Jagusia czuje się u nas bardzo dobrze. Codziennie nas wita i przybiega domagając się głasków. Lubi spać obok człowieka. Nawet gdy moja mama przyjechała w odwiedziny - spała już drugiej nocy obok niej. Generalnie lubi spać na kanapie i na łóżku. Rozgadała i rozgruchała się na dobre. Uwielbia wykładać się brzuchem do góry i barankować dłoń. Nadal nie burczy :-)
Apetyt już jej dopisuje, ale nie je za dużo - rzekłabym - jak dama. Polubiła mokrą Animondę vom Fenstein i wstępnie też Bozitę. Zobaczymy co będzie dalej. Nie lubi za to dalej MACa oraz Animondy Carny. Suchą chrupie po troszku przez cały dzień. Właśnie - jak Jagusia miała zmienianą suchą karmę? Mam teraz ToTW i planuję kupić Sanabelle no grain na zmianę - zgodnie z tym co miała w DT. Czy mam jej dać tą nową dopiero jak opakowanie starej (2kg) się skończy?
Pulpecik lubi zaglądać do szczurków. Wchodzi na stolik nocny i wyciąga się na tylnych łapkach i stara się rzucić okiem ;-) Czasem próbuje pacać łapką przez kratki - na szczęście klatka jest za wysoko i ledwo ledwo dosięga tą łaputką. Dla komfortu szczurzastych zamykamy drzwi do sypialni na noc i w czasie naszej nieobecności, ale widzę, że już czują się pewniej i odważnie schodzą na dno klatki. Wcześniej się bały.
My w domu podajemy TW na zmianę z Sanabelle. Jeden-dwa tyg jedna karma a potem druga. Plusem jest to, że w każdej chwili możecie zamienić karmy. Możecie nawet wysypać obie naraz w dwie miseczki lub je nawet razem wymieszać. Całkowita dowolność. Po prostu jak wolicie ;-)
Jaga nie powinna wybrzydzać a warto od czasu do czasu dawać coś innego...tak na wszelki wypadek gdyby producent zbankrutował ;-) Dziwne, że nie je Mac's-a.
Jeśli otworzycie na raz obie paczki suchego (lub nawet jedną większą) upewnijcie się, że są dobrze zamknięte (ja mam wiaderka z przykrywką). Suche jak długo leży i wietrzeje może już nie być takie dobre.
Cieszę się, że Jagusia sobie powoli chrupie jedzonko. Jednak może mam za dużo kotów w domu ;-)
Mama jest wręcz w niej zakochana! Psociła jej się i całowała futerko zaraz po myciu, a Jaga po chwili zaczynała się myć od nowa Co do imienia - jeszcze nie wiemy. Może samo do nas przyjdzie. Na razie wołamy na nią "Jagusia", "Jagula", "Kici", "Kicik" i "Kiki" :-)
Imię samo przyjdzie. My większość kotków nazywamy po swojemu.
Nasz kotuś to Funcik najczęściej znany Funfośkiem ( kiedyś Kopernik).
Jagga to dla mnie Jagódka ( śpiewałam jej Jagódka, Jagódka pełna snów...hi hi).
Molly to Czarnuszka itd.
Cieszę się, Jagódka znalazła tak wspaniały dom, w którym czuje się tak dobrze. ale i tak tęsknię za nią.
My w domu podajemy TW na zmianę z Sanabelle. Jeden-dwa tyg jedna karma a potem druga. Plusem jest to, że w każdej chwili możecie zamienić karmy. Możecie nawet wysypać obie naraz w dwie miseczki lub je nawet razem wymieszać. Całkowita dowolność. Po prostu jak wolicie ;-)
Jaga nie powinna wybrzydzać a warto od czasu do czasu dawać coś innego...tak na wszelki wypadek gdyby producent zbankrutował ;-) Dziwne, że nie je Mac's-a.
Jeśli otworzycie na raz obie paczki suchego (lub nawet jedną większą) upewnijcie się, że są dobrze zamknięte (ja mam wiaderka z przykrywką). Suche jak długo leży i wietrzeje może już nie być takie dobre.
Cieszę się, że Jagusia sobie powoli chrupie jedzonko. Jednak może mam za dużo kotów w domu ;-)
Super, dziękuję za rady. Fajnie, że możemy tak mieszać jej te dwa rodzaje suchej karmy bez obawy.
Muszę się pochwalić, że Jagusia wczoraj wieczorem dostała pierwszej kociej głupawki
Zaczęło się od polowania na wstążkę - biegała za nią jak oszalała aż jej się nóżki plątały Potem goniła piankową piłeczkę i przy hamowaniu wpadała w poślizg co kończyło się wpadnięciem na regał lub lodówkę Całą zabawę gruchała i pomiaukiwała wesoło.
Cieszę się, Jagódka znalazła tak wspaniały dom, w którym czuje się tak dobrze. ale i tak tęsknię za nią.
Ja się wcalę nie dziwię tej tęsknocie - to cudowna kicia! Domy tymczasowe robią wspaniałą robotę, ale rozstania są truuudne. Za to dużo więcej kociastych można uszczęśliwić
Jagusia się nam rozśpiewała - jest bardzo rozmowna i prezentuje cały wachlarz kocich odgłosów w zależności od okoliczności. Uroczo zagaduje miaukiem i podrzuceniem główki, gdy akurat złapie z nami kontakt wzrokowy
Do jej ulubionych miejsc do spania dołączył fotel i nasze łóżko. Wskakuje na nie w stylu na "lotokota", czyli skacze dużo wyżej niż potrzeba i ląduje opadając np. na fotel
Nauczyła się wchodzić na stół - nic jednak z niego nie zrzuca ani nie podjada
Szczurki nadal obserwuje, ale już bez takiej wielkiej ciekawości. Za to miejsce na stoliku przy klatce gryzoni musi być. Raz nie było - musieliśmy potem zamiatać szkło po potłuczonej lampce nocnej
Lubi biegać za piłeczką z pianki, łapać wstążkę oraz ogryzać kartony a potem bawić się skrawkami. Jednak mimo mnogości kartoników - już wcale do nich nie wchodzi
Regularnie dostaje kociej głupawki i biega bez powodu
Jagusia polubiła mokre jedzenie, ale tylko wybrane rodzaje. Staram się jej ograniczać suche, chociaż bardzo je lubi. Chętnie zjada też pierś z indyka.
No i musimy kupić nową kuwetę. Kicia polubiła siusianie na stojąco - wszystko spływa na podłogę za kuwetą. Musimy zainwestować w taką z wysokim spodem Na razie pod starą kuwetą trzymamy podkład higieniczny.
Nie lubi być wyczesywana, ale się nie poddaję. Kocia sierść jest wszędzie
Mam upatrzoną taka z dużo wyższym spodem od tyłu kuwety - powinna wystarczyć. Teraz spód jest naprawdę nisko. Jagusia wie, że coś jest nie tak, bo próbuje zakopać siusiu drapiąc podłogę. No i raczej taka do wskakiwania od góry by się nie sprawdziła - Jagula nie potrafi sprawnie skakać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]