Kismet - tureckie słowo oznaczające przeznaczenie, fatum, los. Termin kismet jest najczęściej stosowany na określenie niespodziewanych wydarzeń i niewytłumaczalnych zrządzeń losu.* (*Wikipedia)
Zakładając ten wątek, chyba po raz pierwszy nie wiem od czego zacząć...
od współczucia dla ogromu cierpienia zwierzęcia... czy od podziwu dla chęci przetrwania....?
Drobniutka, czarna kotka, która mimo swego bardzo ciężkiego stanu, dała radę wejść do klatki łapki i rzucić się na jedzenia... Nie zwróciła nawet uwagi, no to, że łapka sie za nią zatrzasnęła...
Czarny drobiazg z gigantycznymi urazami tylnej łapki i ogona... być może po wkręceniu w silnik samochodowy
Nawet weterynarz, który kotkę operował - zadzwonił do Wolontariuszki, która biedaka złapała - aby wyrazić swoje zdziwienie nad bardzo ciężkim stanem naszej dziewczynki. Łakpa i ogon musiały zostać amputowane
Na szczęście na przekór wszystkiemu, Kismet bardzo chce żyć. Miejmy nadzieję, że ma już za sobą najgorsze - przeżyła operację i dochodzi do siebie.
Kismet jest dziką kotką w średnim wieku. W takim stanie nie można było odwieźć jej na miejsce bytowania, tym bardziej, że warunki dla kotów są tam koszmarne. Została pod opieką Fundacji i zamieszkała, na razie w klatce, przy domu naszej Wolontariuszki.
A taki dostała apartament:
na zdjęciu widoczny Rezydent posiadłości Tymianek
Zdjęcia Kismet będą później. Na razie widać tylko piękne złote oczy w czeluściach drapakowej budki. Na szczęście apetyt dopisuje, więc trzymamy kciuki za powrót do jak najlepszej formy, jaką kotka w takim stanie, możę osiągnąć.
"kot na wolności sobie poradzi"... oto jak sobie radzi!
trzymajcie się obie, dziewczyny!
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Jak się ma czarna piękność?
Nóżka, ogonek zagojone? Z krążeniem nie ma problemów?
_________________
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Jak się ma czarna piękność?
Nóżka, ogonek zagojone? Z krążeniem nie ma problemów?
młoda szaleje w stodole kica jak zając apetyt dopisuje, rana wygojona, tylko coś słabo futro odrasta ale poza tym - jak na dziką kotkę - funkcjonuje super
Ładnie reaguje na imię i przybiega na jedzenie i nie jest już takim mega wypłoszem jak na początku. Z kotami, które były przed nią, też ładnie relacje poukładane.
Kismet już wie, że ja=jedzenie i nie jest takim mega wypłoszem jak na początku
Objęła stodołę w posiadanie i chyba jej dobrze.
Wczoraj po raz pierwszy odważyła się powąchać mój palec, tak że poczułam dotyk jej mokrego noska i to jest super, bo to dziki kot i bardzo się cieszę, że jednak obdarzyła mnie zaufaniem.
Przy okazji napiszę, że wczoraj po tygodniu nieobecności wreszcie zjawiła się na kolację kotka Mira, którą ostatnio sterylizowałam. Już zaczynałam się martwić, ze sobie poszła na dobre, ale na szczęście wiem, że nic jej nie jest.
Wreszcie mogę napisać, że Kismet zaczyna pupcia futrem zarastać Stworzyła w stodole całkiem zgrany team z Tymiankiem, Melisą i Mirą. Żyją zgodnie obok siebie i równie zgodnie stawiają się na karmienie. Kismet, pomimo niepełnosprawności (choć czy niepełnosprawnym można nazwać kota który, pomimo trzech nóg i braku ogona, śmiga po wysokościach z prędkością światła ) - nie da sobie w kasze dmuchać i się do swojej miski dostawiać Pociecha z niej wielka
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]