne gabaryty, które powodują, że ćwiczymy wspólnie ekwilibrystykę, by Lutek utrzymał się na kolanach - czekają mnie łydki kolarza :twisted:

https://www.youtube.com/w...WFDip5K347QbJPH
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Nie 10 Kwi, 2016 01:15   

Grzybów jednak nie stwierdzono... Ale sierść na szyi wylizana, w jednym miejscu koteł się drapie - ki diabeł??? We wtorek jadziem na kontrol...

Lutek uwielbia zabawę - i widać, że chciałby ją uskuteczniać także z kocim koleżeństwem - a tu kiszka... Tylko Zeldę darzy hmm - niech będzie że uczuciami ambiwalentnymi;) Ale czasem zdarza się też Ją pogonić - bez żadnych łapoczynów, ale babka się jednak trochę wkurza. Generalnie to kot nienarzucający się (nawet przy jedzeniu naszym siedzi sobie grzecznie na krześle, nawet nie próbuje wgramolić się na stół, choć zawsze przecież jest głodny:)
Grzecznie, nie wpychając się, czeka też na swoje żarełko:


No i jest taaaaaki piękny:
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Pią 22 Kwi, 2016 11:32   

Dawno nas nie było, a tyle się dzieje...
Placki wokół szyi Lutka to najprawdopodobniej alergia na obróżkę feromonową - nie ma jej już 3 tygodnie, sierść powoli odrasta, ale jako że reakcja na alergeny może trwać nawet do miesiąca - drapanie jest jeszcze wytłumaczalne. W każdym razie - za 2 tygodnie do kontroli i jeśli będzie wszystko oko - pomyślimy o szczepieniu.

Miłość do ludzi i Stefa nadal kwitnie, ale zaskoczyła nas reakcja na Kubricka - kiedy jeszcze Mały siedział w łazience wpuściłam Lutka właśnie i Stefka - rudzielec jak zwykle poleciła na miski, Kubricka powąchał, i poszedł pod drzwi - czyli standard. Luty natomiast... Kubricka osyczał na czym świat stoi!!! Oportunista jeden :szok:

Ale teraz jest już OK, grzecznie się obwąchują, choć szału miłosnego nie ma:(
Jest takowy - na dotyk człowieka...
https://www.youtube.com/w...WFDip5K347QbJPH

No i jeszcze ulubiona miejscówka wszystkich prawie tymczasów - chodzi oczywiście o zieloną kanapkę ::s
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Pon 02 Maj, 2016 22:23   

O ile kwestia sierści opanowana, to pojawił się inny problem - kuwetowy...I nie chodzi o siuśki! Luty zapoczątkował zbiorową biegunkę - wyjątkowo wonną i nieustabilizowaną jeśli chodzi o kształt :twisted: Tylko Kubrick się uratował :szok:
I o ile reszta stada już doszła do siebie, to Lutemu nie pomaga nic... Teraz zmieniamy dietę, zobaczymy, czy jakiś skutek to odniesie. Najgorsze, że z tego powodu szczepienie zostało znowu odroczone...
Poza tym kocurrro zachowuje się zupełnie normalnie - czyli okazuje swoją wszechobecna miłość wszystkiemu, co się rusza:
kotom:

https://www.youtube.com/w...47QbJPH&index=8

ludziom (czasem poprzez okupację):



No i jest taki piękny...
 
 
Cotleone 
Don Vito & co

Dołączyła: 11 Maj 2015
Posty: 2739
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 02 Maj, 2016 22:29   

kotekmamrotek napisał/a:
Luty zapoczątkował zbiorową biegunkę
Poza tym kocurrro zachowuje się zupełnie normalnie - czyli okazuje swoją wszechobecna miłość wszystkiemu, co się rusza:

ludziom (czasem poprzez okupację)


Takie dosyć ryzykowne zestawienie w jednym poście :wink:

Trzymam kciuki za zdrówko!
_________________
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Wto 10 Maj, 2016 14:04   

u Lutka wszystko w porządku - tzn. w kuwecie nie ma ideału, ale powoli do niego dążymy:)
Siuśki wzorowo lądują tam, gdzie trzeba, miłość do mężczyzn kwitnie :oops:
Choć ze Stefem bywa czasami trudna, a z Kubrickiem szalona ::
Luty ostatnio miał szansę wcisnąć się nam do wyrka - korzystał z jakiejś wyjątkowej łaskawości Królowej - widać, że bardzo Mu tego brakuje....Generalnie - przepiękny kocurrro, wielki, łagodny, idealny na dokocenie, zwłaszcza jeśli ktoś pragnie wielkiego miziaka...



PS Ostatnio prałam posłanko i chyba się wstąpiło...

 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 10 Maj, 2016 14:13   

a jak w buzi mojego ulubieńca? już wszystko zagojone? :love:
 
 
kotekmamrotek 
kotekmamrotek

Wiek: 46
Dołączyła: 08 Cze 2014
Posty: 13579
Skąd: Luboń
Wysłany: Wto 10 Maj, 2016 14:14   

wszystko w idealnym porządku:)
Ma oczywiście ubytek w kości - i to znaczny, ale nie przeszkadza Mu to w niczym, również w pałaszowaniu chrupków...
 
 
einfach 

Dołączyła: 04 Wrz 2013
Posty: 2487
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 10 Maj, 2016 14:15   

a pytam, bo ma tak pysia otwartego na zdjęciach... ale to superowo, że się dobrze czuje :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]